Polska chce poprzeć poszerzenie listy przestępstw traktowanych jednolicie w całej Unii Europejskiej o omijanie wspólnotowych sankcji. Do katalogu „europrzestępstw” ma trafić naruszanie takich instrumentów jak zamrożenie środków finansowych rosyjskich oligarchów czy zakazy eksportu określonych produktów do Rosji i Białorusi.
Polska chce poprzeć poszerzenie listy przestępstw traktowanych jednolicie w całej Unii Europejskiej o omijanie wspólnotowych sankcji. Do katalogu „europrzestępstw” ma trafić naruszanie takich instrumentów jak zamrożenie środków finansowych rosyjskich oligarchów czy zakazy eksportu określonych produktów do Rosji i Białorusi.
Do przyznania UE nowej kompetencji potrzebna jest jednak ustawa, która – jak zapowiada teraz rząd – zostanie przyjęta do końca roku.
Chodzi o projekt zmian w ustawie o umowach międzynarodowych, który właśnie został wpisany do rządowego wykazu prac legislacyjnych. Nowelizacja ma umożliwić wyrażenie przez Polskę zgody na poszerzenie kompetencji Unii w dziedzinie prawa karnego. Obecnie art. 83 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej wymienia wszystkie rodzaje nielegalnej działalności, które mogą być objęte unijnymi normami minimalnymi odnoszącymi się do określania przestępstw i kar. Są to: terroryzm, handel ludźmi oraz seksualne wykorzystywanie kobiet i dzieci, nielegalny handel narkotykami, nielegalny handel bronią, pranie pieniędzy, korupcja, fałszowanie środków płatniczych, przestępczość komputerowa i przestępczość zorganizowana. Traktat pozwala jednak na wydłużenie tej listy przez Radę UE. Decyzja w tej sprawie musi zostać podjęta jednomyślnie przez przedstawicieli całej „27”.
W maju Komisja Europejska zaproponowała więc, by katalog „europrzestępstw” poszerzyć o naruszanie „środków ograniczających” nakładanych przez UE. Powodem była seria sankcji wymierzonych w Rosję i Białoruś oraz przedsiębiorstwa i osoby związane z tamtejszymi władzami. Komisja stwierdziła, że skuteczne stosowanie przyjmowanych zakazów i nakazów wymaga harmonizacji przepisów karnych we wszystkich państwach członkowskich. KE argumentuje, że omijanie sankcji to „szczególnie poważna dziedzina przestępczości, która pod względem wagi jest podobna do dziedzin przestępczości wymienionych już w art. 83 TFUE”. Tymczasem, jak zauważają unijni projektodawcy, państwa członkowskie mają bardzo różne definicje i stosują bardzo różne sankcje za naruszenie unijnych środków ograniczających. Maksymalna grzywna za takie działanie waha się np. od 1,2 tys. euro do 500 tys. euro.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama