O to, czy podstawą wznowienia prawomocnie zakończonej sprawy cywilnej może być orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczące analogicznej kwestii, co zakończona sprawa - zapytał jeden ze śląskich sądów Sąd Najwyższy. W sprawie chodzi o odszkodowanie za opóźniony lot.
"Dopuszczalność wykładni Kodeksu postępowania cywilnego umożliwiającej wznowienie postępowania w oparciu o orzeczenie TSUE zapewni jednolitą wykładnię prawa unijnego i jego jednolite stosowanie, a temu właśnie celowi służy mechanizm pytania prejudycjalnego" - wskazał Sąd Okręgowy w Gliwicach w uzasadnieniu pytania do SN, do którego dotarła PAP.
Problem prawny wyniknął podczas rozpatrywania przez gliwicki sąd skargi o wznowienie postępowania zakończonego w maju 2018 r. Wówczas sąd oddalił prawomocnie powództwo kobiety, która dochodziła rekompensaty za opóźniony powyżej trzech godzin lot na trasie Katowice - Antalya.
Podstawą dochodzenia roszczenia było rozporządzenie PE i Rady z lutego 2004 r. odnoszące się do praw pasażerów lotniczych. Sąd uznał jednak wtedy, że kobieta nie była uprawniona do dochodzenia roszczeń w walucie polskiej, tylko w euro, o którym mowa w rozporządzeniu.
Tymczasem na początku września 2020 r. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok w podobnej sprawie, zresztą także zainicjowanej w Polsce. TSUE orzekł wówczas, że rozporządzenie ustanawiające wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów należy interpretować w ten sposób, że "pasażer, którego lot został odwołany lub doznał dużego opóźnienia może domagać się zapłaty kwoty odszkodowania także w walucie krajowej, w związku z czym nie można oddalić powództwa odszkodowawczego takiego pasażera "z tej tylko przyczyny, że roszczenie określono w walucie krajowej".
Właśnie na tamto orzeczenie TSUE powołała się kobieta wnioskując o wznowienie sprawy, która ostatecznie trafiła do SN. Przepis Kodeksu postępowania cywilnego stanowi natomiast, że można żądać wznowienia postępowania w wypadku, gdy "Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności aktu normatywnego z konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub z ustawą, na podstawie którego zostało wydane orzeczenie". Przepis ten nie wspomina jednak wprost o TSUE.
Jak zaznaczył w uzasadnieniu swojego pytania Sąd Okręgowy w Gliwicach, jeszcze w 2009 r. Sąd Najwyższy uznał, że wykładnia przepisów dokonana w wyroku ówczesnego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie może stanowić podstawy wznowienia postępowania cywilnego. Wówczas SN porównał wyroki europejskiego trybunału do uchwał SN, które - choć często mają moc zasady prawnej - nie stanowią przesłanki wznowienia postępowania.
Jednak gliwicki sąd ocenił, że "zasada efektywności prawa wspólnotowego" powinna przemawiać za dopuszczeniem możliwości wznawiania spraw w przypadku orzeczenia TSUE.
Jak dodał, pogląd o dopuszczalności wznowienia postępowania w przypadku dokonania wykładni przepisów przez TSUE wyraził w 2017 r. Naczelny Sąd Administracyjny. Ponadto w początkach tego roku weszła w życie zmiana odnosząca się do postępowań administracyjnych i mówiąca, że "można żądać wznowienia postępowania również w przypadku, gdy zostało wydane orzeczenie TSUE, które ma wpływ na treść wydanego orzeczenia".
"Żadne racjonalne względy nie przemawiają za tym, by w postępowaniu administracyjnym strony miały prawo dochodzić skutecznie swych praw w drodze wznowienia postępowania w oparciu o orzeczenia TSUE, a takowa możliwość miała nie istnieć w przypadku stron postępowania cywilnego" - podkreślił gliwicki sąd.
Pytanie wpłynęło do SN w połowie lipca. Zostało już zarejestrowane w Izbie Cywilnej, zajmie się nim skład trzech sędziów. Na razie nie ma wyznaczonego terminu jego rozpoznania.