Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało za pośrednictwem PAP, że odwołało się od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Reczkowicz przeciwko Polsce (skarga nr 43447/19).

Chodzi o lipcowe orzeczenie, w którym stwierdzono naruszenie przez nasz kraj Europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności. Chodziło o to, że skarżąca – zdaniem ETPC – nie miała w Polsce zagwarantowanego prawa m.in. do bezstronnego sądu. A to dlatego, że była sądzona przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, która została obsadzona z udziałem niedającej gwarancji niezależności Krajowej Rady Sądownictwa. W związku ze stwierdzonym naruszeniem ETPC zasądził na rzecz prawniczki 15 tys. euro zadośćuczynienia.
To, czy sprawa zostanie rozpatrzona tak, jak tego oczekuje polski rząd, nie jest pewne. Wnioskować o ponowne zbadanie sprawy przez Wielką Izbę ETPC można bowiem tylko w szczególnych przypadkach. O tym, czy w tej konkretnej sprawie mamy z takim przypadkiem do czynienia, zdecyduje teraz zespół pięciu sędziów ETPC. Dopiero uwzględnienie przez niego wniosku otwiera drogę do postępowania przed Wielką Izbą. Tak się może stać jedynie wówczas, gdy wniosek zawiera bardzo ważną kwestię dotyczącą stosowania EKPC.
Tymczasem właśnie na ten kwestionowany przez polski rząd wyrok ETPC powołała się w swoim wniosku do prezesa Izby Karnej SN znaczna część sędziów SN orzekających w tej izbie. „(…) wnosimy o wyznaczanie niżej podpisanych sędziów Sądu Najwyższego tylko do tych składów orzekających, w których nie będą zasiadali sędziowie, którzy uzyskali nominacje do Sądu Najwyższego w procedurze nominacyjnej prowadzonej już po dokonaniu zmian w składzie Krajowej Rady Sądownictwa (…)” – zaapelowało do prezesa Michała Laskowskiego 21 tzw. starych sędziów SN. Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. Jarosław Matras i Włodzimierz Wróbel.
Sędziowie tłumaczą, że ich wniosek motywowany jest chęcią ograniczenia możliwych negatywnych konsekwencji orzekania w składach, w których znajdą się tzw. nowi sędziowie SN. Przywołują również słynną uchwałę trzech połączonych izb SN ze stycznia 2020 r. (sygn. akt BSA I-4110-1/2020), w której stwierdzono m.in., że nienależyta obsada sądu zachodzi także wtedy, gdy w składzie sądu bierze udział osoba powołana na urząd sędziego SN na wniosek obecnej KRS.
Z podobnym apelem zwrócili się do swojego prezesa orzekający w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. W podjętych wczoraj uchwałach zgromadzenie sędziów IPiUS SN argumentuje, że dalsze wyznaczanie składów niemieszanych pozwoli zagwarantować uczestnikom postępowań sądowych prawo do niezależnego i bezstronnego sądu.
Z kolei swoją solidarność z osobami, które przeszły procedurę konkursową przed kontestowaną KRS, wyraziła niedawno w opublikowanym na stronie SN oświadczeniu Małgorzata Manowska, I prezes SN, sama należąca do grona tzw. nowych sędziów.