Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego odroczyła wczoraj z urzędu termin rozpoznania sprawy niedopuszczenia do orzekania sędziego SN Kamila Zaradkiewicza (postanowienie ID SN z 28 czerwca 2022 r. sygn. akt I DPU 3/21). Oznacza to, że nie zdąży rozpoznać sprawy przez jej zlikwidowaniem, co nastąpi 15 lipca.

Sprawa zaczęła się pod koniec 2018 r., kiedy Kamil Zaradkiewicz został mianowany przez prezydenta na sędziego Sądu Najwyższego (10 października). Prezes SN kierujący Izbą Cywilną, do której przydzielono sędziego, miał jednak wątpliwości co do prawidłowości jego powołania (kandydaturę prezydentowi przedstawiła obecna Krajowa Rada Sądownictwa uważana przez wielu za niekonstytucyjną) i odmówił przydzielania go do składów orzekających. Wobec tego Kamil Zaradkiewicz wniósł pozew o dopuszczenie do wykonywania funkcji orzeczniczych (zgodnie z ówczesnymi przepisami tego typu sprawy rozpatrywała ID SN).
Jeszcze w grudniu 2018 r. sędzia rozstrzygający sprawę w I instancji wydał postanowienie o zabezpieczeniu, nakazujące dopuszczenie powoda do orzekania, a I prezes SN zobowiązujące do zapewnienia wykonania tego postanowienia przez prezesa IC. Postanowienie to zostało wykonane, choć tylko częściowo. Sprawę rozstrzygnięto wyrokiem z 19 listopada 2020 r. (sygn. akt I DSP 1/18), ponownie nakazując dopuszczenie sędziego do orzekania. W międzyczasie zmieniły się przepisy (a także osoba I prezes SN) i Kamil Zaradkiewicz faktycznie orzekał w wielu sprawach, także jako sprawozdawca lub przewodniczący składu. Mimo to SN, jako pozwany w omawianej sprawie, wniósł apelację (21 stycznia 2021 r.).
Zarzuty dotyczyły tego, że po pierwsze sprawę rozstrzygnął jednoosobowo sędzia, co do którego złożono wcześniej wniosek o wyłączenie, oraz po drugie, że zrobił to na posiedzeniu niejawnym bez udziału stron, a co za tym idzie – bez właściwego postępowania dowodowego. Trzyosobowy skład ID SN uznał drugi zarzut za uzasadniony i w związku z tym przekazał sprawę do ponownego rozpoznania w I instancji (wyrok z 17 maja 2021 r. sygn. akt II DPUA).
Skład orzekający stwierdził, że choć przepisy zabraniają, by sędzia, wobec którego złożono wniosek o wyłączenie, wydał orzeczenie kończące sprawę, to sam ten fakt nie powoduje nieważności postępowania. Jednak to, że sprawę rozpoznano bez udziału stron mimo złożenia licznych wniosków dowodowych, w tym o przesłuchanie świadków, stanowi podstawę do uchylenia wyroku. Wniosek o przesłuchanie świadka rodzi bowiem konieczność rozpoznania sprawy na rozprawie.
Ponieważ powództwo nie zostało cofnięte pomimo tego, powód został już dopuszczony do orzekania, sprawa toczy się dalej. Jej ponowne rozpoznanie na rozprawie nastąpiło 28 czerwca br. Jednak podczas rozprawy powód złożył wniosek o rozszerzenie powództwa także o ochronę jego pracowniczych dóbr osobistych. Ponieważ wniosek ten był obszerny, sprawę odroczono bez wyznaczania nowego terminu, aby strona pozwana mogła zapoznać się z wnioskiem i odnieść do niego. Warto dodać, że ten wątek pojawił się już na wcześniejszych etapach sprawy. Już w uzasadnieniu wspomnianego postanowienia zabezpieczającego wskazano, że w społecznym odbiorze niedopuszczanie do orzekania może być postrzegane jako wyraz negatywnej oceny przydatności powoda do służby sędziowskiej. Krzywdząca ocena kwalifikacji pracownika może zaś zostać uznana za naruszenie godności pracowniczej.
Odroczenie sprawy oznacza, że Izba Dyscyplinarna w obecnym kształcie już jej nie rozpozna. Ostatnia nowelizacja ustawy o SN (Dz.U. z 2022 r. poz. 1259) przewidująca likwidację ID wejdzie w życie 15 lipca br. Nawet gdyby skład orzekający od razu wyznaczył termin nowej rozprawy przed połową lipca, to niemożliwe będzie zawiadomienie o nim stron z odpowiednim wyprzedzeniem. Zadania ID przejmie nowo utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej.