Wysokie ceny prądu zmuszają samorządy do szukania oszczędności – również do ograniczania oświetlenia ulic. To może pogorszyć bezpieczeństwo mieszkańców, nie tylko na drogach

Według szacunków Związku Miast Polskich podwyżki cen prądu mogą kosztować samorządy nawet 5 mld zł. Dlatego od kilku miesięcy włodarze szukają sposobów na ograniczenie zużycia energii. Jednym z nich jest oszczędzanie na oświetleniu. Poszczególne miasta wyłączają np. podświetlenie budynków, zapowiadają rezygnację ze świątecznych iluminacji, ale też rezygnują z nocnego oświetlenia ulic: skracają czas pracy latarni albo ograniczają natężenie światła. W Lublinie już podjęto decyzję o skróceniu czasu świecenia latarni ulicznych. Podobnie w Dąbrowie na Opolszczyźnie. Włodarzy Śremu ceny energii zmusiły do wyłączania po godz. 23 oświetlenia parków, deptaków, alei, skwerów, ścieżek pieszo-rowerowych, obiektów sportowych i niektórych ulic. Władze Ostrowa Wielkopolskiego liczą, że dzięki wyłączeniu latarni pomiędzy północą a piątą rano zredukują o blisko 40 proc. koszty oświetlenia. Na podobny krok zdecydowały się m.in. Suwałki, Sandomierz czy Myślenice.

Badania nad przestępczością i ciemnymi ulicami

Tymczasem zdaniem kryminologów słabe oświetlenie lub jego brak jest jednym z czynników sprzyjających przestępczości. - Oświetlenie miejsc publicznych poprawia bezpieczeństwo zarówno na poziomie kryminalnym, jak i drogowym. Zostało to potwierdzone w szeregu badań - mówi prof. Paweł Waszkiewicz z Katedry Kryminalistyki na Uniwersytecie Warszawskim. - Nie jest to oczywiście tożsame z tym, że wyłączenie świateł w każdym parku będzie skutkowało jego przemianą w „no go zone”. Nieprzypadkowo jednak latarnie czy lampy parkowe są jednym z pierwszych celów demolowania przez głównie intoksykowane osoby. Z drugiej strony mocne oświetlanie budynków publicznych przez całą noc nie przynosi korzyści na poziomie bezpieczeństwa, lecz raczej estetyki - zastrzega prof. Waszkiewicz.

Brytyjscy badacze, David P. Farrington i Brandon C. Welsh, w pracy „Effects of Improved Street Light ing on Crime” („Wpływ ulepszonego oświetlenia na przestępczość”, 2002 r.) dokonali przeglądu analiz prowadzonych w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Uwzględniono tylko te, w których główną zmienną była poprawa oświetlenia. Metaanaliza kwalifikujących się badań wykazała, że ulepszone oświetlenie uliczne doprowadziło do zmniejszenia przestępczości o prawie 20 proc. Badano takie przestępstwa jak rozboje, napady, włamania, przestępstwa z udziałem przemocy, niszczenie mienia oraz kradzieże pojazdów.
Podobne wyniki przytacza prof. Bartosz Czarnecki w książce „Przestrzenne aspekty przestępczości” (Oficyna Wydawnicza Politechniki Białostockiej, 2011 r.). Jak wskazuje autor, poprawa skuteczności systemów oświetlenia ma wpływ na ograniczenie wandalizmu oraz kradzieży, w tym samochodów i rowerów, oraz groźby rozboju. „Dobre rozwiązania oświetlenia ulicznego przynoszą korzyść całej społeczności, nikogo nie faworyzują ani nie wykluczają i nie tworzą barier fizycznych, poprawiają poziom bezpieczeństwa i przyczyniają się do zwiększenia korzystania z przestrzenni publicznych po zmroku” - stwierdza autor.
Badacze stwierdzają, że poprawa oświetlenia powinna być włączana do programów ograniczenia przestępczości. Zwłaszcza jeśli jest dobrze ukierunkowana na obszar o wysokiej przestępczości, to może to być „realna, niedroga i skuteczna metoda ograniczania przestępczości”. Choć nie ma polskich badań na temat wpływu poprawy oświetlenia na przestępczość kryminalną, to bardzo dobrze zbadany jest wpływ tego czynnika na bezpieczeństwo ruchu drogowego.

Oświetlone ulice zwiększają bezpieczeństwo

- Od wielu lat w Polsce podejmowane są istotne działania związane z dobrym oświetleniem obiektów drogowych (skrzyżowania, węzły, przejścia dla pieszych), co w sposób znaczący podnosi poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego. Już w latach 2015-2020 zostały opracowane pewne standardy w zakresie doświetlenia dróg publicznych i miejsc niebezpiecznych - mówi Jonatan Hasiewicz, radca prawny, doktor nauk prawnych, a jednocześnie inżynier ruchu drogowego.
Chodzi o opublikowane w lipcu 2018 r. „Wytyczne prawidłowego oświetlenia przejść dla pieszych”, opracowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Obecnie także prowadzone są prace Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa przy generalnym dyrektorze dróg krajowych i autostrad, których celem jest powiązanie doświetlenia miejsc niebezpiecznych z warunkami technicznymi dla projektowanych znaków i sygnałów drogowych.
Co więcej, jak dodaje dr Hasiewicz, wynikiem wieloletnich działań eksperckich i konsultacyjnych jest m.in. wprowadzenie 21 września tego roku do ustawy o drogach publicznych (Dz.U. z 2022 r. poz. 1768) nowego przepisu art. 20aa. Stanowi on, że zarządca drogi może planować i wykonywać oświetlenie przejść dla pieszych lub przejazdów dla rowerów na drogach publicznych na terenie zabudowy i to on finansuje te prace.
- Chichotem losu jest zatem obecna sytuacja, w której zarządcy dróg w porozumieniu z samorządami zmuszeni uwarunkowaniami pozadrogowymi będą musieli wyłączać oświetlenie uliczne lub w sposób drastyczny ograniczać oświetlenie miejsc niebezpiecznych. Z pewnością konsekwencją tego będzie zwiększenie liczby wypadków w ruchu drogowym na obszarach zabudowanych - prognozuje dr Hasiewicz. - Z mojego doświadczenia jako projektanta organizacji ruchu wynika, iż nacisk będzie przerzucany z oświetlenia ulicznego na technologię i odblaskowość oznakowania (czyli brak oświetlenia będzie kompensowany lepszą czytelnością znaków, odblaskowością lub tworzeniem znaków na żółtym tle fluorescencyjnym). Z kolei z mojego doświadczenia jako obrońcy w sprawach karnych z zakresu wypadków drogowych wynika, że dojdzie do znaczącego zwiększenia wypadków w ruchu drogowym w godzinach nocnych lub drastyczniejszych skutków tychże wypadków.
A to z kolei może spowodować dodatkowe obciążenie prokuratur, organów policji i sądów karnych orzekających w tych sprawach. - Już teraz wypadki w godzinach nocnych stanowią problem dla biegłych sądowych, sądów, obrońców i profesjonalnych pełnomocników pokrzywdzonych, w szczególności pod względem dowodowym (dokumentowanie wypadku, miejsca zdarzenia, świadków, obserwowanych sytuacji). Dlatego powstała sytuacja jest niekorzystna pod kątem prawnym, projektowym, jak i samych warunków ruchu drogowego, z którymi przyjdzie się mierzyć jego uczestnikom - dodaje ekspert.

Rządowa pomoc dla samorządów

W ubiegłym tygodniu Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, zapowiedział, że Polska nie może sobie pozwolić na wyłączanie oświetlenia ulic. W piątek natomiast do konsultacji trafił projekt założeń do projektu ustawy o szczególnym wsparciu dla odbiorców wrażliwych oraz jednostek samorządu terytorialnego w związku z sytuacją na rynku energii, zakładający wprowadzenie maksymalnej ceny energii na poziomie 618,244 zł/MWh, co i tak stanowi 40-proc. wzrost względem średniej wysokości taryf zatwierdzanych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na rok 2022.

Zdaniem Związku Miast Polskich to krok w dobrym kierunku. Jednocześnie jednak ZMP postuluje, by przygotowywana regulacja umożliwiała korektę umów zawartych już przez samorządy na podstawie oferty zawierającej wyższą cenę od ustalonej ceny maksymalnej. To jednak dopiero projekt. Niemniej jednak Lublin na skutek skarg mieszkańców w związku z rozpoczynającym się właśnie okresem jesienno-zimowym zrezygnował z opóźniania włączania oświetlenia po zmroku.
- Nadal natomiast obowiązuje zmiana w godzinach porannych i wcześniejsze o ok. 40 minut wyłączanie oświetlenia - mówi Justyna Góźdź z biura prasowego lubelskiego ratusza. ©℗
opinia
Fiat lux
prof. Brunon Hołyst kryminolog, Uczelnia Łazarskiego / Materiały prasowe
Szukanie oszczędności na oświetleniu spowodowane radykalnymi podwyżkami cen prądu jest bardzo niepokojące. Ograniczenie liczby miejsc oświetlonych nieuchronnie przyczyni się do wzrostu przestępczości. Złodzieje, włamywacze, różnego rodzaju rabusie wybierają dyskretne, słabo oświetlone miejsca dla dokonywania przestępstw. Nie jest przypadkiem, że w listopadzie, gdy są długie, ciemne noce i wieczory, zwykle rośnie liczba włamań i napadów rabunkowych. Dlatego ciemność jest bardzo poważnym czynnikiem kryminogennym i wiktymogennym. Tak więc fiat lux. Niech światło zapanuje na ziemi polskiej. Apeluję, by nie rezygnować z efektywnego oświetlenia. Państwo powinno się zastanowić, jak ograniczyć horrendalne ceny energii elektrycznej, tak by samorządy nie musiały szukać oszczędności, bo jest duże ryzyko, że ostateczny rachunek zapłacą obywatele narażeni na wzrost przestępczości.
Pod latarnią bezpieczniej / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe