W wydanym w czwartek wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że Polska częściowo naruszyła prawo UE, decydując się na rezygnację z przetargów przy udzielaniu zamówień na wytwarzanie określonych dokumentów publicznych - m.in. dowodów osobistych, paszportów, praw jazdy - i bezpośrednio zlecając te usługi Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW). TSUE przyznał jednak rację naszemu krajowi w kwestii wytwarzania dokumentów dla służb mundurowych.
W skardze skierowanej do Trybunału Komisja Europejska wniosła o stwierdzenie, że Polska uchybiła zobowiązaniom państwa członkowskiego Unii wynikającym z przepisów dotyczących zamówień publicznych.
Jak relacjonował TSUE w opublikowanym komunikacie, w ocenie Komisji uchybienie to polegało na wyłączeniu stosowania procedur udzielania zamówień do wytwarzania określonych dokumentów publicznych (m.in. dowodów osobistych, dokumentów paszportowych, praw jazdy i legitymacji służbowych), druków (w tym kart do głosowania) i znaków (np. znaków akcyzy, znaków legalizacyjnych i nalepek kontrolnych) i bezpośrednim udzieleniu zamówień na taką usługę Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
W czwartkowym wyroku Trybunał częściowo uwzględnił skargę Komisji.
"Choć ochrona podstawowych interesów państwa członkowskiego jest jedną z okoliczności ograniczających zakres stosowania dyrektywy 2014/24/UE (o zamówieniach publicznych - PAP), okoliczność ta, jako wyjątek, podlega ścisłej wykładni. W konsekwencji, powołanie się na względy interesu narodowego nie wystarcza samo w sobie do wyłączenia środków podjętych przez państwo członkowskie z zakresu stosowania prawa Unii. Państwo to musi wykazać, że potrzeba ochrony wspominanych interesów nie mogła zostać zaspokojona w trybie postępowania przetargowego przewidzianego w ww. dyrektywie" - ogłosił TSUE.
Zdaniem Trybunału, Polska takiego dowodu nie przedstawiła. TSUE uznał, że argument dotyczący "ciągłości dostaw, poprzez wykluczenie ryzyka upadłości" PWPW jest niewystarczający.
"W kontekście kart do głosowania i znaków holograficznych na zaświadczeniach o prawie do głosowania, Polska nie wykazała, że przedsiębiorstwa inne niż PWPW będą mniej wydajne i nie wytworzą wspomnianych kart i znaków w odpowiedniej ilości i odpowiednim czasie" - czytamy w wyroku.
Według TSUE, "konieczność zachowania poufności informacji zawartych w dokumentach nie wyklucza możliwości skorzystania z postępowania przetargowego", gdyż "stawianie wysokich wymagań co do rzetelności wykonawców oraz odpowiednie ukształtowanie przetargu i umowy o świadczenie usług zrealizują bowiem cel w postaci bezpieczeństwa dokumentów, bez konieczności naruszenia procedur opisanych w ww. dyrektywie."
Także w odniesieniu do znaków akcyzy, Polska, w opinii Trybunału, nie wykazała, aby ich produkcja nie mogła zostać powierzona wykonawcy innemu niż PWPW, posiadającemu odpowiednie doświadczenie w projektowaniu, bezpiecznym wytwarzaniu, przechowywaniu i dostawie tych znaków.
W konsekwencji, Trybunał doszedł do wniosku, że "niestosowanie procedur udzielania zamówień przewidzianych w dyrektywie 2014/24/UE do wytwarzania większości dokumentów publicznych, znaków i druków jest nieproporcjonalne względem celów, na które powołała się Polska w omawianym postępowaniu."
Odmienne stanowisko TSUE zajął co do wojskowych dokumentów osobistych i kart tożsamości, a także legitymacji służbowych funkcjonariuszy różnych służb mundurowych (m.in. Policji, Straży Granicznej i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego). W opinii Trybunału dokumenty te wykazują bezpośredni i ścisły związek z celem ochrony bezpieczeństwa narodowego, a w związku z tym mogą być objęte szczególnie wysokim poziomem ochrony przed wyciekiem informacji i fałszowaniem.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ adj/