Orzeczenie o niepełnosprawności nie jest prawem nabytym i może ulec zmianie, także gdy niepełnosprawny uzyska zdolność do pracy wskutek adaptacji do warunków jakie wyznacza mu jego choroba – nawet jeśli się nie cofa, a niepełnosprawny nigdy w pełni nie wyzdrowieje - orzekł Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła zmiany treści orzeczenia o niepełnosprawności, które blisko 12 lat temu w pierwotnej wersji, prawomocnej i orzeczonej na stałe, wydał Miejski Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności w G. Wnioskodawca Eugeniusz D. miał wówczas orzeczoną niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym, w którym jedną z przyczyn niepełnosprawności oznaczono kodem 04-O (wskazującym na choroby oczu). Pan D. wiosną 2020 r. doznał zawału serca. Po tym zdarzeniu złożył wniosek o wydanie nowego orzeczenia. Zespół rok później wydał je, jednakże zmienił kody przyczyn niepełnosprawności, wycofując kod 04-O i tym samym uznając że choroby oczu nie są już przyczyną niepełnosprawności.
Problem polegał na tym, że stan zdrowia wnioskodawcy wcale się przed ten czas nie poprawił. U pana D. stwierdzono bowiem poważną wadę wzroku – praktyczną jednooczność i zmiany w chorym oku. Tyle, że biegły okulista uznał, iż ta wada wzroku nie kwalifikuje się jako przyczyna nawet lekkiego stopnia niepełnosprawności, wnioskodawca bowiem nawet używając jednego oka w praktyce jest w stanie funkcjonować samodzielnie i być zatrudnionym (oczywiście nie przy wszystkich pracach, ale nie eliminuje go ta wada z rynku pracy). Dlatego nowa decyzja miejskiego zespołu utrzymała i orzeczenie i stopień niepełnosprawności (umiarkowany, tyle, że z innych przyczyn), ale zarazem zakreśliła termin obowiązywania orzeczenia (do końca 2025 r.).
Wnioskodawca nie zgodził się z takim orzeczeniem i odwołał się do sądu, żądając przywrócenia kodu 04-O jako przyczyny niepełnosprawności oraz orzeczenia o niepełnosprawności na stałe (bez terminu). Sąd I instancji orzeczenie zmienił, ale tylko częściowo, ustalając niepełnosprawność bezterminowo tj. na stałe, ale w pozostałym zakresie odwołanie oddalił (odmawiając uznania za przyczynę niepełnosprawności – choroby oczu).
Apelacje złożył Eugeniusz D., jednak rozpoznający ją Sąd Okręgowy w T. uznał, że w sprawie zaistniał problem prawny, sprowadzający się do kwestii, czy zespół ds. orzekania o niepełnosprawności mógł w takich warunkach sprawy (gdzie nie ma wyraźnej poprawy zdrowia wnioskodawcy) dokonać zmiany wydanego wcześniej i nadal obowiązującego ostatecznego orzeczenia na niekorzyść osoby zainteresowanej, czy też powinien w tym zakresie odmówić wydania orzeczenia o stopniu niepełnosprawności.
Problem ten przedstawiono do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu, który jednak odmówił wydania uchwały. Wskazał, że w istocie pytanie sądu miało dotyczyć merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy, którego powinien dokonać sąd pytający. Jednocześnie SN dostrzegł problem w orzekaniu. Rozwiązanie jednak nie musi być korzystne dla wnioskodawcy.
– Celem orzekania o niepełnosprawności nie jest pozostawienie tych osób poza rynkiem pracy. Przeciwnie, jeżeli wskutek postępów wiedzy medycznej lub wręcz adaptacji niepełnosprawnego do funkcjonowania w codziennym życiu z chorobą, która była jedną z przyczyn tej niepełnosprawności, uzyska on nie tylko samodzielność, ale nawet możliwość podejmowania pracy zarobkowej, nie każdej co oczywiste, to istnieje możliwość ingerencji w wydane wcześniej orzeczenie o niepełnosprawności. Nie jest tak, że orzeczenie o niepełnosprawności jest prawem słusznie nabytym raz na zawsze. Jeżeli zatem zostanie stwierdzone przez biegłych, że dana przyczyna niepełnosprawności odpadła, że wnioskodawca nie kwalifikuje się już do danego rodzaju niepełnosprawności, to takie orzeczenie może być wydane. Tak jak w rozpoznawanej sprawie, wnioskodawca uzyskał po pewnym czasie sprawności wzroku mimo jednoocznego widzenia, dlatego sporny kod w orzeczeniu mógł być pominięty – powiedział sędzia Bohdan Bieniek.
Postanowienie Sądu Najwyższego z 27 kwietnia 2023 r. sygn. III UZP 8/22