Czy Sąd Najwyższy może weryfikować orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz czy jest władny oceniać status sędziów – do tych kwestii sprowadzają się przedstawione przez I prezes SN zagadnienia prawne. Małgorzata Manowska chce, aby o tych kwestiach rozstrzygnął skład siedmiu sędziów. Swój wniosek skierowała do Izby Karnej SN, w której zaczęły zapadać orzeczenia podważające status tzw. nowych sędziów SN.
Czy Sąd Najwyższy może weryfikować orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz czy jest władny oceniać status sędziów – do tych kwestii sprowadzają się przedstawione przez I prezes SN zagadnienia prawne. Małgorzata Manowska chce, aby o tych kwestiach rozstrzygnął skład siedmiu sędziów. Swój wniosek skierowała do Izby Karnej SN, w której zaczęły zapadać orzeczenia podważające status tzw. nowych sędziów SN.
I prezes SN zadała dwa pytania. Pierwsze z nich sprowadza się do tego, czy w świetle art. 190 ust. 1 konstytucji, który stanowi, że orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne, SN może oceniać ważność rozstrzygnięć trybunału i tym samym odmawiać uznania wywołanych przez nie skutków prawnych. W drugim pytaniu postawiono problem dopuszczalności „dokonywania oceny niezawisłości sędziego oraz bezstronności sądu w oparciu o abstrakcyjne uregulowania prawne kształtujące procedurę nominacyjną, w której wyłoniono kandydata rekomendowanego następnie przez Prezydenta RP”.
Przypomnijmy, po raz pierwszy w IK SN zakwestionowano orzeczniczo status nowych sędziów SN, a więc osób, które przeszły procedurę konkursową przed obecną Krajową Radą Sądownictwa w połowie września br. (postanowienie z 16 września 2021 r., sygn. akt I KZ 29/21). Jak wówczas pisaliśmy, SN uchylił postanowienie wydane przez takiego sędziego, gdyż doszedł do wniosku, że udział takiej osoby w orzekaniu skutkuje tym, że sąd jest nienależycie obsadzony, co stanowi bezwzględną przyczynę.
Skład orzekający powołał się przy tym m.in. na uchwałę trzech połączonych izb SN ze stycznia 2020 r. (sygn. akt BSA I-4110- 1/2020), w której stwierdzono, że nienależyta obsada sądu zachodzi także wtedy, gdy w składzie sądu bierze udział osoba powołana na urząd sędziego SN na wniosek obecnej KRS. SN podkreślił, że ma świadomość, że uchwała ta została uznana później przez TK za niezgodną z ustawą zasadniczą (sygn. akt U 2/20). Jednak jego zdaniem to orzeczenie trybunału nie może korzystać z ochrony art. 190 ust. 1 konstytucji, w którym mowa jest o tym, że orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Bo trybunał nie miał kompetencji do badania styczniowej uchwały trzech połączonych izb SN (gdyż uchwała ta była aktem stosowania prawa, a nie aktem prawa), w dodatku w składzie wydającym ów wyrok zasiadało dwóch tzw. sędziów dublerów.
Z drugiej strony, jak podnosi w swoim wniosku Małgorzata Manowska, pojawiły się w Izbie Karnej SN i takie rozstrzygnięcia, które szły w zupełnie innym kierunku. Jako przykład takiego orzeczenia wskazano postanowienie z 23 września br. zapadłe w sprawie o sygn. akt IV KZ 37/21. Jest w nim bowiem mowa m.in. o tym, że „w polskim porządku prawnym zarówno Sądowi Najwyższemu, jak i żadnemu innemu organowi publicznemu nie przysługują środki prawne pozwalające na weryfikację orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w zakresie ich obowiązywania”. Ponadto w uzasadnieniu tego orzeczenia można przeczytać także o tym, że nie ma konieczności uznawania, że osoby powołane na wniosek obecnej KRS mogą stanowić sąd nienależycie obsadzony. Należy w tym miejscu zauważyć, że w składzie, który wydał to postanowienie, zasiadali sami nowi sędziowie, w tym także ten sędzia, którego status został podważony w postanowieniu z 16 września br.
Małgorzata Manowska swój wniosek złożyła do IK SN 28 października. W tym samym dniu w izbie zapadło kolejne orzeczenie, w którym doszło do uchylenia postanowienia SN z powodu nienależytej obsady sądu. W jego uzasadnieniu możemy przeczytać, że „ponieważ Pan Antoni Bojańczyk na skutek naruszającej polskie prawo rekomendacji KRS został powołany na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego (…), okoliczność ta musiała skutkować stwierdzeniem, iż skazany Paweł G. nie miał zapewnionej gwarancji rozstrzygnięcia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą”.
Jak słyszymy od jednego z tzw. starych sędziów SN, wniosek Małgorzaty Manowskiej ma na celu przede wszystkim uniemożliwienie powoływania się na uchwałę trzech połączonych izb. Dlatego też nie ma on wątpliwości, że uchwała, o ile zapadnie, zostanie od razu wpisana do księgi zasad prawnych. A to będzie oznaczało, że będzie ona wiązać wszystkie składy SN.
– Z sądami powszechnymi może już nie być tak łatwo, gdyż one formalnie nie są związane uchwałami SN – zauważa sędzia.
Obecnie w IK SN zasiada czterech nowych sędziów. I choć w izbie tej nadal obowiązuje zarządzenie prezesa Michała Laskowskiego, zgodnie z którym składy orzekające nie mogą być składami mieszanymi (tzn. wspólnie nie mogą orzekać sędziowie starzy i nowi), to w przypadku wniosku I prezes SN reguła ta niekoniecznie musi znaleźć zastosowanie. Zgodnie bowiem z ustawą o SN (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1904) gdy wniosek przedstawia I prezes SN, to właśnie on, a nie prezes izby, wyznacza skład orzekający w tej sprawie.
– Jestem niemal pewny, że prezes Manowska utworzy skład mieszany. Dzięki temu upiekłaby dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze zmusiłaby starych do orzekania z nowymi, a po drugie zamknęłaby usta tym, którzy kwestionują w swoich orzeczeniach status nowych sędziów SN – komentuje nasz rozmówca. ©℗
Jeśli prezes Manowska utworzy skład mieszany, zmusi starych sędziów do orzekania z nowymi. Co zamknie usta tym, którzy kwestionują status tych drugich
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama