Francuska Rada Stanu będąca odpowiednikiem najwyższego sądu administracyjnego, potwierdziła w uzasadnieniu decyzji w sprawie zbierania danych przez operatorów komórkowych, że francuska konstytucja pozostaje nadrzędna wobec prawa europejskiego.
Rada Stanu zweryfikowała, czy stosowanie prawa europejskiego nie narusza wymogów francuskiej konstytucji w kwestii gromadzenia danych operatorów telekomunikacyjnych. Po wyjaśnieniach TSUE Rada Stanu zbadała zgodność francuskich ram prawnych z prawem europejskim.
Rada Stanu odmówiła jednak weryfikacji, czy organy Unii Europejskiej, a szczególności TSUE, nie przekroczyły swoich uprawnień (tzw. kontrola „ultra vires”). Chodzi o decyzję TSUE, który wskazał, że państwa UE nie mogą nakładać na operatorów obowiązku przechowywania danych dotyczących m.in. lokalizacji wszystkich użytkowników. Jedynym wyjątkiem jest realne i konkretne zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.
„Rada Stanu przypomina, że francuska konstytucja pozostaje nadrzędną normą prawa krajowego. W konsekwencji należy sprawdzenie czy stosowanie prawa europejskiego określone przez TSUE nie narusza w praktyce wymogów konstytucyjnych” – napisała Rada Stanu w środę w uzasadnieniu decyzji podtrzymującej gromadzenie danych przez operatorów telekomunikacyjnych z uwagi na zagrożenie bezpieczeństwa kraju i terroryzm.
„Ramy gromadzenia danych w prawie europejskim nie podważają wymogów konstytucyjnych dotyczących bezpieczeństwa narodowego i walki z przestępczością” – stwierdzono w uzasadnieniu. Rada Stanu stwierdziła, że konstytucyjne wymogi ochrony podstawowych interesów Narodu, zapobiegania naruszeniom porządku publicznego, walki z terroryzmem i poszukiwania sprawców przestępstw nie mogą być rozstrzygane przez prawo unijne „równoważnie” do tego, co gwarantuje konstytucja. Rada Stanu stwierdziła, że uogólnione gromadzenie danych, które nakłada dziś na operatorów prawo francuskie, jest dobrze uzasadnione zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego zgodnie z wymogami TSUE.
„W przypadku przestępstw określonych przez TSUE rozwiązanie polegające na ukierunkowanym gromadzeniu danych nie jest ani materialnie możliwe, ani - skuteczne operacyjnie. W istocie nie jest możliwe wstępne ustalenie, kto będzie zaangażowany w przestępstwo, które nie zostało jeszcze popełnione lub gdzie zostanie popełnione” – dodała Rada Stanu. Rząd będzie jednak zobowiązany „regularnie dokonywać oceny zagrożenia dla terytorium francuskiego, aby uzasadnić gromadzenie danych” – zdecydowała Rada Stanu, będąca odpowiednikiem najwyższego sądu administracyjnego.
„Francja żyje w poważnym, realnym i aktualnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego” - powiedział w środę wiceprzewodniczący Rady Stanu Bruno Lasserre. We Francji sędziowie i śledczy każdego roku zezwalają na około 2,5 mln przypadków wykorzystania danych gromadzonych przez operatorów telekomunikacyjnych. Z decyzji Rady Stanu wynika, że w przypadkach zwykłych przestępstw, takich jak handel narkotykami, kradzieże, włamania lub rozbój, śledczy nie będą już mogli wykorzystywać danych pochodzących od operatorów.
W zakresie wykorzystania danych przez służby wywiadowcze Rada Stanu wymaga, aby upoważnienie wydane przez Prezesa Rady Ministrów było zaakceptowane przez Krajową Komisję Kontroli Technik Wywiadu.