Ouya to ważące niespełna 300 gram urządzenie wyposażone w czterordzeniowy procesor Tegra3, 1 GB RAM oraz 8 GB wbudowanej pamięci, które po podłączeniu do telewizora staje się funkcjonalną konsolą do gier. Do urządzenia dołączony jest również wygodny pad, łudząco przypominający kontroler z XboX-a 360. Całość pracuje na systemie operacyjny Android Jelly Bean.
Historia konsoli jest dość nietypowa. Jej pomysłodawcy zbierali fundusze na produkcję urządzenia za pośrednictwem crowdfundingowego serwisu KickStarter. W sumie udało się zebrać ponad 8,5 mln dolarów, tj. 10 razy więcej niż zakładali na początku twórcy. 28 marca odbyła się wielka premiera urządzenia. Tego samego dnia pierwsze egzemplarze zaczęły trafiać do użytkowników KickStartera, którzy wsparli projekt swoimi funduszami. Do otwartej sprzedaży Ouya trafi natomiast 4 czerwca.
Największą siłą kosztującej 99 dolarów konsoli mają być ceny gier. O ile za tytuły na PlayStation 3 i XboX-a 360 przychodzi nam często płacić 150 - 2000 zł, o tyle aplikacje na Androida kosztują zazwyczaj od kilku do kilkunastu złotych, a często są dostępne za darmo. Co więcej, użytkownicy nowej konsoli z deweloperskim zacięciem za pomocą urządzenia będą mogli projektować swoje własne gry i udostępniać je innym graczom (za darmo lub odpłatnie). To właśnie zintegrowana społeczność ma być gwarancją sukcesu urządzenia.
Wytrawni konsolowi gracze przejdą obok nowej konsoli raczej obojętnie i z niecierpliwością będą wyczekiwać kolejnych informacji dotyczących premiery nowych urządzeń Microsoftu, Sony i Nintendo. Nie można jednak zapominać, że już od kilku lat znacząco powiększa się społeczność wielbicieli gier mobilnych. Wystarczy spojrzeć na sukces takich gier, jak seria Angry Birds, która od kilku lat bije rekordy popularności.
Dziś wiele osób szuka prostej i niezbyt skomplikowanej rozrywki, którą najczęściej dostarczają proste i niezbyt rozbudowane aplikacje. Właśnie tu przed nową konsolą otwierają się najszersze perspektywy. Z powodzeniem może ona odebrać konkurentom casualowych graczy, dla których tradycyjne gry często są źródłem frustracji, a nie rozrywki.
Oczywiście dużo zależeć będzie od tego, czy nowe urządzenie spotka się z zainteresowaniem deweloperów. Do sukcesu potrzebne są przede wszystkim interesujące gry. Póki co nie powstało ich zbyt wiele i są to przede wszystkim kopie gier mobilnych. Należy jednak pamiętać, że to dopiero początek drogi konsoli na szczyt, a początki zawsze bywają trudne.
Ouya znalazła również swoich pierwszych naśladowców. Firmy nVidia i Valve zapowiedziały już produkcję konsol opartych na systemie Android. Czy Ouya, która pojawi się na rynku jako pierwsza, zdoła wykorzystać swoją przewagę?