Już ponad 3,1 tys. (jak zaczynałem pisać ten tekst, było 2,7 tys.) adwokatów podpisało się pod petycją w obronie prawa do sądu, któremu zagraża zmiana specustawy covidowej w zakresie doręczeń. Chodzi o projektowany art. 15zzs9, zgodnie z którym pisma sądowe w sprawach cywilnych, wysłane na adres e-mail adwokata, radcy prawnego, rzecznika patentowego albo prokuratora Prokuratorii Generalnej RP, będą uznawana za doręczone z dniem następnym po wysłaniu. Niezależnie od tego, czy adresat faktycznie odebrał korespondencję i zapoznał się z nią, czy nie.

Zdaniem Rafała Dębowskiego, sekretarza Naczelnej Rady Adwokackiej, który zorganizował zbiórkę podpisów pod petycją, takie regulacje naruszą prawa pełnomocników do wypoczynku, choroby czy opieki na bliskimi i uderzą w prawa obywateli do czynnego udziału w postępowaniu sądowym.
Kłopot najmniejszych kancelarii
Kontrowersyjna propozycja, która rozgrzała do czerwoności środowisko pełnomocników, jest częścią rządowego projektu zmian w kodeksie postępowania cywilnego. Projekt przed zatwierdzeniem przez Radę Ministrów nie został poddany konsultacjom, a jego treść upubliczniono dopiero po skierowaniu do Sejmu (czyli ponad miesiąc później). Dopiero teraz zainteresowane podmioty mają zatem okazję zająć oficjalnie stanowisko.
– Uznanie skutku doręczenia w następnym dniu roboczym po otrzymaniu korespondencji elektronicznej, niezależnie od daty faktycznego jej odebrania, będzie powodowało ogromne komplikacje w należytym realizowaniu obowiązku zastępstwa procesowego, zwłaszcza w przypadku rzeczników patentowych (oraz innych profesjonalnych pełnomocników) prowadzących jednoosobowe lub nawet kilkuosobowe kancelarie – pisze Paweł Kurcman, wiceprezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych, w swojej opinii.
Zwraca uwagę, że wysłanie korespondencji elektronicznej z sądu powoduje jej doręczenie tylko na serwer, na którym pełnomocnik ma konto pocztowe. Jego zdaniem nie jest możliwe traktowanie tej ścieżki przesłania korespondencji jako wystarczającej do przyjęcia, że została doręczona pełnomocnikowi. – Doręczenie, w myśl obowiązujących przepisów, nie następuje bowiem w momencie przesłania korespondencji do urządzenia (serwera), ale do podmiotu, czyli pełnomocnika procesowego, i aby to nastąpiło, musi jeszcze dojść do połączenia między serwerem pocztowym a komputerem pełnomocnika – wskazuje Paweł Kurcman.
Izba zwraca też uwagę, że korespondencja z sądem zawiera dane poufne objęte tajemnicą zawodową oraz podlega przepisom RODO. Tymczasem usługodawcy poczty elektronicznej nie posiadają serwerów wyłącznie na terytorium Polski (np. Gmail czy Yahoo) i żaden z uczestników obiegu korespondencji nie ma nad nimi kontroli. – Tradycyjna poczta zapewnia wszelkie zasady zachowania poufności korespondencji i dość rzadko zawodzi. W przypadku poczty elektronicznej takiej pewności w zasadzie nie ma i może dojść do naruszenia nie tylko danych osobowych, lecz także tajemnicy korespondencji czy zawodowej – uważa PIRP.
Bez prawa do wypoczynku
Zdaniem izby konsekwencje awarii komputera, serwera, łącza internetowego czy ataku hakerskiego poniosą pełnomocnicy i ich mocodawcy. Wszystko to sprawia, że wobec krótkich terminów trudno sobie wyobrazić możliwość wyjazdu na dłuższy niż kilka dni urlop wypoczynkowy. Co trudno zaakceptować zarówno w świetle art. 66 ust. 2 konstytucji (przyznaje on każdemu prawo do wypoczynku), jak i art. 32 (zapewnia równość wobec prawa i zakaz dyskryminacji obywateli).
Izba zwraca też uwagę, że problemu nie da się rozwiązać w drodze substytucji. Nie można bowiem zapewnić substytutowi ustanowionemu do danej sprawy dostępu do skrzynki, na której znajdują się również informacje pochodzące od innych klientów.
Jednym z postulatów samorządu rzeczników jest więc postawienie na doręczenia pism np. za pomocą systemu ePUAP, oczywiście po zwiększeniu jego przepustowości.©℗