W najbliższych dniach przedstawimy kolejny wniosek do Senatu o uchylenie immunitetu marszałka Tomasz Grodzkiego oraz materiały dowodowe, na których wniosek się opiera — powiedział w środę w Toruniu minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Jak informowała we wtorek PAP, szczecińska prokuratura chce przedstawić marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu zarzuty oszustwa na szkodę pacjentów, łapownictwa oraz prania brudnych pieniędzy. Według śledczych Tomasz Grodzki miał też kierować popełnianiem przestępstw m.in. przez innych lekarzy.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński, odpowiadając na pytanie PAP, potwierdził we wtorek, że "do Prokuratury Krajowej wpłynął wniosek Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o uchylenie immunitetu Marszałkowi Senatu RP Tomaszowi Grodzkiemu". Dodał, że wniosek ten jest analizowany. Wcześniej informację na temat wniosku o uchylenie immunitetu podał w Radiu Szczecin minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
W środę minister Ziobro odniósł się do tej sprawy, odpowiadając na pytanie PAP. Wcześniej obecny w Toruniu marszałek Grodzki wskazał, że w jego ocenie są to "ruchy histeryczne, prowokowane przez człowieka, który zapisał się czarnymi zgłoskami w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości — pana ministra Zbigniewa Ziobry". Dodał także, że do Senatu nie wpłynął żaden wniosek w tej sprawie.
"Jest pytanie, czy ci wszyscy ludzie, którzy składają zeznania obciążające pana marszałka Grodzkiego, to są histerycy, czy ciężko chorzy pacjenci, którzy zostali wykorzystani przez pana marszałka Grodzkiego, oszukani, nakłonieni do płacenia za to, co im się za darmo należało?" - mówił minister Ziobro.
Zapowiedział, że w najbliższych dniach prokuratura przedstawi kolejny wniosek o uchylenie immunitetu marszałka Senatu wraz z materiałami dowodowymi, na których się opiera.
Ziobro dodał, że "jest mu bardzo smutno, że pan Donald Tusk, który tak dużo mówi o prawie, troszczy się o to, że prokuratura prowadzi bardzo dynamicznie postępowanie ws. afery wizowej, zamiast podziękować za zdecydowane działania prokuratury i CBA w tej sprawie, daje zły przykład i chroni swojego kumpla politycznego - pana Grodzkiego". "Pan Tusk chroni go przed odpowiedzialnością za korupcję, którą chcemy mu zarzucić" - dodał minister sprawiedliwości.
Mówił także o tym, że Grodzkiemu zarzucają to "ciężko chorzy pacjenci, którzy czują się przez niego wykorzystani, oszukani". "Jeżeli mówimy o korupcji w przyspieszeniu wiz, co jest oczywiście naganne, dlatego prowadzimy zdecydowania działania, a zestawimy to z korupcją przy umożliwieniu specjalistycznego leczenia, to chyba to drugie jest bardziej odrażające" - wskazał Ziobro.
W ocenie ministra sprawiedliwości marszałek Grodzki w tej sprawie "jak tonący brzytwy się chwyta". "Nic mu jednak nie pomoże. Presja medialna na Donalda Tuska może jednak sprawić, że w perspektywie kampanii wyborczej wycofa poparcie dla pana Grodzkiego, aby prokuratura postawiła mu zarzuty i aby stanął przed niezawisłym sądem. Tak, aby zeznania dziesiątek osób nie zostały wyrzucone do kosza, ale z szacunkiem ocenione przez polskie państwo przed sądem. Tak, żeby sprawdzić, czy prawdę mówi pan Grodzki, czy chorzy ludzie, którzy go obciążają" - powiedział Ziobro.
PAP zapytała o tę sprawę marszałka Tomasza Grodzkiego, który w środę odwiedził Toruń. "To brudna gra wyborcza" - skomentował. "Do Senatu nie wpłynął żaden wniosek. Ja to traktuję jako objaw paniki i strachu przed przegraną, bo nie jest przypadkiem, że pojawiły się wnioski o zniesienie immunitetu dla pana senatora Krzysztofa Brejzy, a teraz są jakieś sygnały, bo nic nie przyszło, że coś dotyczy mojej osoby" - powiedział Grodzki.
W jego ocenie są to "ruchy histeryczne, prowokowane przez człowieka, który zapisał się czarnymi zgłoskami w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości - pana ministra Zbigniewa Ziobry".
"Nie ma wniosku, więc są to bzdury, których PiS używa na wielu polach brudnej kampanii, atakując m.in. (szefa PO) Donalda Tuska, (wiceszefa PO, prezydenta Warszawy) Rafała Trzaskowskiego. Źle, że Polska wdała się w taką falę nienawiści. My ją zatrzymamy. Zwyciężymy, naprawimy, ukażemy winnych, zadośćuczynimy krzywdy i pojednamy, bo dłużej ten naród nie przeżyje takiej nienawiści" - wskazał Grodzki.
Marszałek Senatu wielokrotnie zapewniał wcześniej, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw. "Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz" - mówił Grodzki w grudniu 2019 r., gdy pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w Radiu Szczecin.
Jak wynika z informacji przekazanej PAP przez prokuraturę, zarzuty dotyczą popełniania w latach 2008-2019 przestępstw polegających na wyłudzaniu pieniędzy od pacjentów za operacje przeprowadzane w ramach państwowej służby zdrowia. Z ustaleń prokuratury wynika, że marszałek miał kierować popełnianiem przestępstw przez inne osoby, m.in. lekarzy, którzy usłyszeli już w sprawie zarzuty oraz miał polecać im popełnianie tych przestępstw.
"W skierowanym do Senatu RP wniosku o uchylenie immunitetu prokuratura zakwalifikowała czyny z art. 286 par. 1 Kodeksu karnego, art. 299 par. 1 kk i art. 228 par. 1, 3 i 4 kk. Przestępstwa te to oszustwo na szkodę pacjentów, łapownictwo oraz pranie brudnych pieniędzy. Wniosek ten dotyczy innych zdarzeń, niż te, które opisane zostały w pierwszym wniosku o uchylenie immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu" - podała Prokuratura Krajowa.
Wniosek, o którym poinformowano we wtorek, nie jest bowiem pierwszy wnioskiem prokuratury o uchylenie Grodzkiemu immunitetu. W marcu 2021 r. szczecińska prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu marszałkowi i skierowała w tej sprawie wniosek do Senatu. Prokuratura Krajowa podawała wtedy, że Grodzkiemu miałyby zostać postawione cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w okresie, kiedy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej.
Senat pozostawił jednak ten wniosek bez rozpoznania, ponieważ nie został on poprawiony, o co wcześniej wnioskował Senat. W konsekwencji prokuratura ponowiła ten wniosek. Jednak w maju br. Senat w głosowaniu Senat nie zgodził się na pociągnięcie Grodzkiego do odpowiedzialności karnej. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ par/