Wobec jednej osoby, w tej samej sprawie, w związku z tą samą umową kredytową, wydane zostały dwa prawomocne nakazy zapłaty: w 2006 i 2010 r. Doszło m.in. do naruszenia zasad bezpieczeństwa prawnego i prawa procesowego - ocenił Prokurator Generalny w skardze nadzwyczajnej dotyczącej tej kwestii.

"Pomimo, iż w sprawie zachodziła tożsamość stron i przedmiotu rozstrzygnięcia, doszło do wydania ponownego nakazu zapłaty i na inną kwotę. Sąd zaniechał uwzględnienia z urzędu istnienia powagi rzeczy osądzonej, jako okoliczności uzasadniającej odrzucenie pozwu wtórnego" - podkreśliła Prokuratura Krajowa informując o skierowania tej skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego.

Jak przekazano, w lutym 1997 r. osoba, której dotyczy sprawa, zawarła umowę kredytu na 4,5 tys. zł. "Z uwagi na brak terminowej spłaty kredytu mężczyzna zawarł z bankiem ugodę. Łączna kwota wierzytelności na dzień zawarcia ugody wynosiła 4 tys. 114 zł i składała się na nią należność główna w wysokości 3 tys. 963 zł oraz odsetki. Całkowita spłata wierzytelności miała nastąpić do 1 sierpnia 2003 r. i została rozłożona na raty" - zaznaczono.

Ponieważ wierzytelność nie była spłacana bank wypowiedział umowę i ostatecznie wystąpił w sierpniu 2006 r. do Sądu Rejonowego w Mrągowie o orzeczenie wobec pozwanego nakazu zapłaty w wysokości 7 tys. 539 zł. W listopadzie 2006 r. sąd wydał nakaz zapłaty zgodnie z wnioskiem banku, a orzeczenie stało się prawomocne.

Tymczasem cztery lata później - w sierpniu 2010 r. - pełnomocnik jednego z funduszy inwestycyjnych wniósł do tego samego sądu w Mrągowie pozew o zasądzenie nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym 9 tys. 850 zł, obejmującej należność główną oraz odsetki.

"Pozew został skierowany wobec tej samej osoby, z którą wcześniej procesował się bank. Fundusz wskazał, że bank dokonał przelewu wierzytelności przysługującej mu od mężczyzny, wynikającej z zawartej z nim umowy kredytu odnawialnego z 17 lutego 1997 r." - przekazała PK. Mrągowski sąd wydał wtedy nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym zgodnie z wnioskiem funduszu i to orzeczenie także się uprawomocniło.

Jak przekazała PK, działając z upoważnienia Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry jego zastępca prok. Robert Hernand wniósł skargę nadzwyczajną od tego drugiego orzeczenia z 2010 r.

"PG zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu naruszenie zasad, wolności i praw człowieka i obywatela określonych w konstytucji, w tym zasady zaufania do państwa, bezpieczeństwa prawnego oraz prawa do sądu, a także rażące naruszenie prawa procesowego"

- wskazano.

"Nakaz zapłaty wydany w tej sprawie jeszcze przed cesją wierzytelności, po jej dokonaniu przez bank na rzecz funduszu, ma cechę prawomocności i moc wiążącą wobec funduszu" - zaznaczyła PK.

Dlatego fundusz wytaczając w sierpniu 2010 r. "kolejne powództwo o zasądzenie wierzytelności wynikającej z nieuiszczonego zobowiązania powstałego na skutek umowy kredytowej zawartej z bankiem, dochodził w istocie świadczenia pieniężnego, które miało swoje źródło w tożsamej umowie kredytowej, na której swoje roszczenie opierał wierzyciel pierwotny, czyli bank".

W związku z tym - jak wywodzi PK - pozew funduszu, jako obarczony pierwotnym brakiem podstaw do jego wniesienia, podlegał odrzuceniu, gdyż sprawa została już wcześniej prawomocnie osądzona. W skardze nadzwyczajnej PG wniósł o uchylenie nakazu zapłaty z 2010 r. i umorzenie postępowania.

Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Obecnie przewiduje ona m.in. możliwość składania do Sądu Najwyższego takich skarg na prawomocne wyroki polskich sądów z ostatnich 20 lat. Dotychczas do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN wpłynęło w przybliżeniu 150 skarg nadzwyczajnych. Dotychczas Izba ta, która zajmuje się rozpoznawaniem tych skarg, rozpoznała merytorycznie blisko 50 spośród nich.