Czytelne systemy awansów, wprowadzenie ocen okresowych, podwyższenie płac dla korpusu urzędniczego, przegląd wydanych wytycznych i rozliczenie winnych upolitycznienia prokuratury – to pomysły kandydatów na stanowisko prokuratora krajowego.
Trwa procedura wyboru nowego prokuratora krajowego. Wczoraj komisja konkursowa przeprowadziła wysłuchanie kandydatów, podczas którego przedstawili oni swoje koncepcje na funkcjonowanie prokuratury. Choć docelowym modelem, do jakiego zmierza Ministerstwo Sprawiedliwości, jest uchwalenie przepisów przewidujących rozdział funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, to obecne przepisy przyznają ogromne uprawnienia prokuratorowi krajowemu (w porównaniu z prokuratorem generalnym, którego jest przecież tylko zastępcą).
Agnieszka Leszczyńska, prokurator okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim, która specjalizuje się w sprawach gospodarczych, wskazywała, że przeszkodą dla sprawnego prowadzenia postępowań przygotowawczych są aktualne przepisy kodeksu postępowania karnego. Skoro – jak podkreślała – na razie nie ma możliwości zmiany tych przepisów, to najważniejsze jest wprowadzenie czytelnego mechanizmu awansów w prokuraturze i przeprowadzenie analizy obciążeń poszczególnych jednostek, by doprowadzić do równomiernego obciążenia pracą.
Jej zdaniem w obecnym modelu prokuratury bardzo ważne jest, by minister sprawiedliwości prokurator generalny powstrzymywał się od korzystania z instrumentów, które naruszają niezależność prokuratorów. Problematyczna jest zwłaszcza możliwość wydawania poleceń dokonywania konkretnych decyzji procesowych. Jak tłumaczyła, nie chodzi tu o ograniczenie kompetencji prokuratora generalnego, który przecież stoi na czele prokuratury i za nią odpowiada, ale o wprowadzenie koniecznych bezpieczników w postaci możliwości zażalenia na decyzje PG do Krajowej Rady Prokuratorów lub do sądu.
Pytana o pomysł na ograniczenie tymczasowych aresztów, prok. Leszczyńska zwróciła uwagę na możliwość stosowania innych instytucji, jak np. natychmiastowy nakaz opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy domowej połączony z zastosowaniem zakazu zbliżania.
Kwestionowanie procedury
Prokurator Katarzyna Kwiatkowska, która kilka dni temu zrezygnowała z szefowania Stowarzyszeniu Prokuratorów „Lex Super Omnia”, zapewniała, że jako ewentualny prokurator krajowy nie korzystałaby z rozbudowanych narzędzi, jakie daje ustawa. – Nie wydawałabym poleceń dotyczących treści czynności procesowych, nie przenosiłabym spraw z jednej prokuratury do drugiej celem poszukiwania właściwego prokuratora, jak również wprowadziłabym zasadę losowego przydzielania spraw. Bo w ostatnich ośmiu latach tzw. sprawy polityczne były przydzielane specjalnym prokuratorom – mówiła kandydatka, zwracając również uwagę na irracjonalną politykę kadrową polegającą na licznych delegacjach do jednostek wyższego rzędu, w efekcie czego w prokuraturach rejonowych, które prowadzą 99 proc. spraw, są największe braki kadrowe. Zapowiadała audyt postępowań, szczególnie spraw, w których prokuratura w ostatnim czasie odmawiała wszczęcia postępowań, oraz wprowadzenie okresowych (co cztery lata) ocen prokuratorów.
Przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury Jacek Skała podczas swojego wystąpienia zakwestionował legalność konkursu, w którym startuje. – Bierzemy udział w procedurze nieznanej w przepisach prawa – przekonywał, zwracając jednocześnie uwagę, że skład komisji konkursowej jest sprzeczny z zarządzeniem ministra sprawiedliwości z powodu braku udziału przedstawicieli Naczelnej Rady Adwokackiej, która nie chciała brać udziału w pracach zespołu powołanego przez „czynnik polityczny”. – Pomimo braku przedstawiciela adwokatury pięciu z siedmiu członków jest adwokatami lub byłymi adwokatami, a niektórzy z państwa są czynni w sprawach karnych. To oznacza, że przy sprzeciwie polskiej adwokatury adwokaci mają dokonać wyboru szefa polskiej prokuratury – krytykował Skała, wskazując, że bardziej zasadnym byłby wybór dokonany przez ogół prokuratorów. Jeśli zaś chodzi o pomysł na prokuraturę, to fundamentalną kwestią dla niego była poprawa sytuacji finansowej urzędników i pracowników prokuratury, z których blisko połowa otrzymuje minimalne wynagrodzenie, co powoduje olbrzymią rotację i braki kadrowe odbijające się na sprawności funkcjonowania prokuratury.
Konieczna niezależność
Także zdaniem innego kandydata, Dariusza Korneluka, proces uzdrawiania prokuratury należy rozpocząć od poprawy warunków materialnych pracowników administracyjnych. Podkreślając wagę niezależności prokuratorów, prok. Korneluk zapowiadał, że jako prokurator krajowy przeprowadziłby przegląd wydanych do tej pory poleceń, zaleceń czy wytycznych i uchylił te, które w sposób nieuprawniony naruszają niezależność prokuratorów. Krytykował zwłaszcza praktykę przekazywania projektów decyzji procesowych do akceptacji prokuratorów przełożonych, a nawet prokuratorów PK.
– Po ośmiu latach skrajnego upolitycznienia prokuratury i podporządkowania jej interesowi partyjnemu zarówno środowisko prokuratorskie, jak i obywatele domagają się tzw. rozliczeń. Podkreślam jednak, że brak jest innej możliwości niż przeprowadzenie rozliczeń w oparciu o procedury i standardy wyznaczone granicami prawa – zastrzegał prok. Korneluk.
Ogromny nacisk na rozliczenia stawiała także prok. Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej dla Warszawy, która uważa, że wielu prokuratorów powinno być wydalonych z zawodu. – Nie dałoby się w tak instytucjonalny sposób przejąć prokuratury, upolitycznić jej i wykorzystywać jako narzędzia politycznego przez partię ówczesnego prokuratora generalnego, gdyby nie prokuratorzy, którzy w tej instytucji pracowali – przekonywała prok. Wrzosek. Według niej inicjatywę powinni jednak wykazać pokrzywdzeni działaniami takich prokuratorów.
Rozstrzygnięcie konkursu nastąpiło po zamknięciu tego wydania DGP. ©℗