Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFPC) alarmuje o szybkim wzroście zakażeń koronawirusem wśród osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych. W grudniu 2020 r. ogólna ich liczba przekroczyła 400 przypadków, podczas gdy do połowy października zeszłego roku we wszystkich jednostkach penitencjarnych odnotowano zaledwie 56 przypadków (z czego do 18 doszło w jednostkach penitencjarnych).
Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFPC) alarmuje o szybkim wzroście zakażeń koronawirusem wśród osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych. W grudniu 2020 r. ogólna ich liczba przekroczyła 400 przypadków, podczas gdy do połowy października zeszłego roku we wszystkich jednostkach penitencjarnych odnotowano zaledwie 56 przypadków (z czego do 18 doszło w jednostkach penitencjarnych).
Zdaniem fundacji może to świadczyć o utracie kontroli nad rozprzestrzenianiem epidemii wewnątrz jednostek penitencjarnych. Zapytaliśmy Służbę Więzienną o powody tak drastycznego wzrostu liczby zakażeń, ale do zamknięcia wydania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Znacznie gorzej wygląda sytuacja wśród pracowników więziennictwa. Jak informuje fundacja, do października wśród funkcjonariuszy i pracowników cywilnych Służby Więziennej odnotowano 207 zakażeń, a na początku grudnia ta liczba wzrosła aż do 3119.
– Oznaczałoby to, że zakażenie koronawirusem przeszedł więcej niż co dziesiąty pracownik więziennictwa – zwraca uwagę Marcin Wolny, adwokat z HFPC.
Sytuacja powinna szybko się poprawić, ponieważ więziennicy zostali dopisani do katalogu formacji mundurowych i mogą być zaszczepieni na COVID-19 w pierwszym etapie. Pierwotnie lista nie obejmowała Służby Więziennej.
Tymczasem zdaniem HFPC uchwalona 21 stycznia 2021 r. nowelizacja ustawy o służbie więziennej (czeka na podpis prezydenta) obniża standard funkcjonowania systemu opieki medycznej dla osób pozbawionych wolności. Chodzi m.in. o możliwość prowadzenia leczenia bez fizycznego kontaktu z pacjentem, zmianę przeznaczenia szpitali więziennych i to, że funkcjonariusze SW bez wykształcenia medycznego będą uprawnieni do wydawania osadzonym leków.
Wreszcie ustawa przewiduje ograniczenia w zakresie badań kontrolnych (zarówno podmiotowych, jak i fizykalnych) wobec osób zwalnianych z zakładów karnych oraz transportowanych do innych jednostek. Badanie takie trzeba będzie przeprowadzić tylko wtedy, gdy według oceny personelu medycznego stan zdrowia osoby pozbawionej wolności tego wymaga lub zgłasza ona dolegliwości zdrowotne.
– Zmiany te z jednej strony wskazują więc na postępujące zasięgi epidemii SARS-CoV2 w jednostkach penitencjarnych, a z drugiej strony efektem ich wprowadzenia będzie pogorszenie standardu dostępu osób pozbawionych wolności do pomocy medycznej – uważa dr Piotr Kładoczny z HFPC.
Od marca 2020 r. do stycznia 2021 r. zakłady karne opuściło 7,5 tys. osób w ramach warunkowego przedterminowego zwolnienia lub przerwy w odbywaniu kary. Zdaniem HFPC ten trend powinien być utrzymany w celu zmniejszania zagęszczenia w jednostkach penitencjarnych. Dlatego fundacja postuluje liberalizację zasad udzielania przerwy w karze na podstawie specustawy covidowej. Obecnie przerwy w karze można udzielić tylko wobec sprawców przestępstw zagrożonych karą pozbawienia wolności do trzech lat (chyba że istnieje uzasadnione przypuszczenie, że skazany w czasie pobytu poza zakładem karnym nie będzie przestrzegał porządku prawnego; przerwa w odbywaniu kary nie należy się też recydywistom). A to nie pozwala na zastosowanie tej instytucji w stosunku do sprawców przestępstw stosunkowo drobnych, takich jak kradzież leśna, paserstwo umyślne czy zabór pojazdu w celu krótkotrwałego użycia.
Fundacja w piśmie do Ministerstwa Sprawiedliwości apeluje o częstsze stosowanie środków wolnościowych (np. dozór elektroniczny) oraz powrót do prac nad aresztem domowym jako alternatywą dla tymczasowego aresztowania.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama