Sąd Apelacyjny w Warszawie zakwestionował umocowanie zastępcy prokuratora regionalnego, nominowanego przez p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza, i uznał za bezskuteczny złożony przez niego wniosek o przedłużenie aresztu.

Chaos w prokuraturze zatacza coraz szersze kręgi. Po tym, jak minister sprawiedliwości prokurator generalny zakwestionował status prokuratora krajowego Dariusza Barskiego, a premier powierzył funkcję pełniącego obowiązki PK Jackowi Bilewiczowi, teraz zaczęło się kwestionowanie legalności osób powoływanych zarówno przez Barskiego, jak i… przez Bilewicza.

W piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie zwrócił wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego, uznając go za bezskuteczny z uwagi na wniesienie go przez podmiot nieuprawniony. Zdaniem sądu – zarządzenie w tej sprawie wydała jedno osobowo przewodnicząca II Wydziału Karnego Agnieszka Brygidyr-Dorosz – legalnym prokuratorem krajowym jest Dariusz Barski. W związku z tym nominacja przez p.o. PK Jacka Bilewicza szefów Prokuratury Regionalnej w Warszawie nie miała mocy prawnej.

Przypomnijmy. Zdaniem ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego Adama Bodnara art. 47 ustawy – Przepisy wprowadzające prawo o prokuraturze (Dz.U. z 2016 r. poz. 178), na podstawie którego Barski w 2022 r. wrócił do służby czynnej, obowiązywał tylko do 2 maja 2016 r. W związku z tym, że PK może być tylko prokurator w służbie czynnej (a zdaniem Bodnara Barski nie wrócił skutecznie ze stanu spoczynku), premier na wniosek PG powierzył tymczasowo pełnienie obowiązków PK Jackowi Bilewiczowi. A ten dokonał zmian na kierowniczych jednostkach w niektórych prokuraturach, m.in. w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. Na stanowisko szefowej tej jednostki powołał Małgorzatę Adamajtys, a jednym z jej zastępców uczynił Tomasza Nowickiego, który awansował z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Za rządów PiS, na skutek składanych licznych zawiadomień, wszczął on postępowanie w sprawie nieopublikowania wyroków TK przez ówczesną premier Beatę Szydło. Sprawę jednak szybko mu odebrano, a jego samego przeniesiono do wydziału przestępczości gospodarczej (oficjalnie celem wzmocnienia kadrowego tego wydziału).

Sąd przyjął odmienną interpretację

W uzasadnieniu zarządzenia o zwrocie akt SA w Warszawie dokonał odmiennej wykładni art. 47 p.w.p.o. niż autorzy trzech opinii prawnych, którymi posiłkował się Adam Bodnar. – Skoro do art. 47 ustawodawca nie wprowadził żadnego zastrzeżenia odnośnie do terminu jego obowiązywania, to nie może być ono sformułowane w ramach wykładni prawa – przekonuje sąd, powołując się na postanowienie tymczasowe Trybunału Konstytucyjnego, wydane przez sędzię Krystynę Pawłowicz, nakazujące m.in. „powstrzymanie się od jakichkolwiek działań uniemożliwiających wykonywanie przez Dariusza Barskiego uprawnień, zadań i kompetencji” i wstrzymanie wykonania decyzji premiera o powierzeniu prokuratorowi Bilewiczowi funkcji p.o. PK. Tyle że, jak podkreślają konstytucjonaliści, postanowienie TK zostało wydane na skutek wniesienia przez Barskiego skargi konstytucyjnej, która nie spełniała wymogów formalnych (brak wykorzystania drogi sądowej).

Niezależnie od tego zdaniem sądu jedyną osobą mogącą obecnie skutecznie wykonywać uprawnienia, zadania i kompetencje przysługujące PK, jest prokurator Dariusz Barski.

– Skoro dokonana w dniu 15 lutego 2024 r. przez prokuratora Jacka Bilewicza czynność powierzenia prokuratorowi Tomaszowi Nowickiemu pełnienia funkcji zastępcy prokuratora regionalnego w Warszawie okazała się prawnie bezskuteczna, to nie można przyjąć, że wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania z 20 lutego 2024 r. został złożony przez osobę uprawnioną. Dostrzec bowiem trzeba, że przed 15 lutego 2024 r. prokurator Tomasz Nowicki był prokuratorem Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie i wobec bezskuteczności czynności powierzenia mu funkcji takim też prokuratorem pozostaje – stwierdziła w swym zarządzeniu sędzia, w przeszłości sama będąca prokuratorem, a następnie nominowana na sędziego przy udziale Krajowej Rady Sądownictwa po 2018 r. Według mediów awans do Sądu Apelacyjnego miał być nagrodą za to, że skazała aktywistkę Aborcyjnego Dream Teamu za udostępnienie innej kobiecie tabletek wczesnoporonnych.

Innymi słowy neosędzia zakwestionowała status neoprokuratora. – Ja się z tym absolutnie nie zgadzam. Nie istnieją żadni neoprokuratorzy. Trzeba będzie na takie sytuacje reagować, składając wnioski o wyłączenie neosędziów – komentował na gorąco prof. Jacek Bilewicz, p.o. PK.

Takich sytuacji może być więcej, bo nowe władze PK wymieniły już kierownictwo prawie wszystkich jednostek regionalnych.

Co z przedłużeniem aresztu

Zwrot akt nie powoduje odrzucenia wniosku o przedłużenie tymczasowego aresztowania, bo ta kwestia nie została jeszcze merytorycznie rozpoznana.

Zgodnie z art. 263 par. 4 kodeku postępowania karnego wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania na okres ponad 12 miesięcy składa prokurator bezpośrednio przełożony wobec prokuratora prowadzącego lub nadzorującego śledztwa. Być może wniosek o przedłużenie aresztu zostanie skierowany przez drugiego zastępcę PR w Warszawie, Pawła Szpringera, którego status jako starego prokuratora nie budzi wątpliwości.

– Zgodnie z art. 120 par 1 k.p.k. prokuratura regionalna ma siedem dni na usunięcie braków wskazanych przez przewodniczącą II wydziału SA w Warszawie. Stoimy na stanowisku, że zarówno powierzenie prokuratorowi Jackowi Bilewiczowi funkcji pełnienia obowiązków PK, jak i powołanie przez niego prok. Tomasza Nowickiego do pełnienia funkcji zastępcy prokuratora regionalnego było legalne i skuteczne – mówi prok. Mirosław Jerzy Iwanicki, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie, zastrzegając jednak od razu, że przed wyrażeniem procesowego stanowiska w tej sprawie prokuratura musi zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem zarządzenia.

– Prokuratura Regionalna w Warszawie w każdej sprawie, w szczególności w takiej, gdzie występuje ponad 12-miesięczny okres tymczasowego aresztowania, bierze pod uwagę okoliczności sprawy, jej zawiłość oraz dobro prowadzonego postępowania – dodaje prokurator.©℗

opinia

Interes obywateli przede wszystkim

Obserwując z pewnego dystansu codzienność sądów i prokuratury, to, co się dzieje, budzi mój poważny niepokój. Staram się patrzeć na to z perspektywy obywatela, który, śledząc wydarzenia w wymiarze sprawiedliwości, traci poczucie bezpieczeństwa. W tym przypadku sąd zakwestionował umocowanie prokuratora nominowanego przez prok. Jacka Bilewicza, wychodząc z założenia, że legalnym prokuratorem krajowym jest prok. Barski. Ale nawet jeśli przyjąć wniosek przeciwny – że Barski nie wrócił skutecznie do prokuratury – to przecież nie mógł powołać Bilewicza na stanowisko prokuratora PK, co oznaczałoby, że nie mógł otrzymać funkcji p.o. PK. W związku z tym, jeśli kierować się zasadami logicznego rozumowania, mogą rodzić się wątpliwości co do legalności działań prokuratorów powoływanych przez Bilewicza. Jednak ciągłe podważanie statusu, najpierw sędziów, a teraz prokuratorów, powoduje, że obywatele przestają już cokolwiek z tego rozumieć i skutki tego zamieszania odbijają się głównie na nich. Nie kwestionuję tego, że zarówno sądy, jak i organy ścigania wymagają reform, ale nie może to się odbywać szybko, bez przemyślenia konsekwencji. Bo skutki społeczne mogą być odwrotne do zamierzonych.©℗