Sędzia Maciej Nawacki powinien przeprosić posłankę Kamilę Gasiuk-Pihowicz za swoje słowa – powiedziała PAP przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka. Według niej trudna sytuacja w KRS niebawem się poprawi.

Przed dwoma tygodniami Sejm wybrał czworo posłów, którzy zostali członkami KRS. Są to Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO), Robert Kropiwnicki (KO), Tomasz Zimoch (Polska 2050) i Anna Maria Żukowska (Lewica). Pierwsze posiedzenie z ich udziałem miało wyjątkowo burzliwy przebieg. Członkowie Rady spierali się m.in. o miejsca na sali obrad, wybór Kamila Zaradkiewicza na dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury i możliwość opiniowania sędziów.

Według przewodniczącej KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej, z którą rozmawiała PAP, jest to "jedynie trudny początek współpracy, która szybko się poprawi". "Dużo było obstrukcji. Są tacy, którzy przenoszą obyczaje parlamentarne do Rady, ale sądzę, że to jest tylko niełatwy początek, a współpraca niebawem się utrze. Nawet z posłanką Kamilą Gasiuk-Pihowicz" – powiedziała sędzia.

Pytana o konkretne zastrzeżenia, jakie ma wobec pracy nowych członków KRS odparła: "Niestosowne jest, żeby członkowie Rady straszyli kandydatów na stanowiska sędziowskie tym, że będą weryfikowani, że biorą udział w nielegalnej procedurze, czy że będą odpowiadać majątkowo za wydane przez siebie orzeczenia. Mam nadzieję, że taka praktyka nie będzie kontynuowana" – podkreśliła.

W ubiegłą środę w KRS doszło też do ostrej wymiany zdań między olsztyńskim sędzią Maciejem Nawackim i posłanką Gasiuk–Pihowicz. Jak informowała posłanka, podczas przerwy w posiedzeniu sędzia Nawacki miał skierować wobec niej słowa "wepchnę ci to w gardło" i "odszczekasz to", co miało być reakcją na wcześniejszy wpis parlamentarzystki na Twitterze.

Przewodnicząca KRS pytana o wypowiedź Nawackiego przyznała, że "słowa te nie powinny paść". "Nie oceniam jednak tej wypowiedzi jako groźby, ale jako prywatny konflikt personalny między członkami Rady" – powiedziała.

Zapytana, czy jako kobieta zgadza się na takie wypowiedzi mężczyzny w stosunku do kobiety odparła: "Jako kobieta, prywatnie odbieram to bardzo negatywnie. Pan sędzia jest mężczyzną i powinien ważyć w tej sytuacji słowa. Powinien za nie przeprosić panią poseł Gasiuk-Pihowicz. Niezależnie od jej zachowania" – stwierdziła przewodnicząca.

Zastrzegła jednak, że wypowiedź Nawackiego była reakcją na posty posłanki i jej zachowanie podczas posiedzenia Rady. "Były to zachowania kontrowersyjne, które nie przystają kobiecie. Nie podam jednak publicznie szczegółów. Tu jest różnica między mną, a posłanką" - dodała.

Sędzia Nawacki tłumacząc swoje słowa wobec Gasiuk-Pihowicz przywołał jej wpis w mediach społecznościowych. "Dziś w neoKRS zasiada na przykład taki Maciej Nawacki. Nie wykonywał orzeczeń sądów ws. Juszczyszyna, rwał uchwały sędziów, był członkiem grupy Kasta/Antykasta, awansowany przez koleżanki i kolegów z Rady, podobnie jak jego żona. +Reforma+ Ziobry w pigułce" – napisała posłanka.

W późniejszej rozmowie z "Rzeczpospolitą" Nawacki przyznał, że nie powinien używać w kuluarach słów, które wypowiedział. Jego zdaniem było to zbyteczne. Dodał, że żadne z jego słów oprócz ładunku emocjonalnego nie zawierało nic więcej poza zapowiedzią ochrony jego dóbr osobistych.

Gasiuk-Pihowicz jeszcze podczas posiedzenia Rady wezwała do KRS policję. Poinformowała też o złożeniu odpowiedniego zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie.