Anonimizacja dokumentu przed jego publicznym udostępnieniem niekoniecznie oznacza, że informacja automatycznie jest przetworzona – uznał NSA.

Do komunalnej spółki wodno-kanalizacyjnej wpłynął wniosek o udostępnienie informacji publicznej w formie umów, jakie zawarła z miejscowym radnym. Firma odmówiła z dwóch powodów. Po pierwsze, uznała, że kontrakty chroni tajemnica przedsiębiorstwa. Po drugie zaś, że konieczność anonimizacji ich treści związana z ochroną prywatności oznaczałaby przetworzenie informacji. Udostępnienie informacji przetworzonej następuje zaś tylko wtedy, gdy wnioskodawca udowodni „szczególnie istotny interes publiczny”.
Spółka przegrała sprawę najpierw przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym we Wrocławiu, a ostatnio również przed NSA. Obydwa sądy uznały, że wskazane powody nie uzasadniają odmowy. Zwróciły uwagę, że art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 902 ze zm.) rzeczywiście ogranicza jawność dokumentów ze względu na ochronę prywatności lub tajemnicy przedsiębiorstwa, ale tylko wtedy, gdy nie chodzi o osobę pełniącą funkcję publiczną i informacje związane z wykonywanymi przez nią zadaniami. Spółka w żaden sposób nie wykazała, by umowy zawierane z radnym nie miały związku z jego pracą radnego. A przepisy ustaw: o samorządzie gminnym (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 559 ze zm.) oraz kodeks wyborczy (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1319 ze zm.) wskazują jednoznacznie, że wykonywanie mandatu radnego gminnego jest sprawowaniem funkcji publicznej.
„W obu decyzjach brak jest jakiejkolwiek analizy, która uzasadniałaby przyjęcie, że żądane informacje nie mają związku z pełnioną funkcją radnego Rady Miejskiej, a dopiero wyeliminowanie w ramach wnikliwej analizy wystąpienia podstaw do wyłączenia ograniczenia podstawowego prawa do informacji publicznej pozwala przejść do dalszego etapu rozpoznawania wniosku o udostępnienie informacji publicznej, tj. badania przesłanek ograniczenia tego prawa ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy” – zauważył w uzasadnieniu wyroku NSA.
Spółka komunalna nie wykazała również, że anonimizacja wiąże się z przetworzeniem informacji. Sądy obydwu instancji podkreśliły, że konieczność usunięcia nazwisk osób postronnych w dokumentach może oznaczać, że informacja zyska status przetworzonej. Ale nie musi. Wszystko zależy od tego, ile pracy będzie wymagał cały proces.
„Konieczność dokonania anonimizacji w przypadku informacji prostej może powodować przyjęcie, że dojdzie do uznania, że żądanie dotyczy informacji przetworzonej, ale wyłącznie wówczas, gdy zakres anonimizacji będzie miał znaczący wpływ na konieczne nakłady pracy związane z przygotowaniem odpowiedzi. Stanowisko strony skarżącej kasacyjnie, która uznaje, że każda ingerencja w treść dokumentu stanowi przetworzenie informacji, jest błędne” – podkreślił w uzasadnieniu orzeczenia NSA. Proces anonimizacji z reguły prowadzi do stosunkowo prostego przekształcenia informacji, a więc do usunięcia danych, co nie jest jednoznaczne z przetworzeniem informacji. W jego wyniku nie powstaje informacja jakościowo nowa. ©℗

orzecznictwo

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 13 maja 2022 r., sygn. akt III OSK 2445/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia