Osoby wchodzące na koncert, do sklepu czy hotelu nie mogą być zmuszane do okazywania dowodów zaszczepienia – uważa prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Trudno więc będzie wykroczyć poza limity pandemiczne, chyba że widzowie czy klienci sami, z własnej woli, będą chcieli udowodnić, że są zaszczepieni.

Osoby zaszczepione nie wliczają się do limitów osób, gdyż rząd uznał, że nie stwarzają one zagrożenia. Teoretycznie można by więc zrobić koncert nawet na 10 tys. osób, a nie na 250, bo taki limit obowiązuje od soboty. W praktyce jednak może to być trudne. Nie wolno bowiem żądać od klientów paszportu covidowego.
„Ponieważ informacje o zaszczepieniu są danymi dotyczącymi zdrowia, to stanowią szczególną kategorię danych osobowych, o której mowa w art. 9 ust. 1 RODO. Ich przetwarzanie jest objęte ściślejszą ochroną i dopuszczalne oraz legalne po spełnieniu przynajmniej jednej z przesłanek określonych w ustępie 2 powołanego przepisu” – czytamy w ubiegłotygodniowym komunikacje UODO.
Przetwarzanie tych danych jest dopuszczalne „ze względów związanych z interesem publicznym w dziedzinie zdrowia publicznego, takich jak ochrona przed poważnymi transgranicznymi zagrożeniami zdrowotnymi”, ale musi wynikać z prawa unijnego lub krajowego, które zawiera „odpowiednie, konkretne środki ochrony praw i wolności osób, których dane dotyczą, w szczególności tajemnicę zawodową”.
W Polsce zasady dotyczące limitów wynikają z rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. z 2021 r. poz. 861 ze zm.). Problem w tym, że jego przepisy nie przewidują możliwości żądania dowodu zaszczepienia ani wspomnianych konkretnych środków ochrony praw.
„W tej sytuacji, tylko gdy zainteresowana osoba wyrazi zgodę na przedłożenie informacji o zaszczepieniu, pozyskanie takich informacji może zostać uznane za uprawnione. Co istotne, zachowane muszą być przy tym warunki pozyskania zgody określone w art. 4 pkt 11 i art. 7 RODO. Oznacza to, że zgoda musi być dobrowolna, świadoma, konkretna – wyrażona w formie jednoznacznego okazania woli i możliwa do odwołania w każdym czasie” – poucza UODO.
Nawet wtedy nie wolno w żaden sposób utrwalać okazanego paszportu i przechowywać takich danych. To zaś może być problematyczne dla przedsiębiorców, bo w razie kontroli nie będą mogli udowodnić, że nadmiarowa liczba klientów czy uczestników imprezy rzeczywiście jest zaszczepiona.
Ponieważ informacje o zaszczepieniu są danymi dotyczącymi zdrowia, to stanowią szczególną kategorię danych osobowych, o której mowa w art. 9 ust. 1 RODO