Rzecznik praw obywatelskich ponownie interweniuje u ministra sprawiedliwości w sprawie zbyt długo trwających postępowań przygotowawczych oraz długotrwałych tymczasowych aresztów.

Niepokojące statystyki skłoniły RPO do wystąpienia do MS już w maju 2020 r. Od 2016 r. znacznie wzrosła liczba spraw, w których są prowadzone długotrwałe postępowania przygotowawcze.

O ile w 2015 r. postępowań przygotowawczych trwających od trzech do sześciu miesięcy było 16 805, to w 2021 r. już 26 559. Jeśli chodzi o sprawy trwające od pół roku do 12 miesięcy, ich liczba zwiększyła się z 6351 do 14 639. Natomiast liczba postępowań, które trwają od roku do dwóch lat, wzrosła prawie pięciokrotnie – z 1016 do 4872. Podobnie jak w przypadku spraw trwających ponad pięć lat, których w 2015 r. było tylko 106, a w 2021 r. już 504.

Minister sprawiedliwości przekazał sprawę Tomaszowi Szafrańskiemu, dyrektorowi Biura Prezydialnego Prokuratury Krajowej, z poleceniem udzielenia odpowiedzi. Do tej pory nie została ona udzielona.

Tymczasem, jak zauważa dr hab. Marcin Wiącek, zgodnie z art. 2 par. 1 pkt 4 kodeksu postępowania karnego celem jest takie ukształtowanie procedury, by rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło w rozsądnym terminie. Wynika to również z prawa do sądu gwarantowanego przez art. 45 konstytucji oraz art. 6 ust. 1 europejskiej konwencji praw człowieka.

RPO zwraca też uwagę – po raz kolejny – na długotrwałe areszty tymczasowe. O ile jeszcze w 2015 r. najdłuższe areszty, trwające powyżej dwóch lat, były stosowane w 11 przypadkach, to w 2021 r. było ich już 92.

– Tendencja przedłużania się postępowań przygotowawczych implikuje coraz częstsze wnioskowanie o zastosowanie bądź przedłużenie tymczasowego aresztowania – przypomina RPO. ©℗