Sprawa Tagiyeva p. Azerbejdżanowi (skarga nr 72611/14) zapadł w odniesieniu do okoliczności budzących społeczne poruszenie i wskazujących na drastyczność konsekwencji ideologicznych i religijnych podziałów.
Sprawa Tagiyeva p. Azerbejdżanowi (skarga nr 72611/14) zapadł w odniesieniu do okoliczności budzących społeczne poruszenie i wskazujących na drastyczność konsekwencji ideologicznych i religijnych podziałów.
Aleksandra Giszczyńska-Grabias, adiunkt w Poznańskim Centrum Praw Człowieka Instytutu Nauk Prawnych PAN
Skarżącą była żona znanego, występującego ze zdecydowaną krytyką islamu dziennikarza, który zmarł w wyniku ran zadanych mu nożem przez nieznanego sprawcę. Napad był w sposób jednoznaczny powiązany z działalnością publicystyczną męża skarżącej, jednak badając istotę skargi, ETPC zdecydował się orzec naruszenie europejskiej konwencji tylko w jednym z trzech podnoszonych w skardze aspektów: błędów popełnionych w trakcie dochodzenia wszczętego w sprawie napadu na męża skarżącej, w wyniku którego poniósł on śmierć, podczas gdy podnoszone były jeszcze dwa naruszenia: prawa do życia przez niepodejmowanie środków prewencyjnych, mających udaremnić taki – według skarżącej – przewidywalny atak oraz wolności wypowiedzi.
Głównym argumentem za odrzuceniem zarzutu o naruszenie przez państwo obowiązku ochrony życia męża skarżącej było wskazanie, że władze nie mogły wiedzieć o zagrożeniu, jakiemu podlegał, m.in. dlatego, że nigdy nie wnioskował o ochronę policyjną lub inne środki bezpieczeństwa w związku ze swoją działalnością. Z kolei w odniesieniu do fatwy, jaką na męża skarżącej nałożył irański duchowny, oraz protestów przeciwko tezom prezentowanym w jego artykułach ze strony środowisk religijnych trybunał wskazał, że niekiedy takie natężenie okoliczności może skłaniać do stwierdzenia, że państwo powinno było zadziałać prewencyjnie. W okolicznościach niniejszej sprawy sędziowie nie mogli jednak stwierdzić, że władze znalazły się właśnie w takiej wymagającej ich działania sytuacji: nie wiedziały i, jak się wydaje, nie były zobowiązane wiedzieć o jakimkolwiek bezpośrednim niebezpieczeństwie dla życia męża skarżącej. Trybunał wskazał przy tym, że we współczesnych, złożonych społeczeństwach ludzkie zachowania są nieprzewidywalne, a co za tym idzie – konieczne jest czynienie trudnych wyborów między pozytywnymi obowiązkami państwa na podstawie art. 2 konwencji.
Jednocześnie w aspekcie działań i zaniechań państwa podczas postępowania toczącego się w sprawie mającej doprowadzić do ujęcia sprawcy ataku i śmierci męża skarżącej trybunał dostrzegł błędy pozwalające na uznanie naruszenia konwencji. Przede wszystkim skarżącej notorycznie odmawiano dostępu do dokumentów prowadzonego postępowania. Nie otrzymywała ona właściwych informacji, co – z uwzględnieniem istnienia systemowego problemu w tym zakresie w Azerbejdżanie – sprawiło, że trybunał uznał naruszenie art. 2 w tym zakresie, stwierdzając, że śledztwo było prowadzone w sposób nieefektywny, z naruszeniem praw rodziny zamordowanego dziennikarza.
Trybunał badał również zarzut naruszenia art. 10 konwencji, dochodząc do wniosku, że w tym zakresie powinien jedynie ustalić, czy miało miejsce naruszenie prawa do wolności wypowiedzi z powodu braku prowadzenia przez władze krajowe skutecznego śledztwa w sprawie śmierci męża skarżącej. ETPC uznał jednak, że zarzuty zawarte w skardze w tym zakresie opierają się na tych samych faktach co te zbadane już na podstawie art. 2, którego naruszenie stwierdzono w odniesieniu do braku możliwości pełnego udziału skarżącej w postępowaniu dotyczącym śmierci jej męża. W związku z tym trybunał zdecydował, że nie ma konieczności osobnego badania skargi pod kątem art. 10 konwencji.
Co istotne w kontekście tej sprawy oraz wolności wypowiedzi, w 2019 r. ETPC wydał wyrok, w którym uznał naruszenie art. 10 konwencji w odniesieniu do męża skarżącej. Wówczas trybunał jednogłośnie orzekł, że Azerbejdżan naruszył prawo do wolności wypowiedzi dwóch dziennikarzy, nakładając sankcje karne za rzekome podżeganie do nienawiści i wrogości religijnej. Sprawa dotyczyła artykułu, w którym porównano wschodnią i zachodnią tradycję filozoficzną, krytycznie odnosząc się do niektórych aspektów islamu. Artykuł spotkał się ze zdecydowaną krytyką środowisk religijnych, doprowadził do protestów w Iranie i skłonił jednego z tamtejszych przywódców religijnych do wydania fatwy przeciwko mężowi skarżącej. Trybunał stwierdził, że chociaż zastosowane wobec dziennikarzy ograniczenie ich wolności wypowiedzi było przewidziane przez prawo i służyło uzasadnionym celom ochrony praw innych osób i zapobiegania nieporządkowi, to nie było ono konieczne w demokratycznym społeczeństwie. Mając na uwadze treść, kontekst i intencję autora artykułu, trybunał uznał, że opublikowany tekst dotyczył roli religii w społeczeństwie, co powinno stanowić temat publicznej debaty. W takiej sytuacji margines swobody oceny dla państwa jest ograniczony, również w kontekście wolności prasy. Trybunał wskazywał ponadto, że sądy krajowe nie wyważyły odpowiednio konkurujących ze sobą praw i wolności, ponieważ oparły swoje ustalenia w dużej mierze na analizie tekstu przeprowadzonej przez zewnętrznych ekspertów, a nie na własnej ocenie prawnej. W rezultacie ETPC uznał wtedy, że orzeczony wobec dziennikarzy wyrok skazujący był nieproporcjonalny i nie był konieczny w demokratycznym społeczeństwie. W tamtej sprawie stwierdzono naruszenie wolności wypowiedzi gwarantowanej na mocy art. 10 konwencji.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama