Czy przepisy uchylone na mocy wyroków wydanych w składach niewłaściwych odżywają? Czy one zawsze były częścią systemu prawnego? Nie wiemy tego - mówi dr Marcin Szwed, ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Ten pakiet jest kompleksowy, obejmuje różne rodzaje działania. Mamy i uchwałę, która sama w sobie co prawda niewiele zmienia, ale mamy również projekt ustawy o TK, projekt zawierający rozwiązania przejściowe, a nawet zmianę konstytucji. Tak więc wydaje mi się, że twórcy tego pakietu trafnie podeszli do tego wyzwania i rzeczywiście chcą rozwiązywać zaistniałe problemy na wielu płaszczyznach. Generalnie oceniam proponowane rozwiązania pozytywnie, choć mam pewne zastrzeżenia co do regulacji wprowadzających ustawę o TK oraz propozycji zmian w konstytucji.
Przede wszystkim problematyczny jest dla mnie sposób, w jaki miałyby zostać uregulowane skutki wyroków TK wydanych w składach niewłaściwych, a więc tych wydanych z udziałem osób wybranych do trybunału na stanowiska już obsadzone. Projekt stwierdza, że wszystkie te wyroki są nieważne i nie wywołują skutków określonych w konstytucji, co może prowadzić do pewnych problemów. Fundacja opublikowała już w zeszłym roku raport, w którym wskazywaliśmy, że gdyby one wszystkie zostały rzeczywiście uznane za nieistniejące, to mogłoby to zagrażać bezpieczeństwu prawnemu.
I to jest dobre rozwiązanie, bo będzie gwarantować bezpieczeństwo prawne. Wiele wyroków TK wydanych w nieprawidłowym składzie było merytorycznie słusznych. Natomiast trzeba by było doprecyzować jeszcze jedną kwestię. Nadal bowiem nie wiemy, jakie byłyby rzeczywiste skutki unieważnienia tą ustawą wyroków TK. W projekcie czytamy jedynie, że nie wywołują one skutków. No ale czy to znaczy, że wszystkie te przepisy uchylone na mocy wyroków wydanych w składach niewłaściwych odżywają? Czy one zawsze były częścią systemu prawnego? I jak do tego miałoby dochodzić? Czy po wejściu w życie tej ustawy przepisy te będą na nowo publikowane w Dzienniku Ustaw?
Druga kwestia jest taka, że część tych wyroków była słuszna. I dlatego też należałoby zrobić przegląd tych wszystkich spraw, w których zapadły wyroki wydane w niewłaściwym składzie, i nie dopuścić do tego, żeby na mocy tej ustawy jakieś ewidentnie niekonstytucyjne przepisy odżyły ze szkodą dla obywateli.
To oczywiście musiałby zrobić Sejm. Bo to Sejm jest organem władzy ustawodawczej, więc wprowadzanie i uchylanie przepisów ustaw to jego zadanie. Oczywiście mógłby się przy tym posiłkować raportem fundacji, jednak to, że my coś uznajemy za słuszne, nie znaczy, że Sejm się z tym zgodzi. Poza tym nasz raport obejmuje jedynie okres 2017–2022, a w 2023 r. TK też wydał kilkanaście orzeczeń w nieprawidłowych składach.
W raporcie wymieniliśmy kilkanaście przykładów orzeczeń, które, oczywiście jeśli patrzeć od strony merytorycznej, były korzystne z punktu widzenia ochrony praw człowieka. Dobrym przykładem może być wyrok w sprawie SK 2/17, w którym stwierdzono niekonstytucyjność przepisu wyłączającego prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, jeżeli osoba sprawująca opiekę nad osobą z niepełnosprawnością miała ustalone prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Jednak ustalenie skutków unieważnienia tego czy innych wyroków nie jest takie proste. Trzeba byłoby zbadać, czy nie doszło w międzyczasie do nowelizacji przepisów badanych przez TK, bo jeśli tak się stało, to do odżycia by nie doszło. Nasz raport ukazał się niemal rok temu, więc tych najnowszych zmian nie ujął.
Według naszych obliczeń, w latach 2015–2023 TK wydał 96 wyroków w składach z nieprawidłowo wybranymi osobami. Stwierdzenie nieważności wyroków o zgodności z konstytucją nie powoduje daleko idących komplikacji. Bardziej problematyczne może być unieważnienie wyroków stwierdzających niezgodność, a takich było 57. Orzeczenia te mogły wywołać różne skutki m.in. w zależności od ich formuły, a więc np. od tego, czy były to rozstrzygnięcia zakresowe, interpretacyjne, stwierdzające pominięcie ustawodawcze itd.
Przede wszystkim ta propozycja wydaje mi się zbyt wąska. Nie eliminuje podstawowej wady obecnych zasad wyboru sędziów TK. Tą wadą w ostatnich latach okazało się to, że wyboru dokonuje wyłącznie Sejm, a do tego jedynie bezwzględną większością głosów. Projekt zmieniający konstytucję tych zasad nie zmienia – jedynie w odniesieniu do pierwszego wyboru po wygaszeniu kadencji dotychczasowych sędziów jest przewidziana większość trzech piątych. ©℗