Prawnicy doceniają zalety tego typu narzędzia, wskazują jednak na pewne braki i nieprawidłowości.

W maju br. Naczelna Rada Adwokacka i samorząd radców przeprowadziły ankietę na temat działania portali informacyjnych sądów. Wyniki poznaliśmy dopiero teraz, bo, jak tłumaczą inicjatorzy przedsięwzięcia, potrzebny był czas na ich zredagowanie i przeanalizowanie. Dlatego na rezultaty trzeba patrzeć ze świadomością, że badanie nie objęło ostatniego okresu, w którym profesjonalni prawnicy są zobligowani do korzystania z portali i nie jest to już kwestia ich wyboru. A zastrzeżenia do nowego sposobu realizowania doręczeń sądowych i chaos, jaki zapanował po 3 lipca br., czyli po wejściu w życie zmian w prawie (Dz.U. z 2021 r. poz. 1090) opisujemy na łamach DGP regularnie.
Udział w badaniu wzięło 3649 anonimowych pełnomocników, wśród których 97 proc. stanowili adwokaci. Ponad 85 proc. z nich korzystało z portalu informacyjnego powyżej 24 miesięcy, a ponad 67 proc. – codziennie. 63,6 proc. miało aktywne konto w 2–5 apelacjach, a co piąty badany w 6 do 11. Większość z nich, bo aż 65 proc., wskazała na występowanie różnic w dostępie do spraw i funkcjonowaniu portalu pomiędzy apelacjami.
61,2 proc. uznało portal za bardzo przydatny w ich pracy, a 33,4 proc. za raczej przydany. Niemal 70 proc. stwierdziło, że jest on raczej funkcjonalny, a 9,1 – że bardzo funkcjonalny. Wśród największych zalet wskazano szybszy dostęp do dokumentów (91,2 proc.), nagrania rozpraw (66,4 proc.), kalendarz rozpraw (61,5 proc.) oraz posiadanie dokumentacji sprawy w jednym miejscu (niemal 50 proc.). Jednak w kwestii tego, czy portal powinien się stać kompletnym narzędziem komunikacji z sądami, zdania były mocno podzielone: 20,7 proc. wskazało, że zdecydowanie tak, 18,6 proc., że raczej tak. Z kolei aż 30 proc. zdecydowanie się na to nie zgadza, a 16 proc. raczej się nie zgadza.
29 proc. ankietowanych skarżyło się na przerwy w działaniu portalu, a po kilkanaście procent wskazywało na niedostateczną optymalizację, błędy techniczne w interfejsie oraz zbyt wolne działanie. Wśród największych przeszkód wymieniono nieuzupełnianie treści przez część sądów lub błędne ich uzupełnianie (prawie 90 proc. badanych), brak kompetencji cyfrowych użytkowników (9,9 proc.), długie rozpatrywanie wniosku o dostęp do spraw (48,3 proc.), problemy techniczne (22,7 proc), brak obligatoryjnej wzmianki o dacie doręczenia orzeczeń (61,4 proc.) oraz brak automatycznego informowania o ich prawomocności (73,3 proc.).
Pełnomocników spytano też, jakich funkcjonalności w portalu im brakuje. W odpowiedziach wymieniono m.in. brak „wirtualnego kalendarza posiedzeń” dostępnego dla sędziów, możliwości kierowania pism i wniosków przez pełnomocników do sądu drogą elektroniczną, aktualizacji spraw oraz podejmowanych czynności, możliwości składania pism w sprawach bezpośrednio przez portal, dostępu do pełnych akt sprawy, skanów pism, skrzynki nadawczej, możliwości udzielania dostępu do konta innym osobom, np. pracownikom sekretariatu czy też opcji „zapomnij sprawę”, tak by pełnomocnik nie otrzymywał powiadomień w starych sprawach.
Inne brakujące funkcjonalności wskazane w ankiecie to m.in.: zakładka zawierająca jedynie orzeczenia merytoryczne w sprawach, możliwość bezpośredniego przejścia z jednej sprawy do drugiej, a także wysyłania wiadomości do sekretariatu prosto z odnośnika do sprawy, np. przez formularz kontaktowy, brak odrębnej poczty wyłącznie do komunikacji sądu z pełnomocnikiem czy możliwości komunikacji z pracownikami sądu.