Z powodu m.in. usprawiedliwionej nieobecności sędziego-sprawozdawcy odwołano poniedziałkowe posiedzenie Izby Cywilnej SN w sprawie związanej z wyrokiem TSUE nt. sędziów wyłonionych przez KRS obecnej kadencji. Część sędziów z tej sprawy wskazała na niewłaściwość wyznaczonego ostatnio składu.

O odwołaniu poniedziałkowego posiedzenia siedmiorga sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego poinformowała I prezes SN Małgorzata Manowska. "Sprawa została zdjęta z wokandy. Zostałam powiadomiona mailem o godz. 8.12, że sędzia-sprawozdawca Karol Weitz nie stawi się w sądzie z przyczyn usprawiedliwionych. O godz. 8.50 wydałam zarządzenie, że z powodu usprawiedliwionej nieobecności sędziego-sprawozdawcy, jak również niepowiadomienia o terminie dzisiejszego posiedzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, który zgłosił swój udział w sprawie, odwołuję posiedzenie" - powiedziała Manowska.

Dodała, że o godz. 9 - już po wydaniu przez nią zarządzenia - do sekretariatu sądu wpłynęło także zarządzenie sędziego Weitza uchylające decyzję o wyznaczeniu posiedzenia w tej sprawie na poniedziałek. "Przyczyną wskazaną przez sędziego Weitza w tym zarządzeniu był sposób wyznaczenia składu orzekającego w sprawie, nieudostępnienie sędziemu akt sprawy i treść pisemnych oświadczeń sędziów, członków składu - Dariusza Zawistowskiego, Agnieszki Piotrowskiej, Dariusza Dończyka i sędziego Weitza - w których podnoszą niewłaściwość składu w niniejszej sprawie" - poinformowała.

"Zostaniecie państwo powiadomieni o dalszych czynnościach w sprawie" - powiedziała ponadto prezes Manowska do uczestników i publiczności.

Poszerzony skład Izby Cywilnej SN miał w poniedziałek powrócić do pytań o decyzje sędziów wyłonionych przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym składzie. W sprawie zainicjowanej przed SN przez krakowskiego sędziego Waldemara Żurka orzeczenie w odpowiedzi na pytania Izby Cywilnej jesienią zeszłego roku wydał Trybunał Sprawiedliwości UE.

TSUE orzekł w 6 października ub.r. m.in., że okoliczności mogą "prowadzić do wniosku, że powołanie sędziego, o którym tu mowa, nastąpiło z rażącym naruszeniem podstawowych reguł procedury powoływania sędziów SN stanowiących integralną część ustroju i funkcjonowania polskiego systemu sądownictwa". TSUE zastrzegł jednak w swym październikowym orzeczeniu, że przeprowadzenie ostatecznej oceny w sprawie należy do SN.

SN oczekiwał na udzielenie odpowiedzi przez unijny trybunał od maja 2019 r. Tymczasem troje z siedmiorga sędziów Izby Cywilnej SN ze składu przeszło w stan spoczynku.

Niedawno poinformowano o nowym składzie wyznaczonym do tej sprawy, w którym znalazło się czworo sędziów dotychczas niebędących wyznaczonymi do tej sprawy. Zastąpili oni sędziów, którzy przeszli w stan spoczynku, ale także dotychczasowego przewodniczącego składu sędziego Dariusza Zawistowskiego. Nową przewodnicząca składu jest I prezes SN Małgorzata Manowska. Taka zmiana składu wywołała kontrowersje wśród części sędziów SN.

Prezes Manowska poinformowała w poniedziałek, że do akt sprawy wpłynęły wnioski pełnomocnika strony o wyłączenie czterech sędziów ze składu - tych, o którch niedawno uzupełniono skład orzekający, czyli: prezes Manowskiej, oraz Jacka Greli, Tomasza Szanciło i Kamila Zaradkiewicza. Wnioski uzasadniono przyczyną dotyczącą "braku niezawisłości sędziego i niezależności sądu".

"Wbrew informacjom, które pojawiają się już na różnych stronach internetowych, wpływ tego wniosku nie był przyczyną odwołania dzisiejszego posiedzenia, gdyż zgodnie z przepisami złożenie wniosku o wyłączenie sędziego nie wstrzymuje rozpoznania sprawy, nie może tylko być wydane orzeczenie kończące postępowania w sprawie" - powiedziała prezes Manowska. Zaznaczyła, że według przepisów "to skład sądu decyzduje, czy taki wniosek przedstawić prezesowi Izby Kontroli Nadzwyczajnej, czy też rozpoznać go w ramach Izby, w której został złożony".

Niedawno w komentarzu na swoim profilu sędzia SN Włodzimierz Wróbel odnosząc się do zmiany dotychczasowego przewodniczącego tej sprawy pisał, że "próba usunięcia sędziego ze składu orzekającego, do którego został wcześniej wyznaczony, wbrew jego woli i mimo tego, że nie było żadnych przeszkód by mógł orzekać, to jawne i rażące pogwałcenie podstawowych zasad wymiaru sprawiedliwości". Jak dodawał "w ten sposób nagle w siedmioosobowym składzie sędziowskim, znalazły się cztery osoby, w tym także prof. Manowska, którzy są bezpośrednio i osobiście zainteresowani treścią orzeczenia, które mają wydać. Bo rozstrzygnięcie to ma dotyczyć ich statusu w SN".

W ubiegłotygodniowym komunikacie SN wskazano natomiast, że w odniesieniu do składu sędziowskiego prezes Izby Cywilnej kierowała się "zasadą zapewnienia równomiernego obciążenia sędziów orzekających w Izbie, której dotychczas nie przestrzegano". "Prezes w szczególności brała pod uwagę, że w latach 2019-2021 sędzia Zawistowski wyznaczony był do orzekania w składach siedmioosobowych 21 razy" - dodano. Poinformowano, że sędziowie Manowska, Grela i Szanciło w ogóle nie byli wyznaczani do takich składów, a sędzia Zaradkiewicz tylko raz.

Jak przekazano nowych sędziów do składu wyznaczono z uwagi na przejście trojga sędziów w stan spoczynku oraz zakończenie kadencji prezesa Izby Cywilnej SN przez sędziego Zawistowskiego. "Uwzględniono również, że właściwe przepisy nie przewidują uzupełnienia orzekającego uprzednio składu, a jedynie możliwość nowego wyznaczenia składu. W ramach wyznaczenia nowego składu, w najszerszym możliwym zakresie została zachowana ciągłość ze składem orzekającym uprzednio w wymienionej sprawie, co odnosi się w szczególności do osoby sędziego sprawozdawcy" - podkreślano w tamtym komunikacie.

Cała sprawa ma historię sięgającą jeszcze 2018 r. Wówczas sędzia Żurek został przeniesiony z wydziału sądu okręgowego, w którym dotąd orzekał, do innego wydziału. Sędzia odwołał się od tej decyzji do KRS, ale ta umorzyła postępowanie.

Żurek zaskarżył wtedy uchwałę KRS w tej sprawie do SN i zawnioskował do Izby Cywilnej, żeby ze sprawy wyłączeni zostali wszyscy sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Argumentował, że izba ta, ze względu na swój kształt i sposób wyboru jej członków przez KRS, nie może – w jakimkolwiek składzie złożonym z osób, które ją tworzą – bezstronnie i niezależnie rozpoznać odwołania. Jeszcze przed rozpoznaniem tego wniosku o wyłączenie, sędzia Izby Kontroli Nadzwyczajnej Aleksander Stępkowski wydał w składzie jednoosobowym postanowienie o odrzuceniu odwołania sędziego Żurka z uwagi na jego niedopuszczalność.

W konsekwencji Izba Cywilna najpierw skierowała sprawę do szerszego składu siedmiorga sędziów. Przedstawiła mu zagadnienie dotyczące tego, czy decyzja Izby Kontroli Nadzwyczajnej o odrzuceniu odwołania sędziego Żurka od uchwały KRS jest ważna i obowiązująca. Z kolei ten szerszy skład Izby w maju 2019 r. zapytał TSUE.

autor: Marcin Jabłoński