Czerwona nota to jeden z rodzajów komunikatów Interpolu o osobach poszukiwanych. Ta konkretna wydawana jest w celu lokalizacji, zatrzymania, tymczasowego aresztowania i ekstradycji osoby poszukiwanej.

Noty publikuje Sekretariat Generalny Interpolu na wniosek krajowego biura Interpolu lub niektórych organizacji międzynarodowych, np. ONZ.

Czy „czerwona nota” Interpolu zmusza państwo do działania?

Adwokat Adam Szewc z kancelarii Chmielniak Adwokaci wyjaśnia, że nota to bardziej sygnał i narzędzie koordynacyjne niż samodzielna decyzja prawna.

- W praktyce każde państwo, w którym pojawi się poszukiwany, musi ocenić, czy i w jaki sposób reagować — zgodnie ze swoim prawem krajowym, procedurami ekstradycyjnymi oraz z warunkami traktatów międzynarodowych - tłumaczy. I dodaje, że „Red Notice" ułatwia identyfikację i współpracę transgraniczną, ale nie nakłada automatycznego obowiązku aresztu czy wydania.

Współpraca krajów

Z kolei adwokat Artur Pietryka z kancelarii Wardyński i Wspólnicy zauważa, że procedura wydania i egzekwowania czerwonej noty oparta jest przede wszystkim na wzajemnym zaufaniu między krajami. Jego zdaniem, wiele przykładów spraw ekstradycyjnych, w tym tych polskich, pokazuje, że właściwie powinniśmy mówić o zasadzie ograniczonego zaufania.

- Kraj wnioskujący o współpracę międzynarodową powinien przekazać niezbędne i rzetelne informacje, dlaczego i kogo konkretnie poszukuje. Następnie, jeśli uda się zlokalizować lub zatrzymać poszukiwaną osobę, powinna zostać rozpoczęta współpraca. Wówczas kraj wnioskujący ma obowiązek przekazać bardziej szczegółowe informacje, na przykład, czy wydane zostało już postanowienie o tymczasowym aresztowaniu albo zapadł wyrok skazujący. Kolejne kroki to skierowanie wniosku ekstradycyjnego i wszczęcie postępowania przed sądami, które opiniują, czy ekstradycja jest prawnie dopuszczalna – tłumaczy prawnik.

Czerwona nota a procedury w USA

Ścigany prezes cinkciarz.pl Marcin Pióro przebywa obecnie w USA. Szewc tłumaczy, że w przypadku Stanów Zjednoczonych, nawet gdy osoba zostanie zatrzymana „na bazie” noty jako krok wstępny (provisional arrest), istnieje odrębny, sformalizowany proces ekstradycyjny. W pierwszym etapie sąd federalny sprawdza warunki (m.in. podwójną karalność, kompletność materiału), a następnie decyzję wykonawczą podejmuje sekretarz stanu — także z uwzględnieniem okoliczności politycznych i proceduralnych. Wniosek samego Interpolu nie wystarczy, by zmusić USA do wydania osoby.

- Tak więc, o ile Red Notice to ważne narzędzie współpracy międzynarodowej i zlokalizowania osoby, to nie ma ono mocy władczej wobec państw: wymaga akceptacji ich procedur i decyzji – podkreśla mec. Szewc.

Możliwe nadużycia w stosowaniu czerwonej noty

Czerwone noty są wydawane również na wniosek krajów, w których nie są przestrzegane prawa człowieka, np. Rosji czy Białorusi. Bywa więc, jak zauważa mec. Pietryka, że w praktyce procedura czerwonej noty bywa nadużywana.

- Używa się jej do ścigania przeciwników politycznych, prześladowania mniejszości etnicznych czy religijnych, czy też ścigania za błahe czyny. Stąd też tak ważną rolę w procedurze ekstradycji w Polsce pełnią prokuratorzy oraz sądy. Ich głównym zadaniem jest weryfikacja, czy istnieją rzetelne powody do ścigania osób poszukiwanych, a także czy inne kraje arbitralnie i instrumentalnie nie proszą polskich władz o „przysługę” – kwituje prawnik.

W praktyce takimi przypadkami zajmuje się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Marcin Sośniak, prawnik z zespołu migracyjnego HFPC, mówi, że sporadycznie docierają do nich skargi dotyczące zatrzymywanych cudzoziemek albo cudzoziemców.

- Najczęściej są to obywatele Białorusi albo Federacji Rosyjskiej, którzy mają status uchodźcy albo są znanymi działaczami opozycji, a zatrzymywani są w związku z wystawionymi za nimi notami Interpolu – mówi Sośniak. Jak dodaje, zdarza się, że są to noty, które były inspirowane przez władze któregoś z tych krajów. Wówczas procedura ustalania tożsamości i potwierdzenia niestety bardzo często wiąże się z zatrzymaniem tych osób. A to jest społecznie negatywnie przyjmowane.

- Większość tych przypadków, które trafiały do Fundacji, skończyła się pozytywnie. Weryfikacja prowadziła do uznania, że nota nie może zostać wykonana, a osoba nie będzie zatrzymana, a już na pewno nie przekazana do kraju, w którym ich podstawowym prawom grozi naruszenie. Kładziemy nacisk, aby polskie instytucje sprawdzały, czy w kraju, który występuje o ekstradycję na podstawie czerwonej noty, przestrzegane są prawa człowieka, a także, żeby zwracały uwagę również na konsekwencje dotyczące zdrowia i życia poszukiwanych – kwituje prawnik HFPC.

Z danych zamieszczonych w bazie Interpolu wynika, że czerwoną notą poszukiwanych jest 44 Polaków, spośród których pięciu ma podwójne obywatelstwo. Na wniosek naszego kraju czerwoną notą poszukiwanych jest 65 osób, z czego 43 to Polacy. Jeden mężczyzna, który ma obywatelstwo polskie oraz kanadyjskie, poszukiwany jest przez Kanadę.