Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Terna p. Włochom miał okazję potwierdzić ochronę dla relacji dziecka z dziadkami. Wskazał również na systemowy problem Włoch, jakim jest ograniczanie kontaktów z podopiecznymi pomimo decyzji sądowych.

Skarżąca, Terna, jest obywatelką włoską, która wyszła za mąż za S.T., mężczyznę należącego do romskiej grupy etnicznej. W latach 2010–2014 para została skazana za różne zarzuty karne, w tym za handel narkotykami i ludźmi. S.T. miał dwie córki, z których jedna w 2010 r. urodziła dziewczynkę. Matka powierzyła S.T. i jego żonie Ternie opiekę nad dzieckiem, ponieważ sama nie była w stanie się tego podjąć. Dziewczynka wychowywała się więc u dziadków. Nie miała dokumentu tożsamości i była „niewidzialna” dla systemu aż do 2014 r., kiedy to pani Terna skontaktowała się z opieką społeczną, prosząc o wsparcie w celu zapisania wnuczki do szkoły. Początkowo władze krajowe uznawały przywiązanie dziewczynki do dziadków i ich zdolność do kompetentnej opieki nad wnuczką. W 2016 r. sąd pozbawił rodziców dziecka władzy rodzicielskiej. Dla dziecka został ustanowiony kurator, a także biegły w celu oceny i monitorowania sytuacji rodziny. Zrealizowana następnie ekspertyza przedstawiała skomplikowany scenariusz: dziadek dziecka przebywał w więzieniu, babcia miała na koncie różne wyroki karne, nie miała umiejętności rodzicielskich, była bezrobotna i w trudnej sytuacji finansowej; dziecko wykazywało problemy rozwojowe, takie jak opóźnione przyswajanie języka i problemy z przywiązaniem. W świetle tych okoliczności zalecono umieszczenie dziewczynki w domu dziecka, dopuszczając przy tym kontakty z babcią. Opiekun dziecka wniósł jednak o zawieszenie nakazanych przez sąd spotkań, podkreślając „duże prawdopodobieństwo", że romska rodzina dziecka mogłaby je zabrać siłą, gdyby dowiedziała się, gdzie dziewczynka jest umieszczona. W 2018 r. – wiele lat po ostatnim kontakcie z Terną – dziecko zostało przekazane do adopcji. Wśród powodów tej decyzji sąd podkreślił, że dziewczynka wychowywała się w środowisku przestępczym. W 2019 r. sąd apelacyjny zamówił nową ekspertyzę, która wskazała, że nie było uzasadnionych podstaw do odebrania dziecka od babci, która odpowiedzialnie spełniała swoją rolę.
Terna złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, powołując się na naruszenie prawa do poszanowania życia rodzinnego (art. 8) z powodu niewyegzekwowania jej prawa do odwiedzin ustanowionego przez sądy krajowe (skarga 21052/18). Skarżyła się ponadto na dyskryminacyjne traktowanie przez organy sądowe – mające wynikać z romskiego pochodzenia etnicznego dziecka (art. 14 w związku z art. 8).
W wyroku z 14 stycznia 2021 r. strasburski trybunał zauważył, że od czasu, kiedy dziewczynka została umieszczona w domu dziecka w 2016 r., skarżąca nieustannie próbowała nawiązać kontakty z dzieckiem, a pomimo decyzji sądowych nie była w stanie skorzystać ze swojego prawa do takiego kontaktu. ETPC uznał, że nawet jeśli środki prawne przewidziane w prawie włoskim wydawały się odpowiednie, aby umożliwić państwu wypełnienie jego pozytywnych zobowiązań wynikających z art. 8 konwencji, władze przez pewien czas pozwalały na utrzymywanie się stanu sprzecznego z orzeczeniami sądów, ignorując długotrwałe skutki, które mogą wynikać z trwałej separacji dziecka od osoby odpowiedzialnej za opiekę nad nim. W konsekwencji trybunał orzekł, że władze krajowe nie podjęły odpowiednich i wystarczających wysiłków w celu zapewnienia poszanowania przysługującego Ternie prawa do kontaktów z dzieckiem oraz że naruszyły one prawo skarżącej do poszanowania jej życia rodzinnego.
Trybunał uznał również, że opóźnienia w organizacji dostępu skarżącej do wnuczki wskazują na systemowy problem we Włoszech. Sądy krajowe w żadnym momencie nie oparły się jednak na argumentacji związanej z pochodzeniem etnicznym dziecka i jego rodziny, aby uzasadnić objęcie go opieką. Podane powody wskazywały na to, że w najlepszym interesie dziewczynki było wydostanie się z przestępczego środowiska. Wskazywano również na niemożność pełnienia przez Ternę roli rodzicielskiej. Tym samym w sprawie stwierdzono naruszenie art. 8 konwencji, nie dopatrzono się jednak naruszenia art. 8 i 14 konwencji.