Chodzi o rozwiązania przewidziane w projekcie nowelizacji prawa karnego, który jest już po I czytaniu w Sejmie. A konkretnie o propozycję zmiany treści art. 155 k.k. przewidującą zaostrzenie sankcji za nieumyślne spowodowanie śmierci. Obecnie za czyn ten grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Po nowelizacji miałoby to być od sześciu miesięcy do ośmiu lat. – Zmiana będzie również skutkować zaostrzeniem kar dla lekarzy za błędy medyczne – alarmuje Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Część takich spraw jest bowiem kwalifikowana jako przestępstwo z art. 155 k.k. Mało tego, podniesienie górnej granicy zagrożenia spowoduje również brak możliwości warunkowego umorzenia postępowania. Nawet gdy zaistnieją przesłanki ku temu, a więc gdy wina i społeczna szkodliwość czynu nie będą znaczne, okoliczności jego popełnienia nie wzbudzą wątpliwości, a postawa niekaralnego wcześniej sprawcy pozwoli przypuszczać, że będzie on przestrzegał porządku prawnego, to sąd nie będzie mógł skorzystać z tej instytucji.
Wszystko dlatego, że zgodnie z art. 66 par. 2 k.k. umorzenie warunkowego postępowania karnego jest możliwe tylko w stosunku do przestępstw zagrożonych maksymalnie pięcioma latami pozbawienia wolności.
Ale na tym nie koniec. Jednocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało zamianę art. 37a kodeksu, regulującego zasady zamiany kary więzienia na grzywnę lub ograniczenie wolności. Obecnie, gdy wymierzona kara pozbawienia wolności nie przekraczałaby roku, sąd – zgodnie z art. 37a par. 1 k.k. – może zamiast niej orzec karę ograniczenia wolności (w wymiarze nie krótszym niż trzy lata) oraz grzywnę w wymiarze nie mniejszym niż 100 stawek dziennych. Zgodnie z projektem najkrótsza z kar ograniczenia wolności ma wzrosnąć do czterech miesięcy, a minimalna liczba dziennych stawek grzywny do 150.
Zdaniem OZZL wszystkie te zmiany spowodują, że wykonywanie zawodu lekarza, zwłaszcza specjalizacji zabiegowych, stanie się jeszcze bardziej niebezpieczne niż obecnie i doprowadzi do jeszcze większego deficytu niektórych specjalistów. Argumenty te podziela Naczelna Izba Lekarska. Środowisko medyków już w 2020 r. zwróciło się do ministrów sprawiedliwości i zdrowia o podjęcie pilnych prac, które miałyby na celu odrębne potraktowanie w kodeksie karnym błędów medycznych i ich skutków – tak, by nie obejmowały ich przepisy o nieumyślnym spowodowaniu śmierci.
– Powinno się odróżnić działania prowadzone przez lekarzy i inny personel medyczny w dobrych intencjach, w celu pomocy innym osobom, przy których dojdzie do błędu skutkującego śmiercią pacjenta, od działań prowadzonych od początku z zamiarem wyrządzenia krzywdy drugiemu człowiekowi. Przez minione dwa lata nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze propozycje, a przedstawiana przez rząd nowelizacja kodeksu karnego wskazuje, że stanowisko lekarzy zostało zlekceważone – czytamy w komunikacie OZZL. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt po I czytaniu w Sejmie