Choć liczba nietrzeźwych kierowców zatrzymanych przez policję w pierwszym półroczu 2023 r. była odrobinę niższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (47 tys. vs. 48 tys. rok wcześniej), to nadal jest ogromna.

Trzeba też pamiętać, że akurat w 2022 r. odnotowano wzrost w stosunku do 2021 r. o ponad 2,5 tys. przypadków. Oznacza to, że samych tylko pijanych kierujących pojazdami mechanicznymi rocznie jest prawie 80 tys., a jeśli dodamy do tego pijanych rowerzystów, liczba ta przekracza 100 tys.

Nic dziwnego, że ostatnie zmiany zmierzają do coraz mocniejszego przykręcania śruby pijanym kierowcom. Od 1 października surowsze kary grożą nie tylko pijanym sprawcom śmiertelnych wypadków (do 20 lat więzienia) i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (do 16 lat). Przepisy zaostrzono też w stosunku do nietrzeźwych kierowców po raz drugi przyłapanych na jeździe w stanie nietrzeźwości, którzy nie spowodowali wypadku czy kolizji. Co prawda, kara za przestępstwo z art. 178a par. 4 kodeksu karnego (dalej: k.k.) nie została zwiększona i wynosi ona od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności, jednak poprzez dodanie par. 2 do art. 37a k.k. praktycznie wyeliminowano możliwość zastosowania kary wolnościowej.

Artykuł 178a par. 4 k.k. nie przewiduje możliwości zastosowania kary grzywny ani ograniczenia wolności, tylko karę więzienia. Jednak dzięki regulacji ogólnej z art. 37a, nawet gdy przepis szczególny przewiduje wyłącznie karę pozbawienia wolności, sąd mógł poprzestać na grzywnie lub ograniczeniu wolności. Przepis pozwala na to w przypadku przestępstw zagrożonych karą do ośmiu lat więzienia, za które w danym przypadku sąd nie wymierzyłby więcej niż jeden rok.

Jednak zmiana par. 2 tego przepisu wyłączyła od 1 października możliwość stosowania art. 37a do przestępstw z art. 178a par. 4 k.k. A to oznacza, że za każdym razem, gdy kierujący zostanie zatrzymany w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) po raz drugi (chyba że poprzedni wyrok uległ już zatarciu), sąd będzie musiał wymierzyć karę bezwzględnego więzienia.

– Zdarzają się sytuacje, że wymierzenie kary bezwzględnej za taki czyn jest skrajnie niesprawiedliwe. Mam nadzieję, że to rozwiązanie zostanie uchylone, bo nadmiernie ogranicza swobodę sędziowskiego uznania, odbierając możliwość wymierzania kary adekwatnej do popełnionego czynu – mówi sędzia Paweł Pośpiech z Sądu Rejonowego w Wołowie.

Jak zauważa prof. Ryszard Stefański, nie jest też możliwe odstąpienie od wymierzenia kary na rzecz środka karnego czy kompensacyjnego na mocy art. 59 k.k., bo to jest dopuszczalne tylko w przypadku czynów zagrożonych karą do trzech lat pozbawienia wolności.

– W tej sytuacji w grę wchodzi tylko nadzwyczajne złagodzenie kary z art. 60 k.k. Jednak trzeba pamiętać, że zgodnie z art. 60 par. 2 k.k. sąd może nadzwyczajnie złagodzić karę w szczególnie uzasadnionych wypadkach, kiedy nawet najniższa kara przewidziana za przestępstwo byłaby niewspółmiernie surowa – mówi prof. Stefański.

Zdaniem ekspertów zmiana art. 37a par. 2 k.k. w odniesieniu do pijanych kierowców recydywistów może zatem przynieść dwojaki skutek. Sądy będą o wiele częściej stosowały bezwzględne – choćby krótkotrwałe – pozbawienie wolności, co będzie skutkowało zwiększeniem zaludnienia w zakładach karnych. A trzeba wiedzieć, że w ostatnich latach liczba skazań z art. 178a par. 4 oscylowała w granicach 6,5–8,5 tys. rocznie. Co prawda, sąd może jeszcze w przypadku kar pozbawienia wolności nieprzekraczających roku warunkowo zawiesić ich wykonanie, jednak zgodnie z art. 96 par. 4 k.k. jedynie w szczególnie uzasadnionych wypadkach.

Alternatywa to stosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary, w rezultacie czego to, co powinno być wyjątkiem, stanie się regułą.©℗