Ułatwienie tzw. nowym sędziom Sądu Najwyższego wygranej w wyborach kandydatów na prezesów Sądu Najwyższego kierujących poszczególnymi izbami – taki będzie efekt przyjętej na ostatnim posiedzeniu przez Sejm noweli ustawy o SN.

O tym, że taki właśnie będzie skutek przygotowanego przez prezydenta, a prezentowanego pod hasłem konieczności modyfikacji instytucji skargi nadzwyczajnej, alarmowaliśmy w DGP jako pierwsi.
W sierpniu tego roku kończą się kadencje prezesów Izby Cywilnej oraz Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN – ze stanowiskiem pożegnają się Dariusz Zawistowski oraz Józef Iwulski, obaj zaliczani do tzw. starych sędziów SN. Tymczasem zgodnie z przyjętymi przez Sejm rozwiązaniami kworum wymagane do dokonania wyboru kandydatów na ich następców będzie stopniowo malało. Ostatecznie decyzję w tej kwestii będzie mogła podjąć nawet zaledwie jedna trzecia członków zgromadzenia izby. Warto tutaj zauważyć, że w obu izbach, w których już niedługo dojdzie do zmiany warty na stanowisku prezesa, nadal przewagę liczebną mają tzw. starzy sędziowie SN. Nowela przewiduje również, że w sytuacji, gdyby – nawet przy tak obniżonym kworum – nie udało się wybrać kandydatów na prezesów SN, prezydent będzie mógł wskazać dowolnie przez siebie wybranego sędziego, który będzie pełnił obowiązki szefa izby. Opisane zmiany zostały wykreślone przez Senat. Jednak izba niższa zdecydowała o ich przywróceniu.
Jeżeli zaś chodzi o skargę nadzwyczajną, nowela przewiduje wydłużenie do kwietnia 2024 r. terminu na wnoszenie tych skarg, w których orzeczenia uprawomocniły się w okresie od uchwalenia konstytucji, czyli od 1997 r., do dnia wejścia w życie obecnie obowiązującej ustawy o SN (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 154), czyli do kwietnia 2018 r.
Etap legislacyjny
Sejm uchwalił