Sama chęć skontrolowania, w jaki sposób wydawane są publiczne pieniądze, to za mało, by wykazać, że udostępnienie informacji przetworzonych jest szczególnie istotne dla interesu publicznego – uznał sąd.

Do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego wpłynął wniosek o udostępnienie informacji na temat wydatków związanych z projektem Academia Electronica. To ośrodek akademicki działający przy Instytucie Filozofii w wirtualnym świecie Second Life. Zajmuje się on kształceniem w ramach e-learningu wykorzystującego środowisko graficzne 3D. W wirtualnym świecie są nawet bronione prace magisterskie czy doktorskie.
Rektor przekazał część żądanych informacji dotyczących chociażby wydatków związanych z hostingiem czy utrzymywaniem wirtualnej działki w Second Life. Odmówił natomiast udostępnienia kopii wszystkich zawartych umów odnoszących się do projektu Academia Electronica od 2007 r. oraz tabelarycznej listy odbiorców, do których trafiały pieniądze. Uznał bowiem, że są to informacje przetworzone, możliwe do udostępnienia jedynie po uprzednim wykazaniu szczególnej istotności ich udostępnienia dla interesu publicznego. W odpowiedzi wnioskodawca przekonywał, że kopie umów nie mogą być traktowane jako informacja przetworzona, gdyż wystarczy je jedynie zeskanować. Co zaś do zestawiania odbiorców uznał, że wystarczającym powodem do jej żądania jest chęć sprawdzenia, w jaki sposób wydatkowane są publiczne pieniądze. „Obywatele Polski, którzy płacą podatki również na uczelnie publiczne (a UJ należy do tej grupy) w postaci różnych subwencji oświatowych, dotacji publicznych itp., mają prawo do szczegółowej informacji na temat wydatkowania tych środków publicznych przez instytucję publiczną” – podkreślił.
Sąd uznał jednak, że to za mało, by wykazać szczególną istotność dla interesu publicznego. W pierwszej kolejności przesądził, że udostępnienie kopii wszystkich zawartych umów od 2007 r. oznaczałoby konieczność przetwarzania informacji.
„W orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego jednolicie wskazuje się, iż wadliwe jest bardzo wąskie rozumienie pojęcia informacji przetworzonej wprowadzające przesłankę koniecznego wytworzenia jakościowo nowej informacji. Przetworzenie może bowiem polegać na przykład na wydobyciu poszczególnych informacji cząstkowych z posiadanych przez organ zbiorów dokumentów (które to zbiory mogą być prowadzone w sposób uniemożliwiający proste udostępnienie gromadzonych w nich danych) i odpowiednim ich przygotowaniu na potrzeby wnioskodawcy (opracowaniu nawet prostego zestawienia w tym zakresie). Tym samym również suma informacji prostych, w zależności od wiążącej się z ich pozyskaniem wysokości nakładów, jakie musi ponieść organ, czasochłonności czy liczby zaangażowanych pracowników, może być traktowana jako informacja przetworzona” – podkreślono w uzasadnieniu. Zdaniem sądu przygotowanie zestawienia kopii umów wymagałoby dodatkowych sił i środków, a zatem mamy do czynienia z informacją przetworzoną. Tej zaś można się domagać tylko wówczas, jeśli jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego.
Odwołując się dotychczasowego orzecznictwa, sąd stwierdził, że co do zasady udostępnienia informacji przetworzonej mogą się jedynie domagać wnioskodawcy, którzy są w stanie wykorzystać ją dla dobra ogółu. Przykładem może być poseł czy radny, którzy mają rzeczywistą możliwość wykorzystywania uzyskanych informacji publicznych w celu usprawnienia funkcjonowania odpowiednich organów.
„Wskazane wyżej przykłady podmiotów spełniających przesłankę uzyskania dostępu do informacji publicznej przetworzonej nie oznaczają oczywiście automatycznego wyeliminowania z tego katalogu innych podmiotów, które nie pełnią wymienionych wyżej funkcji. Inne podmioty również mogą być w stanie wykazać swoje możliwości wykorzystania przetworzonej informacji publicznej w sposób przynoszący ogółowi korzyści przeważające nad kosztami publicznymi wytworzenia tej informacji” – zaznaczył sąd.
W tej sprawie jednak, jego zdaniem, wnioskodawca nie udowodnił, że jest w stanie wykorzystać informacje w interesie publicznym. Samo stwierdzenie, że wniosek ma stanowić kontrolę wydatkowania przez uniwersytet środków publicznych, to za mało.

orzecznictwo

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 13 lipca 2021 r., sygn. akt II SA/Kr 536/21. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia