Tuż przed wejściem w życie ustawy o doręczeniach elektronicznych (Dz.U. poz. 2320 ze zm.) rząd kieruje projekt jej nowelizacji, która… odsuwa wejście w życie przepisów o trzy miesiące. Lakoniczne uzasadnienie jako przyczynę wskazuje długotrwałą pandemię, która utrudniła przeprowadzenie szerokich testów i szkoleń.
Ustawa wprowadza elektroniczny obieg korespondencji między organami administracji publicznej oraz w postępowaniach sądowo-administracyjnych i cywilnych, a także utworzenie skrzynek doręczeń. Ich posiadanie będzie obowiązkowe dla podmiotów publicznych i przedsiębiorców (podmiotów wpisanych do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, jak i do Krajowego Rejestru Sądowego). Skrzynki do doręczeń będą też musieli posiadać (jeżeli wykonują zawód) adwokaci, radcowie prawni, notariusze, doradcy podatkowi i restrukturyzacyjni, rzecznicy patentowi i radcy Prokuratorii Generalnej RP. Ich adresy zostaną wpisane do Bazy Adresów Elektronicznych (BAE), do której będą miały dostęp wszystkie organy administracji publicznej.
Dla pozostałych obywateli usługa jest nieobowiązkowa zarówno w zakresie tworzenia skrzynek, jak i ujawniania adresów do doręczeń w bazie. Posiadanie jednej skrzynki do e-doręczeń sprawi jednak, że cała korespondencja z urzędami, a w dalszej kolejności z sądami będzie wpływała na jedno konto, bez konieczności wizyty na poczcie w celu nadania lub odbioru awizowanego listu poleconego. Jak to ma działać w praktyce? Po wysłaniu informacji na skrzynkę system powiadomi odbiorcę, na prywatny wskazany przez użytkownika adres e-mail, że na jego koncie umieszczono urzędową korespondencję. Pismo zostanie uznane za doręczone w momencie zapoznania się z dokumentem, a gdy odbiorca nie zaloguje się do swego konta – po upływie 14 dni od umieszczenia go w skrzynce.
Pozostało
66%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama