"Po to się awansuje, rozwija i podnosi kompetencje, by zarabiać więcej. Na tym to polega na całym świecie". Rozmowa z Michałem Ostrowskim, zastępcą prokuratora generalnego.

Prokurator Ewa Wrzosek opublikowała w mediach społecznościowych informacje o zarobkach kierownictwa Prokuratury Krajowej, z których wynika, że skonfliktowani z obecnym prokuratorem generalnym Dariuszem Barskim Robert Hernand czy Krzysztof Sierak zarobili w ostatnim czasie około miliona złotych plus nagrody. Zasugerowała, że w tym sporze chodzi głównie o ochronę stołków i wynagrodzeń. Jak pan to skomentuje?

Nieuważny czytelnik postu pani Wrzosek mógł odnieść wrażenie, że chodzi tu o zarobki roczne, w dodatku wyrażone w kwotach netto. Natomiast są to zarobki brutto, i to z okresu dwóch lat. Zgadza się, są to wysokie zarobki, ale proszę zwrócić uwagę, że prokuratorzy zarabiają tak duże pieniądze, aby byli odporni na różnego rodzaju ewentualne pokusy. Poza tym prokuratorzy co do zasady nie mogą mieć dodatkowych źródeł zarobkowania, w dodatku jest to wynagrodzenie za pełnioną służbę. To nie jest praca od godz. 8 do 16. Nawet na urlopach prokuratorzy wydają określone dyspozycje. Nie mamy do czynienia z typowym zatrudnieniem, tylko ze służbą.

To prawda, tylko – o ile mogę sobie wyobrazić pracę przez całą dobę, pełnienie dyżurów nocnych, podczas których prokurator jedzie o drugiej w nocy zbierać zwłoki z ulicy – to jednak dotyczy to prokuratorów liniowych z prokuratur najniższego szczebla. Trudno sobie wyobrazić, że tak całodobowo pracują również prokuratorzy Prokuratury Krajowej.

Zapewniam pana, że kierownictwo PK pracuje całodobowo. Nierzadko pewnego rodzaju ustalenia i koordynacje działań są dokonywane poza godzinami urzędowania prokuratury. Chciałbym też zwrócić uwagę, że z doniesień medialnych wynika, że również prokuratorzy prokuratur rejonowych nie zarabiają mało, bo – jak donoszą media – pani prok. Wrzosek zarobiła w tym okresie ok. 400 tys. zł. Niech czytelnicy ocenią, czy to są małe zarobki, czy duże. Po to się awansuje, rozwija i podnosi kompetencje, by zarabiać więcej. Na tym to polega na całym świecie. Nie sądzę, by np. prokuratorzy rejonowi w Niemczech zarabiali więcej od kierownictwa prokuratur poszczególnych landów.

Zarobki prokuratorów wynikają z przepisów…

…które, dodajmy, weszły w życie w 2009 r.

Natomiast to, co zawsze budzi emocje, to nagrody. Też powstają pytania, kto o tych nagrodach decyduje i czy zawsze były one słusznie przyznawane.

Nagrody zostały wprowadzone w 2016 r. i zawsze miały charakter uznaniowy. O ich przyznaniu decydują kierownicy poszczególnych jednostek i są one udzielane nie tylko w PK, lecz także w prokuraturach rejonowych czy okręgowych i regionalnych. To nie jest tak, że nagradzani byli tylko prokuratorzy w centrali.

4 stycznia PG wydał polecenie odwołania z delegacji do PK i prokuratur regionalnych 144 prokuratorów delegowanych z jednostek niższego rzędu. To polecenie nie zostało dotąd wykonane.

Zrealizowanie tego polecenia miałoby bardzo negatywne skutki dla funkcjonowania prokuratury. Przykładowo departament ds. cyberprzestępczości zostałby de facto zlikwidowany, biuro współpracy międzynarodowej również działałoby w bardzo ograniczonym zakresie. Mnóstwo tych prokuratorów wykonuje naprawdę ważne czynności, np. związane z kontrolami operacyjnymi czy koordynacją postępowań dotyczących przestępstw na szkodę funduszy unijnych. Jeżeli te osoby miałyby zostać odwołane z delegacji, to odbiłoby się to na działaniu zarówno PK, jak i prokuratur regionalnych.

Czy prokuratorzy, o których mówimy, mają wysokie kompetencje i dobrze wykonują swoje obowiązki?

Wszystkie te osoby, przynajmniej, jeśli chodzi o PK, bo tylko o nich mogę się wypowiadać, wykonują swoje obowiązki z zaangażowaniem.

To dlaczego nie zostały awansowane na prokuratorów prokuratury regionalnej czy Krajowej?

To nie do mnie pytanie. Każdy z kierowników jednostek, departamentów i biur decyduje o tym, jak ocenia pracę danego prokuratora, i kieruje wnioski awansowe.

Czyli z jednej strony ci ludzie są w oczach swoich przełożonych niezastąpieni, a z drugiej strony nie na tyle dobrzy, by ich awansować.

Liczba etatów prokuratorskich w całym kraju jest ograniczona i staraliśmy się prowadzić taką politykę, by ludzie, którzy pracują w prokuraturach regionalnych, jeśli na to zasługują, prowadzą poważne śledztwa, szybko awansowali. Byłoby odwróceniem hierarchii, gdybyśmy najpierw decydowali o awansach do PK, a przy tym nie doceniali prokuratorów pracujących na linii w prokuraturach regionalnych. ©℗

Rozmawiał Piotr Szymaniak