Nie ma żadnych podstaw wstrzymania biegu przedawnienia karalności na czas epidemii, skoro organy państwa funkcjonują – twierdzą organizacje społeczne i gospodarcze.
Nie ma żadnych podstaw wstrzymania biegu przedawnienia karalności na czas epidemii, skoro organy państwa funkcjonują – twierdzą organizacje społeczne i gospodarcze.
Chodzi o poselską propozycję dodania do specustawy covidowej art. 15 zzr[1]. Przewiduje on, że w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz pół roku po ich odwołaniu nie biegnie przedawnienie karalności czynu oraz przedawnienie wykonania kary w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe.
Powodem jest przedłużanie postępowań, na które wpływa np. objęcie kwarantanną oskarżonych, świadków, biegłych, ale też sędziów czy ławników. – W konsekwencji tego może dochodzić do przedawnienia karalności przestępstw z przyczyn obiektywnych, tj. mimo że organy ścigania i sądy nie prowadzą postępowań w sposób opieszały. Istnieje więc ryzyko, że podejrzani (oskarżeni) mogą nie ponieść odpowiedzialności karnej – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Jego autorzy dodają też, że umorzenie z powodu przedawnienia karalności wyklucza także możliwość orzeczenia środka karnego w postaci naprawienia szkody, zadośćuczynienia za doznaną krzywdę albo nawiązki na rzecz pokrzywdzonego. – Brak zawieszenia biegu terminów przedawnienia może więc zostać uznany za zaniechanie ustawodawcy, który nie zapewnia właściwej ochrony pokrzywdzonym. Może to również wpływać negatywnie na możliwość dochodzenia roszczeń odszkodowawczych przez pokrzywdzonych w postępowaniu cywilnym – przekonują posłowie PiS.
Jednak zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka nowelizacja wywoła liczne problemy w praktyce. Jak argumentuje HFPC w przedstawionej opinii do projektu, w perspektywie 5–10 lat jedynie nieliczni profesjonaliści będą pamiętać o tym, że w 2020 i 2021 r. terminy nie biegły np. przez 285 dni, przez co okres przedawnienia należy wydłużyć o ten czas. A jednocześnie zmiana w znacznym stopniu pozbawi kodeksowe terminy gwarancyjnego charakteru.
Zwłaszcza że zaproponowana konstrukcja przepisów nie pozwala przewidzieć, o ile zostanie wydłużone przedawnienie. – W praktyce projektodawca usuwa tym przepisem instytucję przedawnienia karalności i wykonania kary. Nie ma bowiem żadnych maksymalnych terminów ustawowych dotyczących trwania stanu epidemicznego albo epidemii. Zagrożenie związane z COVID-19 może się utrzymywać przez następne kilka lat – czytamy w opinii Krajowej Izby Gospodarczej.
Zarówno KIG, jak i HFPC zwracają uwagę, że działają prokuratury, urzędy skarbowe i sądy, są także realizowane przyjęcia do zakładów karnych.
– Nie ma zatem uzasadnienia, żeby na czas nieokreślony zawieszać bieg terminu przedawnienia, który jest jednym z fundamentów demokratycznego państwa prawa – uważa KIG.©℗
Etap legislacyjny
Projekt przed I czytaniem w Sejmie
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama