Wyznaczanie sędziów SN do orzekania w innych izbach budzi tak poważne wątpliwości prawne, że nie wiadomo, czy składy orzekające złożone z sędziów różnych izb SN mogą być kwalifikowane jako prawidłowe, zwłaszcza gdy sędziowie nie mają możliwości odwołania się od takich zarządzeń organizacyjnych I Prezesa. Dlatego sposób wyznaczania sędziów SN do spraw w innych izbach powinien ocenić TSUE.

Tak postanowił w dniu dzisiejszym Sąd Najwyższy, rezygnując z rozpoznawania dwóch spraw kasacyjnych w Izbie Cywilnej. W składzie orzekającym zasiadło bowiem aż dwóch sędziów orzekających w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych – Romualda Spyt i Dawid Miąsik, który w dodatku był wyznaczony jako przewodniczący. Zaś sędzia Spyt miała być sprawozdawcą w obydwu sprawach.

Taka sytuacja jest konsekwencją wakatów w izbach SN, co skutkuje obsadzaniem spraw przez sędziów delegowanych z innych izb do orzekania w Izbie Cywilnej.

Tym razem skład orzekający powziął poważne wątpliwości, czy może orzekać merytorycznie w sprawach cywilnych, w których sędziowie niekoniecznie uznają się za specjalistów. W efekcie, po naradzie skład orzekający uznał w pierwszym przypadku, że nie jest właściwy do orzekania w sprawie o zapłatę, jaką wytoczyła spółka przeciwko jednej z firm energetycznych. W drugiej zaś sprawie – dotyczącej ochrony dóbr osobistych – skład orzekający zdecydował zawiesić postępowanie i skierować pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.

Pytanie dotyczyło następujących kwestii:

  • po pierwsze – czy sędzia SN może być bez swojej zgody, wyłącznie na podstawie decyzji I Prezesa SN wyznaczony do orzekania na określony czas w roku z jednej Izby SN, w której zgodnie ze swoim przygotowaniem i kompetencjami zwykle orzeka, do innej Izby SN właściwej do rozpoznawania innego rodzaju spraw niż te, którymi sędzia ten dotychczas się zajmował, oraz czy sędziemu SN powinno przysługiwać odwołanie od takiej decyzji I Prezesa,
  • po drugie – czy w ten sposób obsadzony SN (sędziami z innych Izb, orzekającym na mocy zarządzenia I Prezesa SN wyznaczającego ich do sądzenia) jest sądem niezawisłym, bezstronnym, ustanowionym uprzednio na mocy ustawy i zapewniającym jednostkom skuteczną ochronę prawną w dziedzinach objętych prawem UE, w sytuacji, gdy sędziowie wyznaczeni do orzekania w innych Izbach, niż tych, w których normalnie urzędują nie mają możliwości odwołania się od zarządzenia I Prezesa o wyznaczeniu ich do orzekania.

Zdaniem SN aktualny sposób wyznaczania sędziów przez I Prezesa SN do orzekania pozostawia wiele do życzenia i może spowodować zarzuty braku należytej obsady sądu. Głównym powodem jest to, że wyznaczeni sędziowie nie mogą odmówić orzekania w sprawach, do których zostali wyznaczeni – i to niezależnie od tego, czy mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie w rozpoznawaniu poszczególnych spraw. Zwłaszcza w sprawach cywilnych, niekiedy bardzo skomplikowanych i problematycznych może to prowadzić do prób podważania prawomocnych orzeczeń. Jak wskazał SN – obłożenie spraw w poszczególnych izbach wymusza pewną specjalizację wśród sędziów. Sędziowie orzekający w innych izbach, niż ta do której zostali oddelegowani i wyznaczeni do orzekania, mogą mieć do czynienia ze sprawami dotyczącymi problematyki, z którą mieli do czynienia będąc aplikantami czy asesorami. Później zaś nie mieli styczności z podobnymi sprawami przez wiele lat.

– Takie przypadki mogą skutkować wątpliwościami, czy zostanie spełniony w takim wypadku wymóg rzetelnego rozpoznania sprawy przez niezawisły sąd. A przecież praworządność to nie jest abstrakcyjna kwestia, to rozstrzyganie o sprawach poszczególnych osób, które oczekują prawidłowego rozpoznania swoich spraw. Dlatego sąd postanowił o zadaniu pytania prejudycjalnego do TSUE – stwierdził sędzia Miąsik zamykając rozprawę.

Postanowienie Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2023 r., sygn. II CSKP 1489/22