Mężczyzna pozwał ubezpieczyciela, wskazując, że jako osobie trzeciej poszkodowanej w wypadku przysługuje mu roszczenie odszkodowawcze. Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo. Podczas postępowania apelacyjnego Pardal zwrócił się do sądu z wnioskiem o wystąpienie z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości UE. Portugalskie przepisy dotyczące odszkodowania stanowią wdrożenie dyrektywy UE z 14 maja 1990 r. dotyczącej ubezpieczenia drogowego. Zgodnie z nią odszkodowanie przysługuje właścicielowi samochodu, nawet jeśli w trakcie wypadku nie był kierowcą, lecz pasażerem. Sąd odwoławczy odmówił jednak zadania pytania prejudycjalnego, podobnie postąpił Sąd Najwyższy, oddalając skargę. Oba sądy uznały, że działają zgodnie z prawem krajowym oraz że nie ma potrzeby wyjaśniania rozbieżności interpretacyjnych poprzez wystąpienie do TSUE.
Pardal zwrócił się więc do sądu cywilnego z roszczeniem odszkodowawczym wobec państwa, w związku z błędną interpretacją dyrektywy. Rozpoznający sprawę sąd apelacyjny uznał, że zgodnie z prawem UE Sąd Najwyższy, jako strażnik jednolitego orzecznictwa, był zobowiązany do zadania pytania prejudycjalnego. SN uchylił ten wyrok i oddalił skargę, argumentując, że na gruncie prawa portugalskiego obywatelom nie przysługuje możliwość dochodzenia kompensaty finansowej za pomyłki sądowe.
Mężczyzna zwrócił się do ETPC ze skargą (nr 30123/10) na naruszenie prawa do rzetelnego postępowania. Wskazał, że Sąd Najwyższy w postępowaniu odszkodowawczym od skarbu państwa nie uwzględnił swojego wcześniejszego orzecznictwa, czym złamał zasadę pewności prawa.
Trybunał w wyroku z 30 lipca 2015 r. podkreślił, iż rozbieżności w orzecznictwie są normalne w każdym systemie prawnym. Niemniej rolą Sądu Najwyższego jest rozwiązywanie takich konfliktów. Jeżeli rozbieżności w orzecznictwie zaczynają wypływać od najwyższej instancji sądowniczej w kraju, to tym samym sąd ten narusza zasadę pewności prawa oraz zmniejsza publiczne zaufanie do wymiaru sprawiedliwości. Sąd Najwyższy w sprawie Pardala wydał diametralnie inny wyrok, niż zostało to przyjęte w dotychczasowym orzecznictwie.
ETPC podkreślił, że nie można tego uznać za odejście od dotychczasowej linii orzeczniczej, ponieważ SN powrócił do niej w późniejszym czasie. Strasburscy sędziowie wskazali, że prezes portugalskiego Sądu Najwyższego mógł zadecydować o przekazaniu sprawy pod plenarne obrady sądu w celu zagwarantowania jednolitości prawa i wyjaśnienia rozbieżności. Pomimo precyzyjnych przepisów procedury cywilnej nie zrobił tego. ETPC skonkludował, iż niepewność orzecznicza, która doprowadziła do oddalenia skargi Pardala, w powiązaniu z brakiem skutecznych mechanizmów w ramach najwyższej instancji krajowej gwarantujących jednolitość orzeczeń, sprawiły, że doszło do naruszenia art. 6 par. 1 konwencji. nie przyznał skarżącemu zadośćuczynienia, ponieważ ten nie sprecyzował swojego żądania na etapie wymiany obserwacji z rządem.