Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) zdecydował o złożeniu skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego (SN) w sprawie klauzul abuzywnych w umowie kredytu frankowego jednego z konsumentów, podał RPO. W ocenie rzecznika, interpretacja sądu II instancji jest błędna, a do tego niezgodna z obowiązującymi Polskę standardami prawa konsumenckiego Unii Europejskie
Zdaniem sądu I instancji, z powodu użycia przez bank klauzul niedozwolonych kredytobiorca miał prawo domagać się zwrotu nadpłaty. Zdaniem sądu II instancji - nie, bo generalna abuzywność klauzuli nie przesądza o sytuacji konkretnej umowy kredytowej.
W 2016 r. sąd rejonowy uwzględnił powództwo w sprawie klientów jednego z banków i zasądził od banku prawie 20 tys. zł. W uzasadnieniu sąd wskazał, że "postanowienia dotyczące waloryzacji zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu oraz wysokości rat spłat w oparciu o miernik w postaci franka szwajcarskiego ustalonego według tabeli kursów walut obcych [banku] są niedozwolonymi postanowieniami umownymi w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. i przez to nie wiążą powoda, a strony związane są umową w pozostałym zakresie".
Sąd uznał też, że: "stwierdzenie abuzywności konkretnych postanowień umownych rodzi taki skutek, że postanowienia te nie wiążą konsumenta ex tunc i ex lege" (od początku, z mocy prawa), podano.
Od wyroku tego bank wniósł apelację i sąd okręgowy oddalił roszczenia powoda. Choć sąd apelacyjny podzielił stanowisko sądu I instancji co do abuzywności klauzul, odmiennie ocenił skutki tej abuzywności dla całej umowy. Uznał bowiem, że generalna abuzywność klauzuli "nie przesądza o abuzywności konkretnego postanowienia umownego".
RPO składa w tej sprawie skargę nadzwyczajną wskazując na błąd sądu II instancji: mimo spoczywającego na nim, wynikającego z zobowiązań Polski jako kraju członkowskiego Unii Europejskiej, obowiązku prounijnej wykładni prawa krajowego, sąd ten nie sprostał tym wymaganiom. Ustalenia prawne oparł na niejednolitej linii orzecznictwa sądów polskich w sprawie abuzywności klauzul niedozwolonych. Ponadto nie odniósł się w ogóle do istotnego poglądu (eksperckiej opinii w sprawie) wyrażonego przez Prezesa Urzędu Ochrony Konsumentów i Rzecznika Finansowego, zaznaczono.
"W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, sąd II instancji wydając wyrok rażąco naruszył prawo krajowe (art. 3851 § 1 k.c. w zw. z art. 3851 § 3 k.c.) oraz prawo unijne (art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oraz art. 47 Karty Praw Podstawowych), poprzez ich błędną wykładnię, prowadzącą Sąd do wniosku, że kwestionowane przez powoda klauzule umowne nie określają głównego świadczenia stron" - czytamy w komunikacie.
RPO wskazuje także, że sąd obowiązany był też uwzględnić dorobek orzeczniczy TSUE, w szczególności orzeczenia odnoszące się do wykładni art. 4 i 6 Dyrektywy 93/13, wydane na tle umów kredytu zawierających ryzyko kursowe (walutowe), czego zaniechał.
"Zgodnie z wytycznymi wynikającymi z prawa UE Sąd orzekający był zobowiązany do przeprowadzeniu kontroli nieuczciwego charakteru klauzul wskazanych w pozwie, poinformować strony o wynikach kontroli oraz umożliwić stronom wypowiedzenie się co do nich"- czytamy dalej.
W ocenie Rzecznika, w niniejszej sprawie usunięcie z umowy kredytu kwestionowanych wyżej w treści skargi klauzul umownych jako abuzywnych, prowadziło do nieważności umowy.
"Oczywiste jest, że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, której po wyłączeniu z niej postanowień niedozwolonych dotyczących sposobu ustalania kursów po jakich nastąpić ma wypłata kredytu oraz jego spłata. Po wyeliminowaniu postanowień indeksacyjnych okazuje się, że w umowie podpisanej przez strony nie ma podstawowych elementów konstrukcyjnych" - podsumowano.