Wyrok w sprawie Ismayilzade p. Azerbejdżanowi (skarga nr 17780/18) dotyczył sytuacji, w której rodzice wybrali imię dla swojego dziecka, a państwo zablokowało możliwość jego rejestracji.
Było ono połączeniem dwóch elementów arabskiego imienia w jednoznacznym nawiązaniu do historycznej postaci religijnej, istotnej dla wyznawanego przez rodziców dziecka szyickiego odłamu islamu. Matka dziecka dokonała transkrypcji na alfabet azerski. Władze administracyjne odmówiły jednak rejestracji, powołując się w szczególności na przepis prawa krajowego wymagający, aby imiona nadawane dzieciom były imionami krajowymi, o jednoznacznej przynależności i transkrypcji w języku narodowym. Postępowanie wszczęte przez skarżącą (matkę dziecka) przed sądami krajowymi zakończyło się oddaleniem skargi w dwóch instancjach. Sądy uznały, że imiona powinny być zapisywane w oficjalnym języku państwowym oraz że nadanie dziecku tego konkretnego imienia nie leżało w jego najlepszym interesie ze względu na jego wymowę. Sprawa była na poziomie krajowym rozpatrywana nawet przez Sąd Najwyższy, który jednak uznał, że skarga w istocie stała się bezprzedmiotowa, ponieważ w międzyczasie matka bez przeszkód zarejestrowała dziecko pod imieniem stanowiącym skrót (jedną z części) pierwotnie wybranego imienia.
ETPC podzielił argumentację sądów krajowych, nie dopatrując się naruszenia art. 8 konwencji (prawo do prywatności), które w skardze podnosiła skarżąca. Do wyroku zostało natomiast dołączone zdanie odrębne sędziów Sabata i Bošnjaka, które objętością znacząco przewyższyło sam wyrok i w sposób szczegółowy wskazało na wady, jakimi według owych sędziów wyrok jest obarczony (choć zgodzili się z jego konkluzją).
Według sędziów Sabata i Bošnjaka trybunał przyznał prymat optyce, zgodnie z którą za uzasadnione cele, w dążeniu do osiągnięcia których ingerencja w obszar regulacji wyboru imion dla dzieci może być uzasadniona, uznał zachowanie i kultywowanie krajowych praktyk i zwyczajów, jak również czynniki o charakterze historycznym, językowym, religijnym i kulturowym. W ten sposób ETPC potwierdził szeroki margines oceny, z którego korzystają władze państwowe w przypadku formułowania przepisów regulujących zasady rejestracji imion. I takiemu właśnie podejściu sprzeciwili się w zdaniu odrębnym dwaj sędziowie. Starali się wykazać, że w związku ze zmianami w społeczeństwach europejskich oraz w prawie międzynarodowym art. 8 należy obecnie odczytywać jako przyznający państwom jedynie ograniczony margines oceny w zakresie ingerencji w wybór imion, mający zasadniczo na celu ochronę osób szczególnie wrażliwych. Pod każdym innym względem ochrona życia prywatnego i rodzinnego powinna przyznawać szeroki zakres swobody w dokonywaniu indywidualnych wyborów co do imion dzieci nie władzom państwowym, lecz rodzicom. Sędziowie wyrazili zaniepokojenie tym, że wynikające z tego wyroku poparcie trybunału dla tak sformułowanych przepisów prawa krajowego Azerbejdżanu, zakazującego nadawania dzieciom imion w językach innych niż język narodowy, jest niezgodne ze standardami międzynarodowymi, a przy tym może sprzyjać praktykom dyskryminacyjnym wobec mniejszości lub migrantów. Innymi słowy, obecna interpretacja art. 8 powinna uwzględniać zmiany, jakie zaszły w obrębie prawa do prywatności. Sabato i Bošnjak przywołali również jedno z wcześniejszych orzeczeń ETPC (sprawa Aktaş i Aslaniskender p. Turcji), w którym sędzia Lemmens zgłosił zdanie odrębne. W sprawie dotyczącej podobnego przepisu uchwalonego w 1934 r. (i nadal obowiązującego w Turcji) podniósł on, że choć wymaganie, aby każdy obywatel nosił nazwisko pochodzenia tureckiego, mogło być konieczne w 1934 r., nowoczesne społeczeństwo charakteryzuje się dużą różnorodnością pochodzenia i tożsamości jego członków. Ustawodawca powinien uwzględnić te czynniki, projektując oraz stosując przepisy ingerujące w prywatność jednostek.
Sędziowie podkreślili również, że według ich oceny odmowa rejestracji określonego imienia dziecka, jeśli nie jest ono obraźliwe czy poniżające, a zwłaszcza w przypadku, gdy jest ono związane z tożsamością rodziców (tu była to tożsamość religijna), godzi w życie prywatne, a nawet godność jednostki i nie może być uzasadniana żadnymi pilnymi względami konieczności ochrony porządku publicznego. ©℗