Trybunał Konstytucyjny nie chce ujawnić, jacy sędziowie pełnią funkcję sprawozdawcy w określonych sprawach. Eksperci krytykują takie postępowanie.

Przeglądanie akt w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego lub złożenie wniosków o wydanie z nich kopii dokumentów – to zdaniem służb prasowych jedyne możliwe drogi pozyskania wiedzy na temat składów TK orzekających w sprawach będących w toku postępowania.

– Tego typu informacja nie ma nic wspólnego z dokumentami zaliczanymi do akt sprawy. To prosta, sucha informacja, która powinna być jawna i bez problemu udostępniania w trybie dostępu do informacji publicznej – nie ma wątpliwości Zbigniew Krüger, adwokat, partner w kancelarii Krüger & Partnerzy.

Czytelnik pyta

Na problem z uzyskaniem wiedzy na temat tego, którzy sędziowie zostali wyznaczeni jako sprawozdawcy w sprawach zarejestrowanych w trybunale od początku 2023 r., natknął się jeden z naszych czytelników. Jak sam przyznaje, chciał w ten sposób sprawdzić, czy w TK obowiązuje jeszcze ustawowa zasada, zgodnie z którą sędziów do składu orzekającego, w tym przewodniczącego oraz sprawozdawcę, wyznacza się według kolejności alfabetycznej. Nie udało mu się to. Służby prasowe trybunału najpierw odpisały mu, że „informacje o sędziach TK wyznaczonych do składów orzekających, w tym sędziach sprawozdawcach, są udostępniane na stronie internetowej trybunału, w zakładce «postępowanie i orzeczenia –wokanda», w momencie wyznaczenia terminu rozprawy lub publicznego ogłoszenia orzeczenia”.

Czytelnik jednak nie odpuszczał i doprecyzował, że nie interesuje go najbliższa wokanda, a informacja na temat tego, kogo wskazano jako sędziego sprawozdawcę w kolejno wpływających od początku roku do TK sprawach. Na to otrzymał odpowiedź, że tego typu dane nie podlegają udostępnieniu w drodze dostępu do informacji publicznej. Służby prasowe wskazały, że żądane informacje dotyczą spraw, które są w toku postępowania, i jako takie znajdują się w aktach każdej z tych spraw. A skoro tak, to zastosowanie znajduje tutaj art. 74 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2393), który reguluje właśnie dostęp do akt sprawy rozpoznawanej przez trybunał. Zgodnie z nim odbywa się on poprzez ich publikację na stronie internetowej TK, przeglądanie akt w siedzibie TK lub udostępnienie na wniosek kopii, odpisów lub wyciągów z akt.

To tylko wybieg

Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości, że to jedynie wybieg, który ma na celu utrudnienie sprawdzenia, czy składy orzekające w TK są wyznaczane zgodnie z porządkiem alfabetycznym.

– To naprawdę zdumiewające. W sądach powszechnych nie ma najmniejszego problemu z uzyskaniem takiej informacji – zaznacza mec. Krüger.

To prosta, sucha informacja, która powinna być jawna i bez problemu udostępniania w trybie dostępu do informacji publicznej – nie ma wątpliwości Zbigniew Krüger

Z kolei Krzysztof Izdebski ekspert programu „forumIdei” Fundacji im. Stefana Batorego, przypomina, że ustawodawca już jakiś czas temu wprowadził w sądach powszechnych system losowego przydziału spraw sędziom, który miał na celu wyeliminowanie procesu arbitralności.

– Nie zdecydowano się na taki ruch w stosunku do TK, tym bardziej więc obywatele mają prawo wiedzieć, jak w rzeczywistości są przydzielane sprawy w sądzie konstytucyjnym – zauważa ekspert.

Obaj prawnicy podkreślają, że nie mają wątpliwości co do tego, że wiedza, jaką chciał pozyskać nasz czytelnik, jest informacją publiczną i powinna zostać udostępniona.

Warto też zauważyć, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zajmował się już bardzo podobną sprawą. Chodziło o udostępnienie informacji m.in. na temat spraw, w których doszło do zmiany składu orzekającego. Prezes TK powołała się wówczas również na art. 74 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK. WSA orzekł, że przepis ten ma zastosowanie tylko w przypadku żądania dostępu do dokumentów zawartych w aktach sprawy TK (akta, odpisy, wyciągi lub kopie) i wówczas stanowi on lex specialis w stosunku do przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 902). Zdaniem WSA regulacja ta nie ma jednak zastosowania w sytuacji, gdy żądane informacje nie mieszczą się w kategorii dokumentów zawartych w aktach sprawy (wyrok z 19 stycznia 2021 r., sygn. akt II SAB/Wa 662/20).

Niedostępna twierdza

To nie pierwszy przypadek, kiedy TK stosuje wybiegi prawne, aby nie ujawniać informacji na swój temat. Na łamach DGP opisywaliśmy już, że nie chce ujawnić m.in. tego, ile sędziowie TK mają dni zaległego urlopu oraz czy TK wynajmuje apartament z siłownią i basenem położony w konkretnej lokalizacji. Z odmowami udostępniania informacji z powodów budzących kontrowersje spotkała się również redakcja DGP. Nie chciano nam m.in. odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w 2017 r. jeden z ówczesnych sędziów TK (Marek Zubik) nie wziął udziału w wydaniu ani jednego orzeczenia.

– TK stał się obecnie niedostępną twierdzą informacyjną, z której można wydobyć jakiekolwiek informacje dopiero po stoczeniu długiego boju na ścieżce sądowej. To oraz inne okoliczności, takie jak wybieranie przez prezes TK mediów, z którymi będzie rozmawiać, czy też niechęć do prowadzenia rozpraw w obecności publiczności świadczą o tym, że w organie tym ewidentnie brakuje kultury jawności – kwituje Izdebski.©℗

ikona lupy />
Spore dysproporcje w liczbie przydzielonych spraw / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe