Przedstawienie w negatywnym świetle we wniosku o wszczęcie postępowania ws. zachowania zastępcy notarialnego, choćby naruszało to jego cześć, nie może zostać uznane za działanie bezprawne. A skoro tak, to nie prowadzi to do naruszenia dóbr osobistych zainteresowanego. Do takich wniosków doszedł Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku.

Konflikt między stronami procesu o ochronę dóbr osobistych zaczął się po tym, jak wygasła łącząca je umowa najmu. Powód, wykonujący zawód zastępcy notarialnego, wezwał pozwaną do zwrotu kaucji. Ta jednak nie chciała zapłacić, co zaowocowało wystąpieniem do sądu z pozwem o zwrot tej należności. Niejako w odpowiedzi na ten ruch pozwana wystąpiła do odpowiedniej izby notarialnej ze skargą przeciwko powodowi. Ta jednak okazała się bezskuteczna, co skłoniło ją do złożenia wniosku o wszczęcie wobec powoda postępowania dyscyplinarnego. W treści pisma skierowanego do organu dyscyplinarnego określiła działania powoda jako „nieetyczne, niehonorowe” czy „brzydkie”. Pojawiły się w nim również sugestie, jakoby zastępca notarialny rozmyślnie nadużył prawa w celu uzyskania tytułu wykonawczego. Przedstawiono go jako osobę nieszczerą i podstępną.
W efekcie zainteresowany zdecydował się na złożenie pozwu o ochronę dóbr osobistych. Domagał się w nim 10 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Twierdził, że zarówno w skardze, jak i wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego pozwana naruszyła jego dobre imię, wizerunek, renomę i wiarygodność jako zastępcy notarialnego.
Sąd rozpoznający sprawę o naruszenie dóbr osobistych przyznał, że treść pism skierowanych przez pozwaną do rady notarialnej naruszyła cześć powoda. Jak zaznaczył, mogła ona wywołać uczucie poniżenia czy też „ugodzenia w jego godność osobistą”. I bez znaczenia było to, czy odbiorcy tych opinii dali im wiarę bądź je podzieli.
Mimo to powództwo o ochronę dóbr osobistych zostało oddalone. A wszystko dlatego, że działań pozwanej nie można było uznać za bezprawne. Artykuł 24 kodeksu cywilnego stanowi bowiem, że „ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne”. Sąd przyznaje, że wystąpienie z wnioskiem o ukaranie w postępowaniu dyscyplinarnym polega na przypisaniu określonych zachowań ocenianych negatywnie, a więc obiektywnie godzi w dobro osobiste człowieka. Jest to jednak działanie prawnie dopuszczalne, a tym samym nie może być bezprawne i nie może prowadzić do powstania roszczeń zmierzających do ochrony dóbr osobistych. „(…) samo w sobie wystąpienie do organu samorządu zawodowego z pismami zawierającymi opis zdarzeń stawiający członka tego samorządu w negatywnym świetle oraz wyrażenie w treści pisma ocen negatywnych na temat postępowania tej osoby korzysta z domniemania zgodności tego zachowania z prawem” – podkreślono w niedawno opublikowanym uzasadnieniu wyroku.
Ponadto sąd zauważył, że zarówno dyscyplinowanie członków korporacji zawodowych jako osób zaufania publicznego uchybiających obowiązkowi lub godności wykonywanego zawodu, jak i podejmowanie przez obywateli działań zmierzających do takiego dyscyplinowania leżą w interesie publicznym. Skład orzekający stwierdził również, że złożenie pism do organu samorządu zawodowego nie stanowiło personalnego ataku mającego na celu jedynie poniżenie powoda. A ich treść, wbrew twierdzeniom powoda, nie pozwalała przyjąć, by były wyrazem wyrachowanego działania pozwanej obliczonego na emocjonalne zaszantażowanie zastępcy notarialnego.©℗

orzecznictwo

Wyrok Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku z 24 czerwca 2022 r., sygn. akt I C 597/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia