- Kilka decyzji Trybunału czy poprzednich prokuratorów wywoływało dosyć duże kontrowersje. Ta ostrożność proceduralna, dłuższe tempo i chociażby decyzje, że postępowanie przygotowawcze nie służyłoby interesowi wymiaru sprawiedliwości z jednej strony mogą wywoływać sprzeciw opinii publicznej, z drugiej – miejmy świadomość, że mamy do czynienia z sądem międzynarodowym, który – owszem – działa, ale działa na innych zasadach, w innej rzeczywistości niż sądy krajowe - mówi dr hab. Bartłomiej Krzan prof. UWr z Katedry Prawa Międzynarodowego i Europejskiego na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii.
Za co można trafić przed MTK?
Trafić przed Międzynarodowy Trybunał Karny można w obliczu zarzutów popełnienia zbrodni ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych albo zbrodni agresji.
Czy to, co już wiemy o przebiegu rosyjskiej inwazji w Ukrainie, kwalifikuje się pod któryś z tych zarzutów?
Na pewno będzie się kwalifikowało jako zbrodnie wojenne i jako zbrodnie przeciwko ludzkości. Ze zbrodnią ludobójstwa będziemy mieli większy problem, bowiem potrzeba przy niej specjalnego, kwalifikowanego zamiaru. Wątpliwości jednak nie będzie co do wypełnienia poszczególnych znamion strony przedmiotowej tej zbrodni. Na marginesie można tu wspomnieć, że niedawny pozew Ukrainy przeciwko Federacji Rosyjskiej skierowano do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości właśnie na podstawie artykułu IX Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa. Ale wracając do Międzynarodowego Trybunału Karnego: jeśli z kolei chodzi o zbrodnię agresji, to będzie ona jeszcze bardziej skomplikowana, bo mamy dodatkowe obostrzenia. Reasumując: zbrodnia wojenna i zbrodnia przeciwko ludzkości na pewno się kwalifikuje, ze zbrodnią ludobójstwa byłoby o wiele trudniej, a zbrodnia agresji – definitywnie nie.
Czy postawienie Władimira Putina przed MTK jest realne?
Usłyszeliśmy ostatnio wypowiedź prokuratora MTK Karima Khana, który zadeklarował otwarcie postępowania tak szybko, jak to możliwe. Prowadzenie postępowań przeciwko konkretnym osobom będzie zależało od zebrania odpowiednich dowodów, tego czy będą one potwierdzały zarzuty, tego czy uda się schwytać podejrzanych.
Uruchomienie jurysdykcji Trybunału może nastąpić na trzy sposoby: gdy prokurator sam, z własnych uprawnień doprowadzi do wszczęcia postępowania. Z tego, co słyszeliśmy ostatnio i wcześniej prokurator Khan może do tego doprowadzić. Drugi, to przedstawienie sytuacji wskazującej na popełnienie zbrodni przez Radę Bezpieczeństwa. Tę ewentualność możemy wykluczyć, ponieważ Rosja na pewno skorzysta tu z prawa weta. I wreszcie ostatni wariant: gdy sytuację wskazującą na popełnienie przestępstwa przedstawia Trybunałowi państwo-strona.
Przesłanka do uruchomienia jurysdykcji Trybunału jest– Litwa wcześniej, a ostatnie doniesienia wskazują na to, że i polskie Ministerstwo Sprawiedliwości, skieruje do Trybunału tę sytuację, co by pozwoliło uruchomić jurysdykcję MTK. Trzeba bowiem od razu zaznaczyć, że ani Ukraina, ani Rosja nie są stroną Statutu Rzymskiego. Ukraina złożyła dwie deklaracje o uznaniu jurysdykcji MTK, ale jedynie ta druga, z września 2015 roku, odnosząca się do wydarzeń na wschodzie Ukrainy, mogłaby stanowić uzasadnienie dla jurysdykcji MTK w odniesieniu do obecnych wydarzeń.
Naczelny prokurator Międzynarodowego Trybunału w Hadze powiedział w poniedziałek, że zamierza wszcząć "najszybciej jak to możliwe" śledztwo w kwestii prawdopodobnych zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości w Ukrainie. Co to znaczy w praktyce „jak najszybciej”? Czy muszą ustąpić działania wojenne?
Uzależnianie wszczęcia postępowania od formalnego końca konfliktu, który przecież jest trudny do wyznaczenia, jest iluzoryczne albo bardzo przeciągnięte w czasie. To, kiedy postępowanie zostanie rozpoczęte, zależy od tego, jak sprawny okaże się aparat instytucjonalny MTK. Dużo zależy także od wagi materiału dowodowego, który będzie zgromadzony albo przez Prokuratora Trybunału, albo będzie przekazany przez poszczególne zaangażowane państwa-strony. Chodzi o dokumentowanie określonych sytuacji, stanów faktycznych, bo przecież nie mówimy wyłącznie o odpowiedzialności samego prezydenta, ale także innych osób.
W postępowaniu liczą się te dowody, które zostały zgromadzone w sposób formalny i które będą dawały podstawę do wszczęcia postępowania, a potem do ewentualnego skazania.
Jakie mogą to być dowody?
To jest kwesta dokumentowania i nie ma tu większych ograniczeń – można przedstawiać wszystkie dowody mające znaczenie dla sprawy: zarówno zeznania świadków, wyjaśnienia oskarżonego, ale też np. nagrania audiowizualne. Oczywiście, selekcja dokona się najpierw po stronie prokuratora, a potem po stronie sędziów rozpatrujących daną sprawę.
Przed MTK toczą się już postępowania przeciwko Rosji za Donbas. Trybunał przeprowadził już wstępne śledztwo w sprawie przestępstw związanych z brutalnym tłumieniem proeuropejskich protestów w Kijowie w latach 2013-2014 przez prorosyjską administrację ukraińską oraz zarzutów o zbrodnie na zaanektowanym przez Rosję Krymie w 2014 roku i wschodniej Ukrainie, gdzie Rosja wspiera rebeliantów od 2014 roku. Po ośmiu latach, końca tej sprawy nie widać. Czy tak samo będzie w tym przypadku?
Trudno powiedzieć, jak będzie przebiegało to postępowanie, a szczególnie w jakim tempie. Proszę zwrócić uwagę, że Trybunał i prokurator Trybunału mają ograniczone środki i ograniczone możliwości dotarcia do wszystkich środków dowodowych. Czytając zamieszczone na stronie Trybunału oświadczenie prokuratora Khana, widziałbym sygnał, że w tym przypadku oskarżenie zdaje się iść w kierunku szybszego procedowania sprawy, czyli przyspieszenia tempa. Ale niełatwo tu prognozować.
Kilka decyzji Trybunału czy poprzednich prokuratorów wywoływało dosyć duże kontrowersje. Ta ostrożność proceduralna, dłuższe tempo i chociażby decyzje, że postępowanie przygotowawcze nie służyłoby interesowi wymiaru sprawiedliwości z jednej strony mogą wywoływać sprzeciw opinii publicznej, z drugiej – miejmy świadomość, że mamy do czynienia z sądem międzynarodowym, który – owszem – działa, ale działa na innych zasadach, w innej rzeczywistości niż sądy krajowe.
Czy przedstawiciele Białorusi także mogą ponieść odpowiedzialność za wojnę w Ukrainie?
Należy wpierw ustalić, jaka to ma być odpowiedzialność. Jeżeli mówimy o postawieniu przed MTK, to znowu – podobnie jak Rosja – Białoruś nie jest stroną Statutu Rzymskiego. Trybunał będzie posiadał jurysdykcję do – albo czynów popełnianych na terenie państwa-strony, względnie państwa uznającego jurysdykcję MTK, albo do czynów popełnianych przez obywatela państwa-strony. Ta druga ewentualność jest wykluczona, pierwsza zależy od stopnia zaangażowania białoruskiego.
Osobna kwestia to odpowiedzialność państwa, np. za naruszenia prawa humanitarnego czy agresję. Jeśli popatrzymy na definicję agresji przyjętą przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w latach 70., to tam wyraźnie za akt agresji uznane zostało udostępnianie terytorium do dokonania napaści zbrojnej. To uruchamia oczywiście dodatkowe dywagacje, ale nad innymi aniżeli indywidualna odpowiedzialność karna formami odpowiedzialności międzynarodowej.
Czy za wojnę w Ukrainie odpowiedzialność ponosi tylko Władimir Putin, czy także inni przedstawiciele Rosji? Mówi się na przykład o Siergieju Ławrowie.
Jak najbardziej. Nie mówimy tutaj wyłącznie o odpowiedzialności głowy państwa – w tym wypadku prezydenta Federacji Rosyjskiej. To jest także kwestia odpowiedzialności np. ministra spraw zagranicznych, kierowników resortów siłowych, naczelnych dowódców sił zbrojnych. Nie można redukować problemu odpowiedzialności międzynarodowej czy przed krajowym sądem karnym tylko do głowy państwa.
Minister Ziobro zapowiedział włączenie się do śledztwa – to realne?
Tę wypowiedź ministra sprawiedliwości traktuję jak analogiczne wystąpienie strony litewskiej. To jest symboliczny, ale mimo wszystko ważny sygnał, że więcej niż jedno państwo-strona Statutu Rzymskiego przekazuje sytuację do MTK. Z perspektywy praktycznej może i powinien przełożyć się na działania ułatwiające prowadzenie postępowań karnych nie tylko przed MTK. Zawsze też w grę wchodzi wykonywanie jurysdykcji uniwersalnej przez sądy krajowe, co ma kapitalne znaczenie.
Ostatnie doniesienia mówią, że Władimir Putin pozostaje w ukryciu. Czy jego odnalezienie będzie trudne?
Trudno jest się do tego odnosić. Na pewno to, że Putin jest urzędującą głową państwa, zdecydowanie utrudni doprowadzenie go przed oblicze haskiego Trybunału, choć jego immunitet nie będzie przed MTK skutecznie działał.