Większość izb adwokackich podnosi składki członkowskie. Powód jest prosty – inflacja. W Warszawie zgromadzenie nie zgodziło się na podwyżki, co grozi półmilionową dziurą w budżecie.
Maj i czerwiec to okres zgromadzeń wielu izb adwokackich, na których zapadają decyzje budżetowe, w tym dotyczące składek członkowskich. W Katowicach od początku roku składka wzrosła ze 120 zł do 147 zł (w całym tekście piszemy o składkach podstawowych, nie uwzględniając zniżek). Od 1 maja składka w Szczecinie wynosi 225 zł (wcześniej 215 zł). Na początku czerwca podwyżki przegłosowano w Gdańsku (ze 150 zł do 187 zł), a w zeszłym tygodniu w Krakowie – ze 182 zł do 199 zł (w przeciwieństwie do większości izb, w Krakowie składka obejmuje także obowiązkowe ubezpieczenie OC w kwocie 23,50 zł).
– Przyczyny podniesienia składki izbowej są trywialne: wzrost kosztów obsługi biurowej całej rady, podwyżki cen mediów, obciążenia fiskalne, wzrost składki na Naczelną Radę Adwokacką – wylicza adwokat Wojciech Bergier, rzecznik prasowy ORA w Krakowie. I relacjonuje: – Po wielu latach utrzymywania składki na niższym poziomie trzeba było ją podnieść. Dyskusja na ten temat toczyła się w mediach społecznościowych. Dziekan Aleksander Gut przed zgromadzeniem izby organizował otwarte spotkania przy kawie, na których każdy mógł zgłosić swoje uwagi nie tylko co do składki, ale też innych spraw bieżących, jak np. urzędówki. Postawiliśmy na rzetelne wyliczenia, dlaczego podwyżka wynosi 17 zł, a nie np. 15 zł albo 18,50 zł.
Z materiałów prezentowanych przez dziekana wynika, że jeszcze w 2020 r. krakowska ORA płaciła za energię elektryczną i gaz niespełna 42 tys. zł, a w 2023 r. według prognoz zapłaci 289 tys. zł. Przed trzema laty wydała na wynagrodzenia pracowników i ZUS 1 mln zł, w tym roku wyda 1,69 mln zł. Składka na NRA wzrosła w tym roku z 30 zł do 37 zł od adwokata.
Czym zajmuje się samorząd?
W Warszawie składka wynosi 135 zł. W maju zgromadzenie izby odrzuciło budżet zakładający jej podniesienie o 10 zł.
– Na ponad tysiąc osób głosujących zabrakło 22 głosów. Dlatego konieczne było zwołanie kolejnego zgromadzenia, które odbędzie się wyłącznie zdalnie, aby zminimalizować koszty. Z szacunkiem podchodzimy do głosów naszych koleżanek i kolegów. Tym razem przedstawiamy wariantowe budżety, aby członkowie izby mieli wybór – nie tylko kwot, lecz także filozofii samorządu – mówi dziekan ORA w Warszawie adwokat Mikołaj Pietrzak.
– Sprawa 10 zł podwyżki wiąże się też z pytaniem, czym tak naprawdę ma się zajmować samorząd i czy jego rolą jest np. dofinansowywanie aktywności sportowej – słyszymy od jednego ze stołecznych adwokatów.
– I ja, i członkowie rady, a myślę, że też większość naszego środowiska, uważamy, że samorząd to coś więcej niż aparat urzędniczy do wpisów i skreśleń – mówi dziekan ORA w Warszawie. – Wierzymy, że samorząd adwokacki to wspólne dobro nie tylko naszego środowiska, ale też wspólne dobro społeczne. To tygiel, w którym spotykają się myśli, filozofie i w którym wzmacniamy nawzajem w sobie wartości, które są fundamentem naszego zawodu.
W innej sytuacji są mniejsze izby adwokackie. – Od dawna nie mieliśmy podwyżki składki, a nawet zdarzały się obniżki. Kilka lat temu spłaciliśmy kredyt na zakup naszego lokalu, co wpłynęło na obniżenie kosztów działalności ORA. Z naszych obserwacji wynika, że duże izby, takie jak warszawska, mogą pozwolić sobie na niższe składki, bo rekompensują to skalą – koszty utrzymania samorządu rozkładają się na większą liczbę adwokatów – mówi adwokat Mikołaj Wachowicz, rzecznik prasowy ORA w Radomiu, gdzie składka wynosi 160 zł.
Te obserwacje potwierdzają dane opublikowane przez ORA w Wałbrzychu, gdzie po niedawnej podwyżce wysokość składki to 220 zł. Planowany na ten rok budżet wałbrzyskiej izby wynosi ok. 1,3 mln zł i zakłada niewielki deficyt. Wpływy ze składek adwokackich i aplikanckich mają wynieść ok. 862 tys. zł (licząc fundusze: finansowy, doskonalenia zawodowego i samopomocy). Dla porównania w Warszawie, gdzie składka jest znacznie niższa, ale adwokatów i aplikantów znaczniej więcej, wpływy ze składek nawet przy ich niepodwyższaniu wyniosłyby 14,3 mln zł.
Na co samorządy przeznaczają pieniądze? W Wałbrzychu najwyższa pozycja w budżecie po stronie wydatków to wynagrodzenia wraz z pochodnymi (291 tys. zł). 192 tys. zł ma kosztować szkolenie wyjazdowe, do którego uczestnicy będą musieli dodatkowo dopłacić. 187 tys. zł przeznaczono na diety samorządowe. Pod pozycją „integracja i wizerunek” zapisano 50 tys. zł.
Trzy wersje budżetu
Inne są realia warszawskie. Dziekan tamtejszej ORA zdecydował się upublicznić trzy wersje budżetu, zakładające odpowiednio brak podwyżki składki, podwyżkę o 2 zł oraz podwyżkę o 10 zł. Wszystkie warianty przewidują wpływy i wydatki na ponad 17 mln zł. Zostaną omówione 21 czerwca br. na nadzwyczajnym zgromadzeniu.
– Dzisiaj jesteśmy w okresie niespotykanej inflacji, w mieście, w którym ceny dóbr i usług są najwyższe w Polsce. Sam jestem gorącym zwolennikiem nieznacznej podwyżki składki o 10 zł. To zrekompensuje wzrost składki na NRA oraz sprawi, że będziemy w stanie nadal realizować wiele ważnych działań naszego środowiska, jednocześnie pozostając izbą mającą najniższą składkę spośród wszystkich 24 – mówi dziekan Mikołaj Pietrzak.
W postulowanej przez niego wersji budżetu najwięcej, bo 9,8 mln zł, przewidziano na „koszty działalności samorządowo-środowiskowej”. Ta szeroka pozycja obejmuje zarówno koszty Sądu Dyscyplinarnego i rzecznika dyscyplinarnego (po 1,6 mln zł), jak i mniej oczywiste wydatki: „piknik Bulwary Wiślane” (20 tys. zł) czy po 9 tys. zł dofinansowania na sekcje sportowe: siatkarską, koszykarską, piłkarską i biegową.
Podwyżka składki tylko o 2 zł niesie za sobą – jak czytamy w prezentacji dziekana dla członków izby – „zdecydowane ograniczenie działalności samorządu”.
– To będą istotnie mniejsze środki na integrację, sport, kulturę. Mniej sympozjów, mniej konferencji, mniej sponsorowanych wydarzeń sportowych, mniej koncertów i innych okazji, przy których możemy się spotkać. To też mniejsze środki na współpracę zagraniczną i wydarzenia prospołeczne – wylicza w rozmowie z DGP dziekan.
W tym wariancie ORA zrezygnuje m.in. z udziału w Biegu Niepodległości i z finansowania Spartakiady Prawników, a wspomniane sekcje sportowe dostaną nie po 9 tys. zł, a po 4 tys. zł. Budżet Komisji Historii i Tradycji Adwokatury Warszawskiej stopnieje z 39 tys. zł do 25 tys. zł, a Koła Osób LGBT+ z 4,3 tys. zł do 1 tys. zł. Nie zmieni się pozycja „patronat nad papugą w zoo” (1,5 tys. zł).
Trzeci wariant zakłada brak podwyżki składek, ale i ponad 528 tys. zł deficytu. ORA pokryłaby go nadwyżką z lat ubiegłych.
– Jeśli zgromadzenie przegłosuje brak podwyżki, to zachowamy działalność zbliżoną do dotychczasowej, ale będziemy musieli wykorzystać skumulowane z ostatnich lat oszczędności, które planowaliśmy zainwestować w zakup nowej siedziby – przypomnę, że obecnie jesteśmy tylko najemcami (roczny czynsz za lokal ORA to 595 tys. zł – red.). Taki wariant jest dopuszczalny z punktu widzenia polityki finansowej, ale nie jestem jego zwolennikiem – uważam, że jest mniej korzystny długoterminowo – mówi dziekan.©℗