Zdaniem gen. Andrzeja Leńczuka, zastępcy dyrektora generalnego Służby Więziennej, przyznanie więźniom dostępu do stron internetowych instytucji unijnych, w tym także domen obsługujących trybunał w Luksemburgu, może rodzić ryzyko niekontrolowanych kontaktów z osobami z zewnątrz.

„Aktualne rozwiązania technologiczne nie pozwalają na skuteczne zablokowanie wszelkich możliwych form komunikacji bezpośredniej, np. komunikatorów, czatów etc., oraz pośredniej np. w formie notatek, formularzy kontaktowych etc., dostępnych na wszystkich stronach i podstronach, m.in. w domenie europe.eu” – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez gen. Leńczuka do rzecznika praw obywatelskich.

RPO już kilkakrotnie interweniował w sprawie możliwości przeglądania stron internetowych przez osadzonych. Według Wojciecha Brzozowskiego, zastępy RPO, dostęp więźniów do informacji był kiedyś znacznie szerszy i obejmował m.in. strony instytucji europejskich. Z powodów niezrozumiałych dla rzecznika postanowiono ograniczyć dostęp skazanych do informacji publicznej.

Problem polega jednak na tym, że przyznanie przebywającym w placówkach penitencjarnych dostępu do tych domen zależy wyłącznie od dobrej woli Służby Więziennej (SW). W polskim prawie brakuje przepisów jasno precyzujących, w jakiej formie należy zagwarantować pozbawionym wolności prawo dostępu do informacji publicznej. Zgodnie z zarządzeniem dyrektora generalnego SW z czerwca 2020 r. korzystanie przez więźniów z internetu ogranicza się do stron Biuletynu Informacji Publicznej (BIP).

– Ustawodawca w żadnym przepisie prawa nie przewidział prawa do dostępu do informacji o działalności instytucji Unii Europejskiej – podkreśla gen. Leńczuk.

RPO wskazuje jednak na normy wynikające z wiążących Polskę aktów międzynarodowych. Przykładowo art. 10 europejskiej konwencji praw człowieka daje każdemu prawo do otrzymywania i przekazywania informacji, bez ingerencji władz publicznych. Zdaniem rzecznika przepis ten należy rozumieć jako wymóg przyznania dostępu do internetu także więźniom. Podobna wykładnia wynika z orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka np. z wyroku z 19 stycznia 2016 r. (skarga nr 17429/10). Trybunał uznał wtedy za naruszenie blokadę stron internetowych biura Rady Europy. Według RPO zarówno strony UE, jak i te należące do Rady Europy oraz innych instytucji międzynarodowych powinny być traktowane na równi ze stronami BIP. ©℗