Zagadnienia pochodzenia dziecka, gdy urodziło się ono niedługo po rozwodzie, będą przedmiotem dalszych analiz i prac legislacyjnych mających na celu usprawnienie procedur związanych z ustalaniem tego pochodzenia - zapewniła wiceszefowa MS Zuzanna Rudzińska-Bluszcz w piśmie do RPO.

"Ministerstwo Sprawiedliwości dostrzega, że obecnie obowiązujący stan prawny stwarza komplikacje w ustaleniu pochodzenia dziecka w sposób zgodny z rzeczywistością i rzutuje na sytuację prawną wszystkich członków rodziny. Przyczynia się on także do większego obciążenia sądów rodzinnych, rozpoznających sprawy o zaprzeczenie ojcostwa" - oceniła wiceminister Rudzińska-Bluszcz w piśmie do Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka opublikowanym w piątek na stronie Biura RPO.

Dyskusja na temat tych regulacji toczy się już od kilku lat. W sprawie ich zmiany do resortu sprawiedliwości w 2020 roku zwracał się jeszcze poprzedni RPO Adam Bodnar.

Chodzi o art. 62. Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, na który uwagę zwracają Rzecznikowi interweniujący u niego rodzice. Zgodnie z tym przepisem, "jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem 300 dni od jego ustania lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki". Oznacza to, że jeżeli małżeństwo ustało wskutek wyroku sądu, bieg tego terminu rozpoczyna się od uprawomocnienia się orzeczenia, zaś data wniesienia pozwu rozwodowego jest bez znaczenia.

Tymczasem - jak wskazywał jeszcze przed czterema laty RPO - oczywistym jest, że proces rozwodowy może trwać nawet kilka lat i na przykład w 2018 r. - na ogólną liczbę 62 tys. 843 orzeczonych rozwodów - 2 tys. 166 spraw trwało dwa lata lub dłużej. "A w tym czasie nie tylko postępuje rozkład pożycia małżonków. Zakładają oni też nowe, nieformalne związki" - zwracał uwagę Rzecznik.

Wtedy ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski odpowiadał RPO, że z aprobatą należy się odnieść do propozycji uregulowania problematyki pochodzenia dziecka w sytuacji, gdy dziecko to urodziło się przed upływem 300 dni od prawomocnego orzeczenia rozwodu.

W 2022 roku pojawił się nawet projekt resortu sprawiedliwości mający znowelizować Kodeks rodzinny i opiekuńczy, zgodnie, z którym domniemanie, że dziecko pochodzi od męża matki w sytuacjach, gdy: urodziło się w trakcie trwania małżeństwa, urodziło przed upływem 300 dni od jego ustania na skutek śmierci męża matki, albo urodziło przed upływem 300 dni od unieważnienia małżeństwa. Wyłączone zaś miało być domniemanie, gdy ustanie małżeństwa nastąpiło poprzez orzeczenie rozwodu.

Wiącek zapytał obecnie MS o dalsze losy tego projektu, gdyż - jak zaznaczył - z publicznych informacji wynika, że ostatnie modyfikacje w tym projekcie zostały dokonane w grudniu 2022 r.

Wiceminister Rudzińska-Bluszcz poinformowała w odpowiedzi, że "z uwagi na zakończenie kadencji parlamentu, projekt ten uległ dyskontynuacji". Zapewniła jednak jednocześnie, że "opisane przez Rzecznika zagadnienia będą przedmiotem dalszych analiz i prac legislacyjnych mających na celu usprawnienie procedur związanych z ustaleniem pochodzenia dziecka".

W czerwcu 2022 roku Stowarzyszenie Urzędników Stanu Cywilnego RP oceniało, że taka zmiana, to krok w dobrym kierunku. "Praktyka pokazuje, że większość spraw kierowanych do sądów z pozwem o zaprzeczenie ojcostwa, była pokłosiem istnienia domniemania pochodzenia dziecka od męża matki (...) w sytuacji, kiedy od uprawomocnienia wyroku rozwodowego nie upłynęło 300 dni" - wskazywało to stowarzyszenie. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński