Podwyżki w wysokości 20 proc. od 1 lipca tego roku oraz kolejne 24 proc. od początku 2024 r. – to postulaty organizacji związkowych zrzeszających pracowników budżetówki, w tym zatrudnionych w szeroko pojętym systemie wymiaru sprawiedliwości.

Na 15 września, a więc miesiąc przed wyborami, związkowcy zapowiedzieli marsz gniewu, który przejdzie stołecznymi ulicami spod Pałacu Kultury i Nauki pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

– Sytuacja płacowa w prokuraturze jest dramatyczna. Na 8,6 tys. pracowników prokuratur aż 1,3 tys. otrzymuje pensję minimalną lub przekraczają ją o nie więcej niż 200 zł. Analizujemy szczegółowo, jak to będzie wyglądało po planowanym podniesieniu płacy minimalnej do 4,3 tys. zł w przyszłym roku, ale ze wstępnych szacunków wynika, że wówczas prawie połowa pracowników będzie otrzymywać minimalne wynagrodzenie – mówi Jacek Skała, przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury. – To wszystko powoduje coraz większe problemy z utrzymaniem zatrudnienia i znalezieniem nowych pracowników na miejsce tych, którzy decydują się zmienić miejsce pracy. Szczególnie trudna sytuacja jest w Warszawie, gdzie wprowadzono co prawda tzw. dodatek stołeczny, ale nie rozwiązuje on problemu. Płace w administracji sądów i prokuratur nie są atrakcyjne już nie tylko w porównaniu z sektorem prywatnym, lecz także z innymi jednostkami sfery budżetowej. Pod względem zarobków sądownictwo i prokuratura jest na dnie – konkluduje prokurator Skała.

Marsz – jak zapowiadają organizatorzy – jest też wyrazem protestu wobec „haniebnego porozumienia” zawartego przez rząd z NSZZ „Solidarność” 7 czerwca 2023 r.

„Komitet stanowczo protestuje wobec określania przez sygnatariuszy tego porozumienia jednorazowych świadczeń finansowych o charakterze «przedwyborczym» w wysokości ok. 1000 zł podwyżkami dla pracowników sfery budżetowej. Wyraża dezaprobatę dla antypracowniczej i niesolidarnej postawy NSZZ «Solidarność», która najpierw nie zgodziła się na postulaty FZZ i OPZZ, wychodząc z obrad «kuchennymi drzwiami», by następnie podpisać haniebne porozumienie depczące godność pracowników sfery budżetowej” – czytamy w stanowisku Komitetu Protestacyjnego Pracowników Sfery Publicznej, zrzeszającym oprócz ZZPiPP także Forum Związków Zawodowych oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.

Jak podkreślają organizatorzy protestu, od stycznia 2020 r. skumulowana inflacja wyniosła prawie 40 proc. Przestrzegają, że budżetówkę czeka fala odejść, a także wzmożona rotacja między urzędami docenianymi przez władze a tymi traktowanymi po macoszemu.

„Skutkiem odejść będzie paraliż najważniejszych służb państwowych i spadek bezpieczeństwa państwa oraz obywateli. Panie Premierze, to ostatni moment na spełnienie słusznych postulatów Pracowników na co dzień pełniących służbę dla Państwa i Obywateli. Jest jeszcze czas na dostrzeżenie «niewidzialnych dla rządu», bez których nie byłoby możliwe sprawne funkcjonowanie Państwa” – apelują związkowcy.©℗