Przez błąd prawnika, klient na własną rękę musiał ratować sytuację i ponosić z tego tytułu koszty.
Spółdzielnia pozwała o zapłatę swojego pełnomocnika. Domagała się od niego kwoty 4.327 zł. Podała, że radca prawny reprezentując ją w sprawie gospodarczej, w której została pozwana przez pewną spółkę, dopuścił się zaniedbania, wskutek którego zmuszona była wnieść sprzeciw od wyroku zaocznego. A ten podlegał opłacie właśnie w takiej wysokości.
Wyrok zaoczny
W sprawie będącej źródłem roszczenia, spółka żądała od spółdzielni kwoty 173 tys. zł. Sąd zobowiązał pozwaną do złożenia odpowiedzi na pozew, w terminie 14 dni, pod rygorem wydania wyroku zaocznego. Spółdzielnia nie przedłożyła jednak dowodu doręczenia odpowiedzi na pozew stronie powodowej, więc pismo zwrócono. Pozwaną reprezentował wtedy profesjonalny pełnomocnik - radca prawny. Prawnik ten obsługiwał spółdzielnię od 1999 r. i otrzymywał za swoją pracę wynagrodzenie w wysokości 2 tys. zł miesięcznie. Po zwrocie odpowiedzi na pozew sąd wydał wyrok zaoczny, w którym zasądził od spółdzielni na rzecz spółki kwotę 173 tys. zł. Pozwana wniosła sprzeciw od wyroku zaocznego, uiszczając opłatę w wysokości 4.327 zł. Finalnie spółka zawarła ze spółdzielnią ugodę pozasądową, wobec czego powództwo zostało cofnięte, a wyrok zaoczny uchylony. Spółdzielnia postanowiła jednak dochodzić zwrotu poniesionych na pismo kosztów od swojego pełnomocnika. Prawnik bronił się tym, że powódka po wydaniu wyroku zaocznego samodzielnie wniosła i opłaciła sprzeciw, a trzy tygodnie później zawarła ze spółką ugodę, w ramach której zrezygnowała ze zwrotu kosztów wniesionego sprzeciwu.
Sądu nie przekonały argumenty prawnika. Wskazał, że przy wykonywaniu swojego zawodu radca prawny zobowiązany jest do zachowania staranności wynikającej z wiedzy prawniczej oraz zasad etyki, a celem udzielonej przez niego pomocy prawnej jest ochrona interesów mocodawcy, w tym celu powinien samodzielnie prowadzić sprawę dbając o należyte wykorzystanie przewidzianych przez prawo środków.
Adwokat i radca prawny odpowiadają zatem za szkody wyrządzone mocodawcy wskutek własnych zaniedbań i błędów prowadzących do przegrania sprawy, której wynik byłby korzystny dla strony, gdyby pełnomocnik zachował należytą staranność, ocenioną przy uwzględnieniu profesjonalnego charakteru ich działalności. Odpowiedzialność pozwanego radcy sąd ocenił pod kątem należytego wykonania zobowiązania, a więc art. 471 kodeksu cywilnego. Bezspornym jest, że spółdzielnia zmuszona była wnieść sprzeciw do wyroku, który podlegał opłacie w wysokości 4.327 zł. W przeciwnym razie orzeczenie stałoby się prawomocne. Bezsprzeczne jest również to, że gdyby nie zaniedbanie ze strony pełnomocnika, to nie musiałaby ponosić tych kosztów.
Radca wniósł apelację.
Podstawy ugody
Sąd okręgowy oddalił apelację. Uznał, podobnie jak sąd I instancji, że przez zaniechanie pełnomocnika, spółdzielnia zmuszona była wnieść sprzeciw, który podlegał opłacie. Wysokość tej opłaty stanowiła jej szkodę. Argumentacja zaś prawnika sprowadzająca się do stanowiska, że powódka nie miała obowiązku wnoszenia sprzeciwu od wyroku zaocznego nie może być uznana za trafną. Pomija on, że strona powodowa, którą reprezentował kwestionowała roszczenie strony przeciwnej. Niewątpliwym bowiem jest, że pełnomocnik wniósł w tej sprawie odpowiedź na pozew. Gdyby spółdzielnia w tej sprawie nie kwestionowała pozwu, to zbędnym byłoby wnoszenie odpowiedzi. Wnosząc więc odpowiedź na pozew radca powinien działać z należytą starannością i zgodnie z wolą klienta, nie doprowadzając do wydania w sprawie wyroku zaocznego. Brak dołączenia do złożonej odpowiedzi dowodu doręczenia stronie przeciwnej kopii pisma lub dowodu nadania skutkował zgodnie z obowiązującymi przepisami wydaniem wyroku zaocznego. Nie można także podzielić stanowiska radcy, że zawarcie następnie ugody z przeciwnikiem procesowym prowadziło do wniosku, że zbędnym było składanie sprzeciwu od wyroku zaocznego. Skuteczne wniesienie sprzeciwu dawało bowiem podstawy do podjęcia rozmów ugodowych. Radca w żaden sposób nie wykazał na czym opiera swoje przekonanie, że w sytuacji uprawomocnienia się wyroku zaocznego strona, dysponująca tytułem egzekucyjnym byłaby skłonna do prowadzenia negocjacji ugodowych dotyczących zadłużenia spółdzielni.
Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z 9 września 2016 r., sygn. akt VIII Ga 168/16