Wydane przez sędzię Krystynę Pawłowicz postanowienie tymczasowe, w którym Trybunał Konstytucyjny nakazał prokuratorowi generalnemu „powstrzymanie się od jakichkolwiek działań uniemożliwiających wykonywanie przez Dariusza Barskiego funkcji Prokuratora Krajowego”, zdaniem ministra sprawiedliwości zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa.

Postanowienie wydano w związku ze skargą konstytucyjną wniesioną przez Dariusza Barskiego. Tymczasem zgodnie z art. 79 konstytucji wniesienie skargi konstytucyjnej musi być poprzedzone wykorzystaniem drogi odwoławczej. MS wskazuje, że zgodnie z art. 101 par. 1 ustawy – Prawo o prokuraturze (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1360 ze zm.) w sprawach o roszczenia ze stosunku służbowego prokuratorowi przysługuje droga odwoławcza przed sądem pracy. A co za tym idzie – skarga konstytucyjna prokuratora Dariusza Barskiego, jako wniesiona przedwcześnie i bez zachowania podstawowych wymogów wyczerpania drogi sądowej, nie mogła być w ogóle procedowana, a tym bardziej nie powinny być wydawane w związku z nią jakiekolwiek postanowienia incydentalne.

– Złożone pismo powinno być raczej uznane za „skargę symulowaną”, służącą wyłącznie uzyskaniu wspomnianego postanowienia tymczasowego – wskazuje MS. Potwierdzają to opinie trzech konstytucjonalistów, prof.: Krzysztofa Urbana, Jacka Zaleśnego oraz Tomasza Zalasińskiego. Ten ostatni wskazuje również, że Krystyna Pawłowicz była parlamentarzystką ugrupowania, z którym jest związany także skarżący (Barski startował do Sejmu z list PiS), co stanowi podstawę do jej wyłączenia od orzekania zarówno w sprawie postanowienia tymczasowego, jak i skargi konstytucyjnej Barskiego.

Do tego jako posłanka brała udział w procesie uchwalania ustawy, która miałaby być przedmiotem kontroli w zakresie konstytucyjności. Zgodnie z art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2393) sędzia TK jest wyłączony z udziału w sprawie, jeżeli wydał akt normatywny będący przedmiotem wniosku, pytania prawnego albo skargi konstytucyjnej.

Z tych względów minister sprawiedliwości prokurator generalny Adam Bodnar uznaje postanowienie tymczasowe jako nieistniejące (sententia non existens).©℗