Teraz sprawa dotyczy nowelizacji, dzięki której przewodniczący wydziałów mogą wskazywać dwóch spośród trzech członków składów orzekających. W takim układzie za pośrednictwem Losowego Przydziału Spraw wyłaniany jest jedynie sędzia referent.
Losowość przy przydzielaniu spraw w sądach jest ważna. Chodzi o to, aby strony miały pewność, że ich problem trafi do bezstronnego sędziego, który nie będzie miał żadnego interesu w tym, aby wydać taki a nie inny wyrok. I sprawy w sądach są przydzielane w sposób losowy. I nadal będą. Bo obowiązujące od niedawna zmiany, beztrosko okrzyknięte przez niektórych polityków „powrotem sędziów na telefon”, tak naprawdę nic w tej kwestii nie zmieniły. Jak bowiem mówi w wywiadzie udzielonym DGP Paweł Rygiel, prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, „pojęcie «losowości» nie jest przecież tożsame z «losowaniem» – wystarczy spojrzeć do słownika języka polskiego”. Szkoda, że ci, którzy tak ochoczo zabierają głos w tej sprawie, albo tego nie rozumieją, albo tylko udają, że nie rozumieją.
O tym, jak ważne są wprowadzone ostatnio zmiany dla sprawnego zarządzania sądami odwoławczymi, niech świadczy fakt, że sędziowie zabiegali o nie od ładnych paru lat. Także wówczas, gdy urząd ministra sprawiedliwości pełnił Zbigniew Ziobro. Czy to więc oznacza, że chcieli, aby i on miał możliwość ręcznego dobierania składów orzekających?