Jedna z rozważanych ścieżek zakłada, że to od decyzji premiera będzie zależeć, jak głęboko sięgną skutki unieważniania rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego.

Trzy uchwały Sejmu mają usunąć ze składu TK tzw. sędziów dublerów (powołanych na miejsca legalnie zajęte; chodzi o Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka). Ich konsekwencją byłoby unieważnianie wyroków podjętych z udziałem tej trójki.

– Orzeczenia z udziałem dublerów zostały wydane w niewłaściwym składzie. Niewłaściwy skład skutkuje nieważnością orzeczenia – stwierdza rozmówca DGP zorientowany w sprawie. Choć zaznacza, że część wyroków przyniosła już nieodwracalne skutki prawne. Te, które da się podważyć, można byłoby zmieniać decyzją władzy wykonawczej. – Organ wydający Dziennik Ustaw, czyli prezes Rady Ministrów, mógłby te orzeczenia uchylić, publikując sprostowanie – słyszymy.

Takie działanie pozwoliłoby obejść zastrzeżenia prezydenta. Ale nie wszyscy w KO zgadzają się z taką koncepcją. W grę wchodzą jeszcze co najmniej dwa rozwiązania.

Pierwsze zakłada przygotowanie, na kanwie podjętych uchwał o dublerach, zmian ustawowych, które miałyby wyjaśnić stan prawny. – To mogłyby być przepisy przejściowe, np. w nowej ustawie o Trybunale Konstytucyjnym – słyszymy od polityka KO. Na przeszkodzie mogłoby jednak stanąć prezydenckie weto.

Drugie przewiduje, że oprócz trzech uchwał wycelowanych w dublerów zostanie też przyjęta czwarta, o charakterze politycznej deklaracji, ogólnie stwierdzająca nieważność orzeczeń podjętych z udziałem tych sędziów.

Szacunki Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wskazują ponad 80 wyroków TK, które w minionych latach zapadły z udziałem źle obsadzonej trójki sędziów. Poseł KO mówi nam o ok. 20, których ubezskutecznienie może wymagać zmian ustawowych. Rozmowy o metodzie działania prowadzi koalicyjny zespół polityków i ekspertów.

Niezależnie od wybranej metody, w każdej z nich koalicja zamierza się powołać m.in. na słynny wyrok ETPCz Xero Flor przeciwko Polsce z 2021 r., który przesądził o wadliwym ustanowieniu osoby orzekającej w TK (chodziło o Mariusza Muszyńskiego).

Na razie, jak słyszymy, trwają intensywne konsultacje z prawnikami i konstytucjonalistami. Decyzje w sprawie treści uchwał liderzy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy mają podjąć w poniedziałek – tak, by ewentualnie już kolejnego dnia mógł je przeprocedować Sejm. Choć pojawiają się opinie, by poczekać do grudnia, aż powstanie nowy rząd Donalda Tuska.

Trzy uchwały mają dotyczyć odwołania trzech sędziów-dublerów, powołanych w miejsce legalnie wybranych przez większość PO-PSL w 2015 r. Jak mówią politycy, mają mieć wymiar symboliczny i praktyczny. Symboliczny – bo od własnych porządków w TK PiS zaczął rządy w 2015 r. Praktyczny – bo nowa sejmowa większość liczy, że podważenie składu obecnej KRS zatrzyma nominacje w sądownictwie. Jednak pierwotne zapowiedzi bardzo szybkiego przyjęcia uchwał na razie się nie sprawdziły, a liderzy koalicji dali sobie więcej czasu na uzgodnienia. Powodem mogą być ewentualne komplikacje wynikające z ich przyjęcia.

Na pierwszy ogień ma iść uchwała dotycząca TK i tzw. sędziów dublerów. Chodzi o trzech sędziów: Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka. Razem z dwójką innych sędziów zostali oni powołani w 2015 r., tuż po przejęciu władzy przez PiS w miejsce piątki sędziów wybranych przez koalicję PO-PSL w końcówce poprzedniej kadencji i po forsownej zmianie ustawy o TK, gdy Bronisław Komorowski przegrał wybory prezydenckie. Nowy prezydent Andrzej Duda odmówił przyjęcia ślubowania od całej piątki, a PiS wybrał na ich miejsce innych, zgłoszonych przez siebie kandydatów.

Podstawą do obecnych działań opozycji ma być orzeczenie TK z grudnia 2015 r., w którym stwierdził on, że wybór trójki sędziów: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego był prawidłowy i prezydent powinien był przyjąć od nich ślubowanie, natomiast Sejm nieprawidłowo wybrał dwójkę pozostałych sędziów. Jeśli chodzi o większość, nie będzie z tym zapewne kłopotu. Pytanie o kwestionowanie tych działań i ich praktyczne skutki.

Zgodnie z intencjami autorów uchwał, jeśli Sejm je przyjmie, powinno automatycznie nastąpić przyjęcie ślubowania od nich przez prezydenta. I tu może się pojawić pierwszy kłopot, bo z pałacu słychać, że nie wiadomo, na jakiej podstawie prawnej miałoby się to odbyć. W tym przypadku będzie to pierwsza linia frontu między nową większością a Andrzejem Dudą. Koalicja będzie mogła wskazywać palcem, że to głowa państwa jest hamulcowym. PiS, ale także Pałac Prezydencki uważają zapowiadane działania za bezpodstawne. – Orzeczenia są ostateczne, nie ma instytucji, która może je wzruszać. A na jakiej podstawie opozycja chce odwołać sędziów? – słyszymy w pałacu.

W konsekwencji może się okazać, że mamy kolejny pat w TK, przynajmniej do końca kadencji Andrzeja Dudy (2025 r.). – To będzie już problem prezydenta. Nasi wyborcy oczekują po nas przynajmniej jakiegoś symbolicznego czy politycznego gestu – mówi polityk jednej z partii koalicyjnych.

– Uważam, że podjęcie takich uchwał jest dopuszczalne. One będą jedynie potwierdzały to, co już wiemy, choćby na podstawie orzeczenia TK z grudnia 2015 r. Mam jednak wątpliwości, czy doprowadzą do realnych zmian w trybunale i np. do odsunięcia tych trzech osób od orzekania. Natomiast kwestia orzeczeń nie będzie prostą sprawą. Stwierdzenie nieistnienia czy nieważności wszystkich orzeczeń wydanych z udziałem dublerów może prowadzić do komplikacji w różnych obszarach – mówi dr Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Podważenie statusu trzech sędziów praktycznie z automatu ma się przełożyć na unieważnienie wydanych przez nich wyroków. Jak mówi jedna z osób znających zamiary koalicji, w takim przypadku orzeczenia mogą zostać uznane za niebyłe, ale nie wszystkie – część może zostać uznana za takie o nieodwracalnych skutkach prawnych i nadal będzie obowiązywać, a część nie. O tym de facto decydowałby premier, publikując sprostowania wyroków w Dzienniku Ustaw. Inny wariant dotyczy naprawiania stanu prawnego drogą ustawową. – Możliwe, że po wydaniu uchwał trzeba będzie przyjąć ustawę lub ustawy, by uwzględnić konsekwencje prawne unieważnienia orzeczeń – przyznaje polityk KO. Rozważane jest też przyjęcie czwartej uchwały (poza tymi trzema odnoszącymi się do sędziów-dublerów), która ogólnie stwierdzałaby nieważność wyroków, i to, by przede wszystkim na jej podstawie przyjmować ustawy odkręcające wyroki. – Mamy wyrok ETPCz w sprawie Xero Flor, możemy się na niego powołać – zwraca uwagę rozmówca z KO.

Część prawników uważa, że sprawa nie jest taka prosta. – Mam wątpliwości, czy da się je w tak prosty sposób unieważnić. One zostały opublikowane w dzienniku ustaw, wywołały pewne konsekwencje, jak np. wykreślenie jednej z przesłanek do aborcji po słynnym orzeczeniu TK z 2020 r. Na podstawie innych orzeczeń i wynikających z nich zmian prawnych mogło dochodzić do wznawiania postępowań, nabywania jakichś uprawnień itd. Trzeba zatem podjąć jakieś działania, żeby uchronić się przed negatywnymi konsekwencjami automatycznego stwierdzenia nieistnienia wszystkich orzeczeń – podkreśla Marcin Szwed.

Jeśli chodzi o działania koalicji, to w dalszych krokach może zostać podniesiony nawet temat pensji pobieranych przez trójkę dublerów w TK. – Powinni ją zwrócić, najlepiej wraz z odsetkami. Musimy to zrobić tak, by zabolało – ocenia rozmówca z KO.

Na razie w koalicji sejmowej nie ma wyklarowanej koncepcji, co zrobić z KRS. Co prawda nowy Sejm już powołał swoich czterech posłów członków KRS, a niebawem dwójkę swoich przedstawicieli wskaże Senat, jednak w dalszym ciągu zasiada tam kilkunastu sędziów wybranych nie przez środowiska sędziowskie (jak było kiedyś), tylko przez poprzedni Sejm. Niektórzy politycy z nowej większości uważają, że tym problemem powinien się zająć nowy minister sprawiedliwości. A to oznaczałoby odsunięcie sprawy co najmniej na grudzień. O ile w przypadku TK zmiany mają zajść szybko, o tyle w przypadku KRS politycy sejmowej większości nie kryją, że reforma może potrwać miesiące. Najbliższe posiedzenie plenarne KRS jest planowane na 21–24 listopada.

Które wyroki do wyrzucenia?

TK orzekał w składzie z przynajmniej jednym tzw. dublerem m.in. w sprawach:

Wyrok z 14 grudnia 2017 r., sygn. akt K 36/15

Sprzeczne z konstytucją jest pobieranie opłaty za wydanie nowego dokumentu prawa jazdy zamiast dokumentu wymagającego zmiany danych oraz opłaty ewidencyjnej, w sytuacji gdy zmiana danych została spowodowana działaniami organów władzy publicznej.

Wyrok z 10 czerwca 2020 r., sygn. akt K 3/19

Niekonstytucyjny jest przepis, zgodnie z którym z dniem wejścia w życie nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z 2017 r. wszyscy członkowie spółdzielni, którym nie przysługują tytuły prawne do lokali w ramach spółdzielni (spółdzielcze prawo lokatorskie i własnościowe, własność lokalu), z mocy prawa tracą członkostwo w spółdzielni.

Wyrok z 24 lutego 2021 r., sygn. akt SK 39/19

Jeżeli nieruchomość nie ma choćby potencjalnego związku z działalnością gospodarczą, a jest jedynie mieniem prywatnym, to nie powinna być obciążona według najwyższej stawki podatku właściwej dla działalności gospodarczej.

Wyrok z 20 grudnia 2022 r., sygn. akt SK 78/21

Za tę samą pracę należy się taka sama płaca, a więc adwokaci, którzy otrzymali sprawę z urzędu, powinni zarabiać tyle samo co ci, którzy działają na zlecenie klienta.

Wyrok z 13 czerwca 2023 r., sygn. akt SK 42/21

TK stwierdził niekonstytucyjność przepisu określającego wysokość opłaty za prowadzenie przed sądem apelacyjnym sprawy odwoławczej z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych.

Wyrok z 18 października 2023 r., sygn. akt SK 23/19

Dotyczył podziemnych garaży, od których obecnie podatnicy muszą płacić dziesięciokrotnie wyższy podatek niż od mieszkania. Również w tym przypadku TK orzekł o niekonstytucyjności przepisów i odroczył utratę ich mocy w tym zakresie do końca 2024 r. ©℗