Windows Phone 8.1. to wyraźny sygnał, że gigant z Redmond coraz poważniej traktuje zarówno rywalizację na rynku mobilnych OS-ów, jak również samych użytkowników systemu.

Microsoft wreszcie odkrył karty. Podczas deweloperskiej konferencji BUILD 2014, firma z Redmond zaprezentowała najnowszą wersję mobilnego systemu Windows Phone, która za kilka miesięcy pojawi się na ekranach smartfonów i tabletów z logiem „okienek”. Nowy WP 8.1. wniesie sporo świeżości do dość hermetycznego środowiska „kafelków”.

Windows naszych marzeń?

Niekwestionowaną „gwiazdą” konferencji w San Fransisco okazała się Cortana – głosowy asystent, który ma być odpowiedzią Microsoftu na konkurencyjne usługi Apple’a (Siri), Samsunga (S Voice) oraz Google’a (Google Now). Cortana umożliwi nam komfortową obsługę najważniejszych funkcji naszego smartfona, zaplanuje spotkanie, sprawdzi, z którego peronu odjeżdża nasz pociąg oraz pomoże znaleźć adres najbliższej restauracji. Bazą „wiedzy” dla naszej asystentki będzie oczywiście wyszukiwarka Bing, a także nasze prywatne dane (kalendarz, SMS-y, poczta elektroniczna itd.). Zwolennicy prywatności mogą jednak spać spokojnie: System umożliwi nam blokadę wybranych źródeł informacji, co sprawi, że znajdą się one poza zasięgiem Cortany. Przynajmniej oficjalnie.

Wirtualny asystent nie jest oczywiście żadną technologiczną nowością. Cortana wyróżnia się jednak na tle konkurentów dużą spójnością oraz „inteligencją”. Jeśli w rzeczywistości będzie sprawować się tak dobrze, jak podczas oficjalnej prezentacji, to z pewnością stanie się przydatnym elementem systemu.

Kolejna nowość w Windows Phone 8.1., to długo wyczekiwane centrum powiadomień, którego bardzo brakowało w poprzednich wersjach systemu. Powiadomienia z tej samej aplikacji będą grupować się w rozwijane „drzewko”. Przeciągając palcem z góry do dołu ekranu wywołamy natomiast okienko z najbardziej przydatnymi funkcjami telefonu (tryb samolotowy, transmisja danych etc.). Obydwie nowości znacznie ułatwiają nawigowanie po systemie i sprawią, że WP 8.1. będzie bardziej przyjazny dla użytkowników „przesiadających się” z Androida.

Nowy Windows Phone, to również lepsza personalizacja: możliwość zmiany wielkości poszczególnych kafelków, nowe funkcje blokady ekranu i bardziej przyjazna klawiatura systemowa. Na koniec, warto zwrócić uwagę na poprawę funkcji sieciowych. Konfigurowanie sieci VPN przestanie być drogą przez mękę, a nowa usług Wi-Fi Sense automatycznie połączy nas z bezpłatnymi hot-spotami w okolicy.

Za ile? Za darmo!

Nowy Windows Phone, to jednak nie tylko nowe funkcje, ale również całkowita zmiana strategii rynkowej samego Microsoftu. Na konferencji w San Fransisco gigant z Redmond poinformował bowiem, że nowy system będzie udostępniany partnerom sprzętowym bezpłatnie (dotychczas musieli oni uiszczać opłatę licencyjną w wysokości kilkunastu dolarów, co przekładało się na wyższą cenę końcową urządzeń). Póki co darmowa licencja dotyczy jedynie smartfonów i tabletów mniejszych niż 9-cali, ale możemy spodziewać się, że już wkrótce mobilny Windows „otworzy się” również dla większych urządzeń mobilnych. Tym samym Windows Phone zdecydowanie poszerzy swój rynkowy zasięg i stanie się bardziej konkurencyjny dla Androida, który na ten moment jest absolutnym mobilnym hegemonem (ponad 80% udziału w rynku wg danych IDC).

Innym czynnikiem, który może korzystnie wpłynąć na rywalizację WP z Androidem, jest coraz większa spójność usług oferowanych przez pierwszą z platform. Windows Phone coraz lepiej „dogaduje się” z desktopowym Windowsem, a także innymi flagowymi produktami Mirosoftu – pakietem Office czy też chmurą OneDrive.

Flagowym przykładem owej spójności jest idea uniwersalnych aplikacji, która również została zaprezentowana podczas konferencji BUILD 2014. Całkowicie zmieni ona ekosystem Microsoftu i ułatwi życie samym deweloperom. Ci ostatni już wkrótce będą mogli tworzyć aplikacje, które bez problemu uruchomimy zarówno na smartfonie z Windows Phone, laptopie z desktopowym Windowsem, jak również na konsoli Xbox One.

W porównaniu z Androidem Windows Phone wypada również zdecydowanie lepiej na polu optymalizacji systemu – szczególnie w przypadku tańszych urządzeń, które wciąż stanowią lwią część rynku. Nie bez powodu mobilny system Microsoftu jest obecnie najszybciej rozwijającym się OS-em w Europie z 10-procentowym udziałem w rynku (dane Kantar Worldpanel).

Powalczyć z Androidem

Oczywiście dziś trudno wyobrazić sobie sytuację, w której Windows Phone wspina się na szczyt mobilnego panteonu, strącając z niego wielkiego Androida. Przewaga OS-a Google’a jest po prostu zbyt duża, a spóźnionemu Microsoftowi nie uda się jej zniwelować nawet w perspektywie kilku najbliższych lat. Nie zapominajmy o tym, że w Stanach Zjednoczonych i Azji pozycja WP jest wciąż marginalna.

Microsoft śmiało może jednak powalczyć z Androidem i iOS-em na poszczególnych rynkach europejskich m.in. w Polsce, gdzie wciąż panuje duży sentyment do produktów Microsoftu oraz telefonów produkowanych przez głównego partnera Microsoftu - Nokię. Mobilny oddział fińskiego producenta już za kilka miesięcy definitywnie trafi pod skrzydła firmy z Redmond. Jeśli Microsoftowi uda się postawić na nogi podupadłego mobilnego giganta, wówczas firma zyska kolejny oręż w walce z Androidem – nie tylko w Europie.