Sąd UE w Luksemburgu uznał w środę, że decyzje Rady UE z 2019 r. o przedłużeniu zamrożenia kont byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i jego syna Ołeksandra, są nieważne. Powód? Rada nie sprawdziła, czy prowadzone na Ukrainie postępowania karne przeciwko obu mężczyznom spełniają odpowiednie standardy.

"Sąd stwierdził nieważność aktów Rady (UE) z 2019 r. dotyczących przedłużenia zamrożenia środków finansowych zastosowanego wobec byłego prezydenta Ukrainy, Wiktora Janukowycza, i jego syna, Ołeksandra Janukowycza. Rada nie wykazała, że organy ukraińskie prowadzą toczące się przeciwko nim postępowania karne, którymi uzasadniono decyzję o przedłużeniu zamrożenia tych środków, z poszanowaniem prawa do obrony oraz prawa do skutecznej ochrony sądowej" - czytamy w oświadczeniu przesłanym dziennikarzom.

Cała sprawa sięga lutego 2014 roku, kiedy ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz próbował krwawo stłumić demonstracje na kijowskim Majdanie znane m.in. jako "rewolucja godności". W efekcie Rada UE, w marcu tamtego roku, przyjęła szereg środków ograniczających m.in. wobec Janukowycza i jego syna. Początkowo nakaz zamrożenia aktywów finansowych miał obowiązywać przez rok.

Nałożenie sankcji uzasadniono toczącymi się wobec Wiktora i Ołeksandra Janukowyczów na Ukrainie postępowaniami karnymi w sprawie sprzeniewierzenia środków publicznych i ich transferu za granicę.

W kolejnych latach Rada przedłużyła środki ograniczające, podając to samo uzasadnienie.

Były prezydent i jego syn zaskarżyli decyzję z 2019 r. do Sądu UE w Luksemburgu.

Ten stwierdził, że chociaż Rada może uzasadnić zastosowanie środków ograniczających decyzją właściwego organu państwa trzeciego o wszczęciu i prowadzeniu postępowania karnego w sprawie przestępstwa sprzeniewierzenia środków publicznych tego państwa, to jednak ma ona obowiązek ustalenia, czy ów organ zapewnia poszanowanie prawa do obrony i prawa do skutecznej ochrony sądowej.

"W sytuacji, gdy, jak w omawianych sprawach, dana osoba od kilku lat pozostaje objęta środkami ograniczającymi, w istocie ze względu na toczące się wobec niej to samo postępowanie przygotowawcze prowadzone przez prokuraturę generalną Ukrainy, przed podjęciem decyzji o ewentualnym kolejnym przedłużeniu tych środków, Rada ma obowiązek sprawdzenia, czy organy ukraińskie zapewniły tej osobie prawo do rozpatrzenia jej sprawy w rozsądnym terminie. W związku z tym Rada powinna była przynajmniej wskazać powody, dla których mogła uznać, że prawa zainteresowanych osób, w szczególności prawo do rozpatrzenia ich spraw w rozsądnym terminie, były przestrzegane" - stwierdził Sąd, uzasadniając swoją decyzję.